
Autonomiczne samochody Cruise potrzebowały więcej kierowców niż normalne auta. Interwencja co 4-8 km
SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.plInteresujące dane ze Stanów Zjednoczonych. Autonomiczne, czy może raczej „autonomiczne” taksówki Cruise, które jeździły po San Francisco, wymagały stałego nadzoru ze strony ludzi i przypadało na nie więcej operatorów niż w przypadku klasycznego samochodu – 1,5 człowieka na egzemplarz. Interwencje miały rzekomo miejsce co 4-8 kilometrów, kiedy tylko centrala dostawała sygnał, że z autem dzieje się coś niedobrego. Pasażer widział wtedy na ekranie odpowiednie powiadomienie
Jeśli Cruise potrzebowało 1,5 pracownika na każdy samochód, to już w tym prostym rozrachunku (1 kierowca taksówki kontra 1,5 nadzorcy taksówki) trudno mówić o oszczędnościach.
Cruise straciło licencję w Kalifornii (Stany Zjednoczone) po tym, jak jedna z taksówek wjechała na kobietę wrzuconą pod jej koła przez inne auto, zatrzymała się na moment, po czym przejechała z nią pod podwoziem dodatkowe 6 metrów, by zaparkować na poboczu. Dwa dni po zakazie w Kalifornii firma zdjęła z dróg wszystkie 400 samochodów.
#swiat #usa #technologia #technika #samochody #testy