Autko sprzedane w tydzień.
Dzwoniło kilku zainteresowanych.
Z bekowych odezwał się typ z AAAuto, pogoniony z miejsca.
Jeden typ w wiadomości spytał bez oglądania auta o OSTATECZNĄ CENĘ SAMOCHODZIKA
Umówiliśmy się w weekend na oględziny z dwoma zainteresowanymi.
Pierwsza przyjechała para, facet okazał się diagnostą skp z zawodu. Babka jego żona. Prześwietlił auto na auto dna i w cepiku przed przyjazdem. Obejrzał, przejechali się, pogadaliśmy o cenie. Dostał upust 5%, bo widać było, że konkretnie się z nim gada i szkoda było się nawzajem czarować czy podchody robić.
Drugiego zainteresowanego poinformowaliśmy o zbyciu auta, by mu czasu nie marnować
Przelewy natychmiastowe przy kawie, spisana umowa KS i odjechało autko w siną dal
Wołam @Marlo_Stanfield - furka wystawiona za 66.9k, poszła za 63.5k w 7 dni. Jakoś to się ma nijak do Twojego komentarza. Może się rynek ruszył, albo auto było deczko lepsze niż od handlarzy. Albo cena atrakcyjna. Kto wie..
PS. Dziękuję wszystkim za piorunki motywujące, pomogło xd
#chwalesie #czujedobrzeczlowiek #gownowpis
https://www.hejto.pl/wpis/drugi-tydzien-zwlekam-ze-sprzedaza-auta-bo-uszy-mi-opadaja-jak-zgredkowi-gdy-pom


