
Są ludzie, którzy walczą z rozjeżdżaniem chodnika pod bazarkiem od lat. Składają wnioski, zgłaszają do służb, nagrywają. Zapraszam na seans złożony z materiałów mieszkańca warszawskiego Ursynowa, który próbował wielokrotnie coś z tym zrobić. Bezskutecznie. Groźby, pobicia i stres mocno zniechęcają. Nic za to nie jest w stanie zniechęcić kierowców do niszczenia, łamania przepisów i bezmyślnych zachowań. Mrożące krew w żyłach sytuacje rodem z czasów przemian ustrojowych. Syf i obojętność. Tak, to jest podobno XXI wiek. Ogromny szacunek za wytrwałość i zaangażowanie nagrywającego.