Ale ze mnie ciemiezyciel.

Kobieta idzie sie zobaczyc z przyjaciolka i uznala to za dobry pretekst, zeby kupic sobie vape. Cos mi w tym nie pasowalo, bo pamietam jak rok temu ciezko jej bylo rzucic to chujstwo, a ostatnio mi wyznala, ze dalej, po kilku miesiacach od ostatniego razu, kiedy sie stresuje to ma ochote palic. Musialem jej na to zwrocic uwage, bo chyba zapomniala.

Uzaleznienie to okropna sprawa. Wdychanie dymu z tych urzadzen powoduje, ze potrafi dostac naglego okresu - jej cykl miesiaczkowy nie jest naturalny, bo stosuje antykoncepcje, ale zaobserwowalismy taki dziwny zbieg okolicznosci, ze kiedy tylko palila, albo wdychala dluzej dym, to zaczynala krwawic. I z tego, co ona mi mowi, jej okresy sa okropne. Nawet to jej nie zniechecilo na dobre.

Jak ktos jest uzalezniony, to latwo sobie zracjonalizuje swoj wybor. Trudno mi pojac uzaleznienie od papierosow. Wychowalem sie w rodzinie, gdzie rodzice przewalali ogromna czesc wyplaty na alkohol i tyton, czesto olewajac zawartosc lodowki i w dalszym ciagu, jestem w stanie jakos zrozumiec alkoholizm. Nikotynizm jest dla mnie zagadka, zwlaszcza, kiedy ktos pali doslownie tyton i wdycha ten dym. Sprobowalem tego dwa razy w zyciu, prawie sie porzygalem. Wodka wyzera gardlo i moze prowokowac odruch wymiotny, ale po jej wypiciu czuc jakas faze.

Powiedziala, ze jednak nie bedzie palic. Zwyciestwo.

#zwiazki #uzaleznienie

Komentarze (2)

dolitd

Sprobowalem tego dwa razy w zyciu, prawie sie porzygalem


No widzisz. Prawdziwy twardziel się porzyga i pali dalej, później robi się łatwiej.

moderacja_sie_nie_myje3

@solly-1 A alkoholicy piją mimo, że mają potem kaca i znacznie gorzej funkcjonują - jakoś ich to nie zniechęca. Uzależnienie nie jest kwestią racjonalnych przemyśleń o następstwach. Twoja Żona się trzyma bo jej pilnujesz, chwila nieuwagi czy olewactwa i od nowa będzie brnąć w tym gównie. Ona nie zapomniała, zwróciłeś jej uwagę w chwili gdy potrzebowała wsparcia, dostała je więc jest odsunięcie problemu na jakiś czas. Niestety ale cały czas trzeba siebie i kogoś pilnować.

Ja się wychowywałem w domu gdzie było zero alko i fajek. Jak przykurzyłem i było mnie czuć to mi ojciec kazał przy nim wypalić paczkę fajek. Po trzeciej się zrzygałem i już nigdy więcej fajek nie tknąłem.

Zaloguj się aby komentować