Chyba słabo szukam w mediach, tu i na wykopie, bo nigdzie nie słyszałem tego postulatu jakim jest embargo na futra hodowlane w europie.
Bo wszyscy się prują i zdzierają szaty o te całe hodowle norek w celu pozyskiwania futra jakie to nie humanitarne lub zbyteczny luksus w dobie technologi, a z drugiej strony celowe ubijanie kapitału, bo pieniążki do państwa lecą świetne.
Największe pretensje mam do tej nie-pisowskiej strony, którzy uparcie dążą do upierdolenia tego, bo żeby nie było na własnym podwórku i cyk pora na CSa.
Tylko to trzeba być diabelnie ignoranckim, żeby nie być konsekwentnym i zastosować antyczną metodę quid quo pro i w takim razie zaproponować embargo no hodowlane futra na teranie całego UE. Bo skoro ja mam sobie upierdolić biznes, to w ramach solidarności, niech kawiorowcy również przestaną kupować to futro w ogóle. A i w ogóle zrobić kampanię fur shamingu.
#polityka #bekazpisu ale bardziej #bekazpo