@moll O, takich ściemniaczy jest masa. Ale są jeszcze gorsi. Znam laskę, której położnik cały czas ją namawiał na aborcję, bo rzekoma śmiertelna wada serca dziecka. Naściemniał tak w opisach, że podczas porodu (znajoma się nie zgodziła, wolała liczyć na cud) czekał w pogotowiu cały sztab operacyjny, by po urodzeniu się dziecka od razu tę wadę zoperować (coś tam rzekomo miało być z zastawką). Rodzi się dziecko. Zdrowe. Krzyczy. Apgar 10. Serce jak dzwon, bije idealnie. Nie ma potrzeby szybkiej operacji, odkładają ją na za kilka dni. W tym czasie szybka diagnostyka co z sercem. Okazuje się, że dziecko ma serce w 100% zdrowe. A lekarz się "pomylił". I tego typu pomyłki zbadano w USA, wyszło że ok. 1/3 rzekomo chorych dzieci wg testów była zdrowa. Więcej, ponoć nawet były błędne testy genetyczne (tu podejrzewam korupcję w laboratoriach).