Agata i Stach
Stach gospodarzył na kilku hektarach:
uprawiał ziemniaki, pietruszkę na nać;
i żonę miał dobrą, stała przy garach.
Tylko od dawna nie chciała z nim spać.
Z tego wszystkiego podupadł na zdrowiu,
z nosa mu ciekło, często kasłał –
nieraz lądował na pogotowiu
aż w sanatorium turnus dostał.
Tam, w sanatorium, była Agata
co mąż jej również nie był zbyt chętny.
Agata kasłała, cierpiała na katar,
ze Stachem spędziła tydzień namiętny.
I byłby to może wierszyk radosny,
bo wyleczyli katar i kaszel,
lecz Stach nie dożył kolejnej wiosny –
na kiłę bowiem zszedł przez Agatę.
#wolnewiersze
#zafirewallem