Może nie będę szczęśliwszy, ale chociaż mniej zmartwień będę mieć czytając wpisy ludzi, które powinny być dla mnie bez znaczenia. Bardziej mnie te wpisy męczyły, niż dostarczały radości. A to ktoś był w czymś lepszy ode mnie, lub takiego udawał, a to ktoś pisał jakieś dołujące historie lub niesmaczne treści.
Odcinanie się od toksycznych środowisk i społeczności jest czymś, o co powinno się dbać. Prawdopodobnie najgorsze 2,5 roku w moim życiu. Jakoś dziwnie przyciągają takie syfy do siebie, a potem ciężko się oderwać. Coś jakby upadek do wody, która zaczyna Cię z każdym dniem, wciągać coraz bardziej i ciągnąć na dno.
Tutaj też pewnie nie zabawię za wiele. Ale na pewno nie będzie mi to zjadało tyle czasu ile wykop.
@c__c Hej, super że zdecydowałeś się na ten krok. W pełni się zgadzam z szkodami na psychice, jakie powoduje ten serwis.
Słyszałam o takiej teorii "prostego życia". Jej głównym założeniem jest 1) Odcięcie się od ładowania się negatywnymi informacjami z mediów (także internetowych) 2) Unikanie telenowel. Telenowela to w skrócie każda "gierka" w którą wplątuje nas otoczenie. Przykładowo telenowelą jest pyskówka na forum. Telenowelą jest robienie sztucznych intryg, zawieranie przyjaźni, zrywanie ich dla zasady. Telenowelą jest zaciskanie zębów gdy ktoś Cię krzywdzi, tłumienie w sobie tego, dla zasady.
Wykop to ucieleśnienie zła wiadomości (dodatkowo podkręconego narracjami w "słuszną" stronę). Do tego, wykop to maszynka do tworzenia telenoweli. Maszynka, na której za sprawą dużej ilości wpisów zawsze znajdziesz jakiś, w którymś możesz się wykazać. A bo ktoś o coś pyta, a bo ktoś coś śmiesznego zapostował, i masz śmieszną ripostę, a bo ktoś napisał coś szkodliwego i zaczynasz krucjatkę