Może nie będę szczęśliwszy, ale chociaż mniej zmartwień będę mieć czytając wpisy ludzi, które powinny być dla mnie bez znaczenia. Bardziej mnie te wpisy męczyły, niż dostarczały radości. A to ktoś był w czymś lepszy ode mnie, lub takiego udawał, a to ktoś pisał jakieś dołujące historie lub niesmaczne treści.
Odcinanie się od toksycznych środowisk i społeczności jest czymś, o co powinno się dbać. Prawdopodobnie najgorsze 2,5 roku w moim życiu. Jakoś dziwnie przyciągają takie syfy do siebie, a potem ciężko się oderwać. Coś jakby upadek do wody, która zaczyna Cię z każdym dniem, wciągać coraz bardziej i ciągnąć na dno.
Tutaj też pewnie nie zabawię za wiele. Ale na pewno nie będzie mi to zjadało tyle czasu ile wykop.
@c__c żeby nie pisać dwa razy tego samego to zacytuję co napisałem na wypoku ostatnio:
problem polega na tym, że najbardziej widoczne są skrajne opinie. Sugerując się tutejszymi wpisami należy do co najmniej kilku najbardziej znienawidzonych grup, bo nie dość, że nielubiana praca, to jeszcze mam motocykl (którym da się wjechać w teren), jeżdżę, rowerem, mam samochód z silnikiem diesla, ponadto mam śliczną kobietę mimo, że jestem ulańcem, więc pewnie jestem betabankomatem. Powinienem się powiesić, a ja bezczelnie cieszę się z życia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po prostu zawsze bardziej będzie widać skrajne jednostki. To tak działa. Tak jak tv żywi się wydarzeniami, tak grupa ludzi podnieca się czymś skrajnym. I dąży do polaryzacji.