92 + 1 = 93


Tytuł: Mutant Year Zero: Road to Eden

Developer: The Bearded Ladies

Wydawca: Funcom

Rok wydania: 2018

Gatunek: Taktyczny RPG

Użyta platforma: PC

Ocena: 8.5/10

Czas przejścia: około 18h


Mutant Year Zero Road to Eden to taki trochę mój "ukryty klejnot", głównie dlatego, że tego typu rozgrywka jest chyba jedną z moich ulubionych w taktycznych grach RPG, a nie mówimy tu o tytule jakoś bardzo znanym. Nie każdemu przypadnie do gustu, bo bardzo przypomina najnowsze XCOMy, do tego wymaga pewnego planowania i bawienia się dostosowywaniem ekwipunku przed dosłownie każdą potyczką. Nawet na najłatwiejszym poziomie trudności na końcu będzie wymagana pewna pomysłowość. No ale od początku. 


Mutant Year Zero Road to Eden to gra, oparta o szwedzkiego papierowego RPG'a Mutant: År Noll, czyli dosłownie Mutant Year Zero, w którego zagrywali się twórcy, jak byli dziećmi. Samo to dla nas z poziomu gracza wiele nie mówi, ale odpowiada trochę na pytanie, czemu ta gra jest tak fajna - na swój sposób. Nie często bowiem spotyka się taki setting w którym mamy gadającą kaczkę, dzika i kilka innych mutantów, jak np. lisek. Wszyscy pochodzą z pewnej Arki, która służy tutaj za bazę wypadową ze sklepem, barem, czy mechanikiem od ulepszania broni. Ludzie zwani Starożytnymi, w tym świecie wyginęli na własne życzenie, a ich miejsce zajęły Gule, czyli w miarę bezmózgie istoty, targane prostymi instynktami, choć daleko im do typowych zombiaków. Arka to jedyne miejsce w którym znajdziemy w pełni inteligentne postaci. Naszym celem będzie nie tylko ochronić pewne miejsce, ale i odkryć historię stojącą za pochodzeniem mutantów i guli. 


Sama rozgrywka czerpie garściami z serii XCOM, choć mam wrażenie, że formuła jest tu na tyle ulepszona, że nie potrafię tego rozpatrywać, jako coś złego. Na screenie niżej macie wygląd fazy taktycznej. W niej typowo mamy pola ruchu, osłony, ruch, atak, opcję na używanie przedmiotów, wartę, ukrycie i umiejętności, wśród których znajdziemy takie, które będą wymagały kilku zabójstw, by się odnowić. No XCOM z umiejętnościami. Cała różnica polega na celu rozgrywki i tym, że poza fazą taktyczną poruszamy się po małych lokacjach dość swobodnie i możemy wybierać co i gdzie atakować lub dosłownie omijać zbyt trudnych rywali. Nasze postaci to stalkerzy, którzy nie mają wiele punktów życia, bronie często nie będą wystarczająco silne, by wygrać dość szybko, dlatego od początku gra pokazuje, że musimy się skradać i eliminować wrogów po cichu. Jeżeli przed nami jest grupka 5 guli, najlepiej jest spróbować wyeliminować najpierw tych oddalonych od innych, by potem nie mogli uczestniczyć w walce głównej. Do tego będziemy używać słabszych, cichych broni i niektórych umiejętności, jak i postaci. Wszystko można poza walką zmieniać w locie. Dlatego całość dla mnie przypominała trochę grę w dynamiczne szachy i byćmoże dlatego tak bardzo polubiłem ten tytuł. 


To nie jest gra dla każdego. Ma fajną opowieść, fantastyczne głosy i spoko założenia, ale bywa trudna. Łatwo jest też się lekko zablokować, jak ktoś nie optymalizuje "wydatków" na ulepszenia i szasta częściami broni. Nawet najłatwiejszy poziom trudności to piekło, jeżeli będziemy próbowali wchodzić do każdej lokacji, jak John Rambo. No ale jak ktoś lubi XCOM i chciałby czegoś więcej, to mam wrażenie, że poza aspektem budowy bazy, którego tu nie ma, to Mutant Year Zero jest idealną propozycją. A no i warto dodać, że tu narracja prowadzona jest nie tylko przez komentarze bohaterów znajdujących się w głównej drużynie, ale też typowe przerywniki, jak ten niżej, a główna fabuła jest trochę jak ruchomy komiks (motion comic). 


Warto wspomnieć, że całą grę da się przejść na najwyższym poziomie trudności bez utraty zdrowia. Dosłownie. Kwestia pomysłowości i cierpliwości - no i nie, nie chodzi o wczytywanie zapisów do skutku. 


Z DZIWENNYCH PORAD, które mógłbym dać, to warto skupić się tylko na broniach cichych i umiejętnościach uniemożliwiających przeciwnikom alarmowanie innych. Bormin ma rozwalanie barier, które obala rywali, Dux ma wyłączanie robotów itp. Dodatkowo nigdy, absolutnie nigdy nie kupujcie broni w sklepie na Arce, nie warto. Czasem jak walka jest zbyt trudna, można spokojnie podkraść się po łup. A no i poziomy postaci są dość wizualnym dodatkiem. U przeciwników ważny jest poziom zdrowia, ilość zbroi i ewentualnie posiadana broń. Między poziomiem 20, a 60 w zasadzie praktycznie nie ma różnic u przeciwników, więc się tym nie przejmuj. 


------------

Ostatnio dodałem wpis o grze Metro Exodus i MYZRTE ma easter egga z tą serią związanego. Bardzo fajny, choć nie jest częścią głównej fabuły i trzeba troszkę poekslorować.

W planach mam jeszcze ograć grę Miasma Chronicles, którą stworzyli ci sami ludzie z brodatych panien. Ponoć ma dużo bardziej zaawansowany system walki i więcej opcji. Zobaczymy.

------------

Jakby tę jedną osobę zastanawiało, czemu zawsze wysoko oceniam, to odpowiedź jest prosta. Jak coś mi nie pasuje, to w to nie gram. Wyjątkiem Death Stranding 2, bo tam dałem szansę. Z takich gier, które mnie mocno rozczarowały, to ostatnio ogrywałem Outcasta Nowy Początek i tam tak z czystym sumieniem mógłbym dać co najwyżej 5.5/10. Może kiedyś się do tego tytułu bardziej przekonam i znajdę coś fajnego, czego obecnie nie widzę.

------------

#gamesmeter #gry #grykomputerowe #postapo #mutantyearzero

ab11167e-0e21-49be-afa1-3f845666c26b
48355047-a22f-48e6-af6e-27d31b271538
586511f0-e722-4a80-acde-05e2ca4f2dfb
112324ed-6982-4fd8-b534-b4ac217435d4
e89060d7-c13b-41f2-99cb-6089740a8609

Komentarze (9)

AdelbertVonBimberstein

@Dziwen bardzo mi się ta gra podobała i dobrze ją wspominam zwłaszcza warstwę fabularną.

Trochę bawiłem się z tego co pamiętam w load/save bo rzut kością może zaważyć na powodzeniu całej potyczki.

Dałbym 9/10

eloyard

35 amerykańskich rubli - nie no, poczekam czy nie wpadnie do gejpasa xD

Dziwen

@eloyard często jest na promocji. xD

eloyard

@Dziwen 0 to najuczciwsza cena ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

PurpleJago

@eloyard było kiedyś za darmo w Epic Games, sprawdź może masz

eloyard

@PurpleJago niestety nie mam - jak gra na 1 rzut oka nie zachęca to nawet nie klikam. Wszedłem teraz i obrazek promo wygląda jak jakiś gówno looter-shooter, więc pewnie nawet nie czytałem, tylko ignor.

Dziwen

@eloyard co ciekawe gra w ogóle nie ma takich elementów. Nic tu się nie dropi losowo. xD

eloyard

@Dziwen ale ten obrazek to mi od razu zapala lampkę: Fortnite dla furasów xD

639de288-3af7-4a3d-87a8-d19688c219f3
kopytakonia

Bardzo dobra gierka i bardzo niedoceniona. Kolejna gra od tych ludzi juz nie podeszła mi tak bardzo ale tez jest ok

Zaloguj się aby komentować