741 + 1 = 742


Tytuł: The Tainted Cup

Autor: Robert Jackson Bennett

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Del Rey

Format: e-book

Liczba stron: 410

Ocena: 7/10


Najdziwniejsza książka, jaką przeczytałem w tym roku i myślę, że długo nic jej nie zrzuci z tronu, może po za 2 tomem tej serii


The Tainted Cup to nietypowe weird fiction - połączenie kryminału i oryginalnego fantasy, w którym zamiast klasycznego steampunku dostajemy świat oparty na biotechnologii i modyfikacjach ciała. Przez długi czas kojarzyła mi się myśl, że to przeniknięcie uniwersum Sherlocka Holmesa i Johna Watsona do bio-steampunkowej krainy grzybów z morskimi odpowiednikami diunowych czerwii.


Narratorem historii jest Din (Dinios Kol), specjalnie zmodyfikowany asystent śledczej Ana Dolabrene, któy zyskuje perfekcyjną pamięć fotograficzną. Gdy w świecie zdominowanym przez organiczne technologie i wojny drzewne wybucha sprawa tajemniczego morderstwa – ciało wysokiego urzędnika dosłownie eksploduje, gdy wyrasta z niego drzewo – bohaterowie muszą rozwikłać zagadkę sięgającą głębiej niż pojedynczy incydent. Wpadamy w sam środek intrygi, w której członkowie tajemniczego bractwa inżynierów giną w dziwnych okolicznościach, a łączy ich jedynie sposób śmierci (zadrzewienie) i moneta/medalion bractwa.


Największą siłą książki jest budowa świata: zamiast klasycznych technologii mamy żywe, biologiczne rozwiązania i zmutowane ekosystemy. Śledztwo toczy się w atmosferze kontrolowanego chaosu, pełnego groteski i złożonych zależności politycznych. Relacja między Dinem i Aną przywodzi na myśl układ Watson - Holmes, ale z bardziej partnerską dynamiką i większym rozwojem postaci w trakcie fabuły. Narracja Dina nadaje opowieści rytm analizy i refleksji, co świetnie pasuje do gęstej atmosfery książki.


The Tainted Cup to pomysłowa, znakomicie napisana mieszanka kryminału i dziwnego fantasy. Dla fanów nietypowych światów i inteligentnych zagadek – absolutnie warto. Znajdziecie tu wiele nawiązań do innych dzieł popkultury, od Sherlocka Holmesa, przez Lovecrafta i morskie lewiatany, aż po Diunę.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 64/128 (brak 2 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

a19e5954-6d84-457e-8c9d-66fce9423b4b

Komentarze (7)

Alembik

Takie przemyślenie z pupci trochę. Po twojej recenzji doszedłem do wniosku, że biopunk od body horroru dzieli tylko bardzo cienka granica.

WujekAlien

@Alembik to prawda, pewnie tylko kwestia podania informacji czytelnikowi. Tu nie ma nic z horroru, nawet momentami jest zabawnie (na swój sposób).

Hilalum

@WujekAlien a jak kogoś interesuje to w lipcu wyjdzie po polsku

WujekAlien

@Hilalum to jest dobra wiadomość, chętnie przeczytam, żeby sprawdzić, czy dobrze zrozumiałem co tu się na prawdę działo

Dzięki

Cerber108

Dzięki za wpis. Po zobaczeniu okładki nadchodzącego polskiego wydania oczekiwałem sztampowego YA, ale widać, że najwieoczniej jest ciekawiej. Jednak kupię.

WujekAlien

@Cerber108 książka wyszła z 2 okładkami, ta wyżej i jeszcze w wersji grzybowej i to ona trafi do polskiego wydania

b1338128-6c82-4492-9128-4b8b90515f8e
Cerber108

@WujekAlien tak, w tej grzybowej to wielkie czerwone koło przywiodło mi na myśl szmatławce wydawane przez FS. Patrząc na dawne głosowanie co do wyboru okładki na FB, nie byłem sam.

Zaloguj się aby komentować