673 + 1 = 674
Tytuł: Pan Lodowego Ogrodu. Tom 3
Autor: Jarosław Grzędowicz
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Format: książka papierowa
ISBN: 978-83-7574-166-7
Liczba stron: 503
Ocena: 7/10
Niestety coraz bardziej potwierdza się to co pisaliście mi w komentarzach przy poprzednich częściach - tom 3, podobnie jak tom 2, nie dorównali pierwszej części cyklu. Niby historia dalej się rozwija i idzie w jakimś kierunku, ale mój stopień zaangażowania w losy bohaterów spada. Moim zdaniem związane jest to z tym, że z powodu niewielkiej ilości bohaterów, wiemy że otacza ich plotarmor, wiec kolejne zagrożenia przychodzą i odchodzą i nie angażują aż tak. Nadal podoba mi się jednak budowa świata, w którym widzimy jak przeplatają się między sobą nasze ludzkie archetypy cywilizacji wikińskiej i japońskiej, a do tego ekipa naukowców przemyciła jeszcze kilka schematów kulturowych z ziemi (piosenka dla Naszej Pani Bolesnej to było coś pięknego).
No i mój największy problem, jaki miałem z tą książką to Filar, syn Oszczepnika. W pierwszym tomie czytało mi się jego rozdziały lepiej niż Drakkainena, bo poznawaliśmy świat z innej perspektywy i to świat, który pogrążał się w chaosie. Jednak im dalej w jego historię tym jest gorzej. Rozdział o tym jak musiał wykorzystać wiedzę nabytą w alkowie do przechytrzenia swojej oprawczyni to dla mnie był lekki cringe. Znaczy się rozumiem potrzebę tego, ale naprawdę - na ten etap jego życia poświęciliśmy za dużo czasu.
Książka się kończy potężnym cliffhangerem i teoretycznie korci mnie by usiąść już do czwartej, finałowej części, ale z drugiej chyba sobie zrobię małą odskocznie. Może jak zatęsknię to będę się lepiej bawił, bo pamiętam z waszych komentarzy, że potem będzie jeszcze gorzej :P
#bookmeter #ksiazki
