45 lat temu Henryk Jaskuła samotnie opłynął Ziemię; w Gdyni witano go jak bohatera

Bez tratwy ratunkowej, za to z zapasem grochówki i spirytusu Henryk Jaskuła jako pierwszy Polak samotnie opłynął Ziemię. Gdy 20 maja 1980 r. wpływał do Gdyni, witano go jak bohatera. Rejs dookoła świata zajął mu 344 dni. Był trzecim człowiekiem, który dokonał takiego wyczynu. [...]


Pierwszym wielkim wyzwaniem, któremu sprostał, był rejs z Chile do Argentyny w 1973 r. Najtrudniejszym momentem wyprawy z Valparaiso, portu nad Pacyfikiem, do leżącego nad Atlantykiem Buenos Aires było przepłynięcie dookoła przylądka Horn. Sukces dodał mu wiary we własne siły – to wtedy zaczął planować rejs dookoła świata. W sfinalizowaniu tego przedsięwzięcia pomogły mu władze utworzonego w 1975 r. województwa przemyskiego. Budowę kadłuba "Daru Przemyśla" i jego podstawowe wyposażenie sfinansował Urząd Wojewódzki w Przemyślu, natomiast kwestie silnika pomocniczego, agregatu i instrumentów nawigacyjnych rozwiązał Polski Związek Żeglarski, przekazując na ten cel 2,5 mln zł.


Kadłub "Daru Przemyśla" wykonano w drewnie o grubości 28 mm, z żeliwnym balastem ważącym 3,7 tony, co nadawało jachtowi odpowiednią stateczność w trudnych warunkach okołobiegunowych. Długość całkowita wynosiła 14,2 m, szerokość 3,72 m, a powierzchnia ożaglowania – 80 m kw.


"Dar Przemyśla" napędzany był wiatrem, miał też silnik pomocniczy, trzycylindrowy diesel Volvo Penta o mocy 35 KM, a prąd pokładowy wytwarzał niewielki agregat Petter. Za precyzyjną nawigację odpowiadały – nowoczesne jak na tamte czasy – urządzenia Brooks and Gatehouse: echosonda z logiem mierząca głębokość i prędkość, radionamiernik do wyznaczania pozycji oraz przyrządy do pomiaru siły i kierunku wiatru. [...]


#zeglarstwo #historia #rejs #podrozedookolaswiata #historiapolski #xxwiek #dziejepl

dzieje.pl

Komentarze (9)

kitty95

Na czasy realnego socjalizmu i początki niedoborów wszystkiego był to duży wyczyn. Natomiast samo opłynięcie (z zawijaniem do portów) żadnym wyczynem już w tamtych czasach nie było, aczkolwiek było to wymagające przedsięwzięcie, gdyż nie było tak zaawansowanej techniki jak dziś - chociażby pozycję trzeba było ustalać sekstantem i obliczać, systemy radiowe nie były jeszcze zbyt precyzyjne i nie obejmowały zasięgiem wszystkich oceanów. Samostery były, ale dość prymitywne i zawodne. Nie było łączności satelitarnej i alarmowego epirba. Jak coś się wydarzyło, to żeglarz zostawał z tym sam z sobą.


Polecam taką starą książeczkę "Gipsy Moth okrąża świat", gdzie te zmagania są dobrze opisane. Sir Francis Chichester, który tego dokonał mając ponad 60 lat, dostał w uznaniu szlachectwo od królowej Elżbiety. A Jaskuła dostał co najwyżej reumatyzmu.

LondoMollari

@kitty95 I popatrz do czego ludzie byli zdolni aby na chwilę wyrwać się z komuny. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

kitty95

@LondoMollari jakby nie miał "błogosławieństwa" to chuja by popłynął. To jest ta druga strona medalu.


Z drugiej strony wystarczyło na komunę nie pluć i paszport bez problemów dostawałeś. Bardzo dużo ludzi jeździła przykładowo na kontrakty do Niemiec, Maroka, Libii, Francji.

LondoMollari

Z drugiej strony wystarczyło na komunę nie pluć i paszport bez problemów dostawałeś.

@kitty95 Bzdura. Pradziadek miał epizod w AK, był tam tylko chwilę i bardzo nisko, ale czerwoni mieli to w papierach. Nikt z rodziny nikt nie mógł mieć paszportu aż do roku 1990.

kitty95

@LondoMollari to jak z Niemcami. Jedni miło wspominają, a innych gazowali. Dziadek i babka od strony matki nauczyciele, robili w Wawie tajne nauczanie i nie było problemu z paszportami. Jedynie ojciec musiał podpisać oświadczenie, że nie zostanie za granicą.

LondoMollari

@kitty95 Taki urok systemów totalitarnych, jeśli masz szczęście, to Cię ominie, ale jeśli komuś się nie spodobasz, to będziesz miał przesrane albo po prostu Cię wykończą - i co gorsza, nie będzie kompletnie do kogo się z tym zwrócić.

kitty95

@LondoMollari tak gwoli ścisłości to dziś dużo lepiej nie jest. Owszem paszportu nikt ci nie odmówi, ale w majestacie prawa też można obatela zgnoić, a nawet zamordować na komendzie i co? I nic.

fyttt6

@kitty95 A to bardzo interesujące stwierdzenie, że dziś dużo lepiej nie jest niż za komuny czy za okupacji. Rozumiem że miałeś/aś dużo doświadczenia żyjąc w komunie i masz porównanie do dzisiejszych czasów?

kitty95

@fyttt6 tak, za okupacji żyłem.


Dziś państwo cię może zgnoić tak samo łatwo jak za komuny, mimo całej demokracji, wolności, itepe., czytaj ze zrozumieniem.

Zaloguj się aby komentować