@minaret to raczej mój mindfuck. Biegnę z tabletem przed sobą i zakrytym licznikiem. Myślałem, że mam dobre tempo, cały czas je sobie stopniowo zwiększałem, jednak okazało się, że finalnie rekrody pobite tylko o sekundy. Jednak czas na 4 km jest o ponad 30 sekund lepszy, niż ostatni wynik. Za to jednostkowe czasy są pobite tylko o sekundę/dwie.
Wiem, że teraz już nie będzie się tak łatwo progresowalo, jednak nie poddajemy się. Takie 4 km dla mnie są w sam raz. Nie czuję się przemęczony, zajechany jak kobyła, jednak dość mocno się upocę i mam ochotę na więcej. Najgorzej jak się tak umeczysz, że nie możesz już patrzeć przez kilka dni na buty do biegania.