Grubo, moskale na ten atak zbierali rakiety od miesięcy bo dawno nie było żadnego zmasowanego a tu większość poszła z dymem, co za pech.
W ogóle to czy tylko mi cała sprawa śmierdzi ruską prowokacją? Bo rano pojawiają się nagrania jak jakieś dwa niezidentyfikowane drony uderzają w budynki cywilne w moskowii, spektakularnie wybuchając ale w gruncie rzeczy nie robiąc wiekszych szkód poza potłuczonymi szybami. Zupełnie przypadkowo filmowane z kilku różnych kamer w HD i od razu wszystkie te nagrania trafiają do internetu.
A chwilę później "w odwecie" orki wystrzeliwują kilkaset rakiet i dronów na cywilne cele w Ukrainie. Przeciez taka operacja, logistycznie i organizacyjnie to minimum kilka dni.