214 495 + 214 = 214 709


Popracowałem trochę, to wygospodarowałem sobie kapkę czasu i skoczyłem odwiedzić Opole, jedno z miejsc gdzie studiowałem. Ot, zobaczyć stare śmieci.


Trasa to praktycznie same lasy. Zaletą na pewno fakt, że osłaniało lekko przed huraganowym wiatrem i lampą. Niestety nie do końca Około 14, 30km/h centralnego wmordewinda srogo mnie struło. Ogólnie terenowo, a szutrów praktycznie brak. Więcej jechałem po trawie niż szutrze xd Bardzo dużo piachów, co szczególnie dało się we znaki na powrocie nocą. 12 kilometrowy nocny odcinek po piachach robiłem z godzinę, a jeszcze musiałem omijać po jagodach jakiś wykop, ze znakami ostrzegawczymi o metanie.


O prędkości nie było mowy, bo o ile doceniam jak wytyczyły mi drogę mapy.com, to mają tendencję do szukania choćby i kawałka jakichś ujebów, zamiast poprowadzić prosto asfaltem. Stąd masa kluczenia, sporo nawrotek, bo znaleźć nieraz tą małą ścieżynkę która jest jakimś mini singlem w krzakach - ciężko, łatwo przegapić. Ujebów mnóstwo, szutrów brak, lasy, gałęzie. Niemniej nie na tyle, żeby nie objechać #gravel Dużo frajdy, dużo walki po badziewiu, ale kosztem prędkości, a chciałem zrobić trochę więcej kilometrów. Koniec końców bliżej domu już uprościłem trasę, bo robiło się późno, a trzeba wstać do życiowej orki. Opole jak zwykle rozczarowało, bo choć piękne miasteczko, to nie da się po nim jeździć. Światła, światła, skrzyżowania, światła, światła i światła.


Odwiedziłem jeszcze dożynki w jakiejś wiosce, baardzo fajnie się ludzie bawili.


PS, nie brakło scysji z kierowcą, który swoim Fordem wyglądającym jak ciężarówka a nie suv, postanowił zajechać mi drogę i wytłumaczyć, że obok jest ścieżka, a ja dostanę zaraz w mordę. Fakt, jest, przecież nią jechałem, ale ona odbija w prawo, a ja chcę skręcić w lewo, więc zjechałem na drogę i to też pajacowi próbowałem wytłumaczyć. Skończyło się na jego agresji werbalnej, szarpaniu mnie za rękę i mojej odpowiedzi fizycznej w postaci lekko nietrafionego płaskiego. Niby dzwonił na policję, ale pojechałem sobie dalej, więc nie wiem czy tam stoi dalej, czy co.


No to żegnamy lato, ale nie #rower


Sierpień - 1726km


Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#rowerowyrownik

c298099a-f488-42d3-8171-014f448866c9
33cec4d2-f8cb-4d79-bcc7-cf896878e6ff
8c23d6ae-52b6-406b-9293-e0bc4590d6d9

Komentarze (3)

AdelbertVonBimberstein

@onpanopticon ale bym gościowi za⁎⁎⁎ał o ja cię.

W ogóle ja mam ostatnio mood na walkę i większość to widzi i faje im miękną. XD

Ładna trasa. Też mnie ciągnie na dłuższe.

onpanopticon

@AdelbertVonBimberstein Ogólnie jestem spokojny i nawet jakąś kłótnię drogową biorę zazwyczaj bez zbędnych emocji, po prostu pogadam, uśmiechnę się, wytłumaczę jego, czy siebie, wszak też czasami popełnię błąd i się nie podniecam zbytnio. Niemniej wystarczy jakakolwiek agresja wymierzona we mnie i włącza mi się tryb berserkera over milion. Jak zejdzie ciśnienie to sam siebie nie poznaję, bo lałbym po ryjach bez opamiętania. Na szczęście widząc taką furię, agresorzy odpuszczają i się spłakują szybciutko ( ͡° ͜ʖ ͡°)

AdelbertVonBimberstein

@onpanopticon prosiak widzi samca alfa robi kwiiiiii i idzie kwiczeć w kącie.

Zaloguj się aby komentować