200841 + 41 + 105 = 200 987
Weekendowanie, czyli wczorajszy wypad turystyczny z lubą oraz dzisiejsza, podwieczorna solówka.
Trasę wytyczyłem pół na pół - połowę dróg znałem, połowę tylko na szybko omotałem w Komoocie. Efekt do przewidzenia, od cholery dziurawych nawierzchni, a w roli bonusu 1,5-kilometrowy odcinek absolutnie paskudnej kostki, gdzie walczyłem nie tylko z kierownicą, co także z wyskakującymi bidonami.
Nie mniej, przejażdżka jak najbardziej pozytywna, nawet wmordewind nie za bardzo dokazywał.
#rowerowyrownik
