136 289 + 39 + 25 = 136 353
Monte Lussari. Kto oglądał przedostatni etap Gito d'italia w zeszłym roku, ten wie, kto nie, to warto zobaczyć. Ponad 7 kilometrów podjazdu ze średnim nachyleniem 12,1% , w tym 4km gdzie jest permamentne 14-18%. Czaiłem się na tą górkę już od jakiegoś czasu, ale dopiero dziś się zdecydowałem i udało się Ttochę się obawiałem jak to będzie z wpinaniem na takich stromiznach, ale na szczęście nie było takiej konieczności. - nie potrzebowałem robić przerwy. Pewną trudność sprawiało picie, musiałem wyczekiwać "płaskich" 10% żeby puścić kierownicę i nie obawiać się gleby, a pod koniec podjazdu żałowałem, że nie miałem picia w plecaku z rurką, bo zmęczenie i nachylenie nie pozwalały sięgać po bidon.. Wiele razy też podbijało mi przednie koło, trzeba było dociskać przód by nie polecieć na plecy. Trasa jest betonowa, krucha, pełno na niej ostrych kamieni. Jest też wąska i stroma, na tyle, że zabroniony jest zjazd powrotny, trzeba korzystać z gondolki. Po drodze minąłem tabliczkę w miejscu gdzie Roglicowi spadł łańcuch na wyściigu, ale nie dałem rady zdrobić fotki, bo tam jest 19%. Na górze czekały piękne widoki, chłodzący wietrzyk i duma z osiągnięcia:)
#rower #szosa #rowerowyrownik



