13 462,0 + 15,01 + 16,02 + 21,37 = 13 514,4
No to dojechaliśmy do końca kwietnia - minęło jak z bicza strzelił!
Dobry to był miesiąc, choć nie jakiś rekordowy - 462 km to takie "not great, not terrible"
Ale zapamiętam go za to jak zaskakująco dobrze mi poszło w Cracovia Maratonie (właśnie sobie uświadomiłem, że w porównaniu z pierwszym startem urwałem równą godzinę) i jak uśmierciłem papieża swoim papatonem, wywołując burzę na FB xD
A poza tym to fajnie się biega, nie wiem czemu ale mam wrażenie że forma idzie mi w górę choć nie wiem dlaczego
Dziś niby późno poszedłem spać (gdzieś koło 1) ale byłem tak napalony na zakończenie miesiąca papatonem, że obudziłem się o 4:30 jeszcze przed budzikiem i ciutkę zamarudziwszy, wystartowałem o 4:56
Tak czy siak - miłego jakbypiątunia i do zobaczenia w maju!
#bieganie #sztafeta #2137
