10 IV 2010 o tej porze nie spałem od 7.30 miałem z koleżanką jechać do Krakowa na spacer. Średnio nam się chciało, zadzwoniłem i zgodnie przełożyliśmy wycieczkę na 17 IV. No cóż, też middle pojechaliśmy, a potem były juwenalia, majówka, inne cuda, nie widzieliśmy się już nigdy, nie było nam pisane się wybrać wspólnie do Krk.


O godzinie około 10 zobaczyłem klip na których "słychać strzały", potem się dowiedziałem, że samolot się rozbił, a ojciec jak pojebion dzwonił po całej rodzinie, co ciekawe, każdy z rodziny był nieświadomy wypadku i tak oto wprowadził wszystkich kogo miał w książce telefonicznej w świat po katastrofie smoleńskiej. Do mnie nie zadzwonił. Nic dziwnego, byłem w pokoju obok.


A wieczorem (po 22) próbowałem napić się reddsa jabłkowego, ale już przyzwyczajony do zwykłego piwa go nie dokończyłem, strasznie kwaśny był. Wtedy też szukałem stacji radiowej, która puści muzykę I nie pamiętam, ale chyba rmf maxx grał cały czas smutne ballady czyli Metallica Nothing Else Matters, potem Edyta Bartosiewicz Sen i chyba Johnny Cash potem leciał.


A jak wyglądał wasz 10 kwietnia?


#pytanie #rocznica #wspomnienia

Komentarze (8)

Fen

Nie pamiętam nic ciekawego, totalnie zwyczajny i szary dzień

ZygoteNeverborn

@Fen OIDP z rana było całkiem ładnie i słonecznie.

FriendGatherArena

@Niebezpieczny_zawadiaka_o_karmazynowym_umaszczeniu jak dobrze pamiętam to była sobota. siedziałem w robocie, trzaskaliśmy nadgodziny z szefową. powiedzieli w radio, potem czytalismy na onecie. a potem wrocilismy do pracy klepac faktury.

ipoqi

Szczerze, nie pamiętam nic szczególnego. Żadnego specjalnego obrazu w głowie

d.vil

@Niebezpieczny_zawadiaka_o_karmazynowym_umaszczeniu leżałem w wannie pełnej gorącej wody, full chill, za jakieś 2 godz. wyjeżdżałem na zlecenie. Wtem do łazienki wpada żona i mówi, co się odjebało. Moje pierwsze zdanie - "K⁎⁎wa, znowu wybory". W tamtym czasie byłem odpowiedzialny za organizację i szkolenia komisji wyborczych w gminie. Nie lubiłem tego zajęcia. Reszty dnia nie pamiętam.

globalbus

@Niebezpieczny_zawadiaka_o_karmazynowym_umaszczeniu miałem pierwszą randkę ze swoją byłą xD

Jak to mówią, były znaki.

Pirazy

@Niebezpieczny_zawadiaka_o_karmazynowym_umaszczeniu ja tego dnia wywozilem na skup zlomu pelny wor puszek po piwie. Na zlomie pusto, wszyscy w kanciapie wpatrzeni w telewizor. I tak oto dowiedzialem sie o katastrofie

WilczyApetyt

@Niebezpieczny_zawadiaka_o_karmazynowym_umaszczeniu


Spanko miałem do 10, po 11 wybyłem w poszukiwaniu jakiegoś otwartego małego sklepu, a przynajmniej tak musiało być, bo nie chodziłbym po rynku w swoim mieście o równej 12 w innym celu. A pamiętam to, bo akurat to był jedyny raz, kiedy w południe wyły syreny alarmowe. Wróciwszy do domu, rodzicielka poinformowała mnie o zaistniałej sytuacji, a potem już pora na cs’a.

Zaloguj się aby komentować