@kamlor heh, jak Cię k⁎⁎wa doskonale rozumiem. Sytuacja identyczna, choć wiek dzieciów inny. Są kochane, no ale za długie przybywanie w ich towarzystwie rozpierdala nerwy na drobne kawałki. Doszedłem do wniosku, że mężczyznom po prostu ciężej siedzi się z małymi dziećmi, ale im są starsze, tym robi się lepiej. Jasne, problemów się mnoży i są coraz poważniejsze, ale jakieś takie mniej wkurwiające.
Powiem tak - jak przynajmniej jedno będzie miało tych 5-6 lat, już będzie na tyle ogarniać, że będzie można zrobić coś sensownego z nim. Antynatalistów olej, szkoda klawiatury na dyskusję z nimi. Trzymaj się, Tomuś i ciesz nadchodzącą pracą/urlopem od dzieci.