Zdjęcie w tle
Varmandoble

Varmandoble

Praktykant
  • 6wpisy
  • 6komentarzy
Potrzebuję opinii kogoś kto nie będzie patrzył na tę sytuację subiektywnie jak ja. Jakieś 3 tygodnie temu współlokator z Holandii poprosił mnie czy mógłbym pojechać jego samochodem na przegląd do Polski. On ma zakaz kierowania pojazdami na terenie Niemiec. Zgodziłem się z dobroci serca, tym bardziej, że miałem wtedy urlop. Pojechałem do Szczecina, 6,5h w jedną stronę. Na miejscu okazało się, że auto nie przejdzie przeglądu i musiałem poczekać dodatkowe 1,5h aż wymienią co można było wymienić, żeby przejść przegląd pozytywnie. Wyjechałem domu z Holandii o 7:30, a z powrotem byłem o 23:30 więc można powiedzieć, że straciłem na to czy dzień. Jako, że to mój współlokator to nie chciałem brać od niego pieniędzy, po prostu wziąłem symboliczne 30 euro.
Okazało się, że podczas drogi powrotnej fotoradar pstryknął mi zdjęcie. Był zjazd z autostrady, później na ekranach była informacja o ograniczeniu do 80km/h, po kilkuset metrach 100 i po kolejnych 120. Jeżdżę powoli, bo nie uważam się za dobrego kierowcę, tym bardziej, xd nie jechałem swoim autem, nie przekraczałem 130km, przez 80% czasu jechałem za innymi samochodami z kulturą. Tam gdzie był fotoradar była zupełnie pusta autostrada i totalnie nie spodziewałem się fotoradaru w takim miejscu to ograniczenie mam wrażenie, że też było tak tylko i wyłącznie po to, żeby łapać nieświadomych kierowców na prędkość.
Jechałem 109km/h przy tym ograniczeniu do 80km.
Przyszedł mu wczoraj mandat na 180euro i zapytał mnie czy go zapłacę. Na początku stwierdziłem, że poświęciłem dla niego cały dzień, żeby zrobić mu ten przegląd i nie będę płacił, bo jestem pewien, że w tych samych okolicznościach dostałby większy mandat, bo z pewnością jechałby o wiele szybciej niż ja. Później jednak zaproponowałem, że zapłacę połowę, no jednak ja kierowałem samochodem, niezależnie jaki jest kontekst całej sytuacji i moje zdanie na ten temat. Oczywiście nie wiem jak zachowałbym się w analogicznej sytuacji.
Co byście zrobili na moim miejscu i jak wy to widzicie z waszej perspektywy?
Chcę poznać opinię ludzi, którzy nie podchodzą emocjonalnie do sprawy.
Generalnie nie mam problemu, żeby zapłacić połowę, ale chcę się upewnić czy w tym kontekście, który opisałem wyżej jestem jeleniem czy może jednak dzbanem, który powinien zapłacić mantad, bo e końcu sam jestem sobie winienen.
Po prostu dla mnie ten fotoradar był totalnie z czapy i zapewne większość nieświadomych osób by dostało zdjęcie.
#pytanie #samochody

Jak wy to widzicie?

wombatDaiquiri

@Varmandoble gościu jest bucem że nie zaproponował że zapłaci, albo nie spytał od razu czy się nie podzielicie kosztami. Twoja propozycja wtedy brzmiałaby lepiej i obaj byście się czuli wygrani.


Finansowo tak czy siak byłbyś jeleniem, bo chuja masz z tej wycieczki, ale tak działają relacje międzyludzkie

eswemenasja

@Varmandoble pojechałeś z Holandii do Polski i mechanik coś wymieniał w aucie jak nie patrzyłeś? Nie rób więcej nikomu takich przysług, bo może się okazać, że jesteś nie tylko jeleń ale i muł.

Chmurkins

@Varmandoble popełniłeś zasadniczo 2 błędy. Trzeba było sobie odpalić Janosika czy coś co by ci powiedział gdzie są kamery.

A największy błąd to było danie się wykorzystać. Trzeba było się umówić na stawkę godzinową taką jak zarabiasz, albo i lepiej.

W takich sytuacjach lepiej odmawiać, bo co byś zrobił jakby to auto zostało ukradzione gdzieś po drodze?

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiam się czy mieszkanie z rodzicami to dobry pomysł. UWAGA TEKST BĘDZIE DŁUGI.
W wieku 21 lat wyprowadziłem się z domu rodzinnego, bo miałem dosyć życia w wiosce powiatowej, w Polsce B. Wyprowadziłem się do jednego z większych miast w Polsce, wynajmowałem mieszkanie że współlokatorką i pracowałem. Po roku wyjechałem za granicę i mieszkałem jakieś 3 lata z przerwami, a teraz bardzo tęsknię za Polską i tym spokojem wsi, wolnością i lasem.
Jestem raczej specyficznym człowiekiem, dziwakiem i jestem neuroatypowy. Mam 26 lat i nigdy nie chciałem mieć dzieci z wielu różnych powodów. Jestem już w takim wieku, że bardzo dużo znajomych bierze ślub, zakłada rodziny, w planowany lub nie planowany sposób. XD
Totalnie nie widzę takiego życia i siebie. Nie wyobrażam sobie posiadania dziecka i poświęcania mu całej swojej uwagi i wolnego czasu. Z drugiej strony mam takie poczucie presji, że wszyscy się czegoś dorabiają i wchodzą w kolejne etapy swojego życia, a ja stoję w miejscu albo co jakiś czas zmienia mi się to czego chce w życiu. Rzeczą, którą muszę zrozumieć jest to, żeby nie patrzyć się na innych ludzi, tylko kierować się swoją drogą i przepisem na dobre i spełnione życie. Czuję rozdarcie pomiędzy swoim komfortem, a tym, że ludzie których znam i darzę sympatią robią w życiu ruchy, które zdają się być kamieniami milowymi i kolejnymi etapami w ich życiu. Dla przykładu, mam jedną bardzo ważną dla mnie osobę, którą darzę bardzo silnym uczuciem. Przyjaźnimy się, kiedyś byliśmy razem, ale przez różne drogi życiowe się rozstaliśmy, ponieważ prowadzimy zbyt różne życie i chcemy od życia czegoś innego. Pomimo tego, że oboje jesteśmy dla siebie bardzo ważni to ja na dłuższą metę nie mógłbym zrezygnować z życia jakie chce, bo to by oznaczało dla mnie utratę tożsamości.
Jestem spokojnym człowiekiem, bardzo życzliwym dla ludzi. Nie plotkuje, nie wyśmiewam, bardzo chętnie pomagam i dużo rzeczy obserwuję i zauważam, co jest przekleństwem, bo bardzo często nadinterpretuje. Z jednej strony nie interesuje mnie czym ludzie żyją dookoła, z drugiej strony chciałbym sprostać oczekiwaniom społecznym i żeby rodzice byli ze mnie zadowoleni, w tym ich tradycyjnym, małomiasteczkowym pryzmacie.
Chcę mieć spokój w życiu, być dziwakiem, ale sobą. Czytać książki, ćwiczyć siłowo, co kocham robić. Być aktywną osobą, zdrową, medytować, chodzić po lesie, czuć się wolnym człowiekiem.
Z drugiej strony trochę obawiam się samotności, bo nie dość, że nie chce mieć dzieci to jeszcze kiedy mieszkałbym z rodzicami to szanse na wspólne życie z kimś bardzo mocno maleją, a przynajmniej tak to widzę w swoje głowie.
Jestem jedynakiem, rodzice mają duży dom na wsi, z dala od drogi głównej. Sporo terenu dookoła, las za domem i jeszcze dużo możliwości rozwoju, jeśli chodzi o aranżacje. Zastanawiam się nad tym czy nie zrobić sobie mieszkania dla siebie na piętrze i osobnego wejścia do domu.
Mam z nimi dobry kontakt, nawet lubię spędzać z nimi czas w taki rodzinny sposób. To w przyszłości i tak będzie moje, a mógłbym trochę pomóc rodzicom, kiedy już będą na tyle starzy albo jakaś choroba im utrudni życie do tego stopnia.
Kiedy mieszkałem w mieście i kiedy mieszkam teraz, za granicą to czuję się mega nieswojo. Najchętniej to bym siedział w domu i spędzał czas sam ze sobą albo na siłowni. Czuję, że nie pasuje za cholerę do tego środowiska. Nie piję prawie w ogóle, czasami piwo na miesiąc czy dwa. Nie lubię ludzi, nie lubię imprez i jestem typem samotnego wilka. Za każdym razem jak wracam na wieś to czuję się wolny i bardzo szczęśliwy.
Właściwie to nie wiem po co to wszystko napisałem, strasznie to chaotyczne. Chciałem podzielić się swoimi przemyśleniami i tym życiowym rozdarciem. Może ktoś ma podobną sytuacje lub ma jakieś przemyślenia, bo jest starszy, swoje w życiu przeszedł i ma ciekawe wnioski. Ktoś może po prostu po przeczytaniu tego napisać co myśli na ten temat.
#przemyslenia
moll

@Varmandoble trochę brzmisz, jakbyś chciał zjeść ciasto i mieć ciastko...


Z jednej strony chciałbyś się "wpasować" w społeczeństwo - sam sobie narzucasz presję społeczną, wiesz, że powrót do rodzinnego domu będzie się wiązał z presją ze strony rodziców... I chyba w odpowiednich warunkach dałbyś się temu wszystkiemu urobić.


Z drugiej strony chcesz żyć wygodnie i dla siebie, ale sam nie do końca wiesz jak ma to wyglądać - nie czujesz, że się rozwijasz, nie definiujesz, jak ma Twój ewentualny rozwój dalej wyglądać, bo "kamienie milowe" w przypadku znajomych dotyczą sfer, które Ty odrzucasz.


Z trzeciej strony - bycie z kimś nie musi oznaczać dzieci, jeśli one są dla Ciebie hamulcem w stworzeniu związku, ale nie takiego z obawy przed samotnością, ale właśnie takiego partnerstwa, którego być może byś potrzebował, które byłoby dla Ciebie motorem do rozwoju.


Powinieneś sam bardzo dobrze przemyśleć gdzie i jak siebie widzisz. I na ile jesteś w stanie nagiąć się do "presji" rodzinnej, społecznej, determinowanej przez własne oczekiwania wobec życia. Póki się na coś nie zdecydujesz, będziesz wiecznie nieszczęśliwym gdybaczem zawieszonym w próżni paraliżu decyzyjnego.

Zaloguj się aby komentować

Jak według Was będzie wyglądał świat w 2030 roku? Wiadomo, że technologia idzie coraz szybciej do przodu. Dystans między bogatymi i biednymi zwiększa się coraz bardziej. Następuje coraz większa inwigilacja i cenzura. Z drugiej strony, ciekaw jesem czy przez te 7 lat nastąpi jakiś przełom, np. w medycynie albo fizyce, który wywróci nasze postrzeganie świata lub nas samych do góry nogami.
Może jakaś obca cywilizacja się ujawni albo odkryjemy u nas obce formy życia. Ciekawe które teorie spiskowe okażą się prawdą. XD
Chyba jednym z powodów dla których warto dalej żyć jest ciekawość jak będzie wyglądał świat w niedalekiej przyszłości i jak to na nas wpłynie.
NORIVOTSET

@Varmandoble chujowo, rozwoj AI sprawi ze ludzie potraca prace a ekonomia nie nadazy za zmianami technologicznymi

Myloli

@NORIVOTSET będzie musiała, albo będą bunty społeczne i w efekcie kolejna rewolucja w historii ludzkości i przewroty, no nieciekawie. Nie wszyscy ludzie na świecie to Polacy, by ich niezadowolenie z władzy kończyło się na śmiesznych memach xD

Finarfin_02

@Varmandoble myślę że wystarczy popatrzyć na rok 2016 i tak na prawdę poza ideologią woke wciskaną wszędzie niewiele się zmieniło do dnia dzisiejszego. A na pewno nie na tyle spektakularnego oby wywrócić świat do góry nogami (z covidem jednak nie spełniły się najgorsze scenariusze). Moim zdaniem będziemy obserwowali coraz szybszy rozwój obecnych technologii jak było do tej pory, z których możliwości na pewno skorzystają rządy na świecie

Zaloguj się aby komentować

Koledzy starsi stażem, jakieś ciekawe tagi, które warto tutaj obserwować? Wiadomo, że każdy ma inne preferencje, natomiast szukam czegoś ciekawego, całkiem popularnego. Możecie też napisać swoje ulubione tagi. Nie wiem jeszcze czy da się sprawdzić skalę popularności. XD
tak_bylo

@Varmandoble jezdzisz rowerem? Jesli tak, to rowerowy rownik jest obowiazkowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Varmandoble

@ioskarpl @krokodil3 dziękuję bardzo, już sobie ogarnąłem kilka rzeczy na początek.


@kurlapejter kilka tematów sobie już dodałem, nie jest tak źle. Oprócz społeczności, które dodałem to książki, medytacja, siłownia i jakieś pokręcone rzeczy typu świadome sny czy psychodeliki. XD Perfekcjonizm daje o sobie znać, chcę zrobić sobie tutaj małe centrum dowodzenia i okno na świat.

kurlapejter

@Varmandoble to polecam z książek

#ksiazkiwhoresbane na początek. Fajna kolekcja, spoko wpisy i informacje o nowościach wydawniczych

Zaloguj się aby komentować

Kurde, nie spodziewałem się tego, że ten portal będzie taki fajny, czytelny i nawet sporo treści zawiera! I te pioruny, fajnie się klika hyhy. Mam nadzieję, że nie zrobi się tutaj taka toksyczna atmosfera i specyficzna wykopowa mentalność.
A samemu portalowi życzę rozwoju i kolejnych rekordów!
#hejto #wykop

Zaloguj się aby komentować