Zdjęcie w tle
NieJedyna

NieJedyna

Praktykant
  • 4wpisy
  • 6komentarzy
#schipper #scianatekstu #swietyjakub #caminodecompostela
#malowanieponumerach
#hobby

Szlak Świętego Jakuba - inaczej Camino de Compostela. Dla katolików trasa znana i lubiana, chociaż określona bardzo ogólnie. Niby prowadzi przez Francję, Hiszpanię, Portugalię, ale tak naprawdę to każda droga, która prowadzi z Twojego domu do miejsca pochówku Świętego Jakuba Apostoła. Znamy go chociażby z Ostatniej Wieczerzy... W Polsce również mamy podobno ponad 6 tysięcy km dróg Jakubowych!

Najczęściej uczęszczane są jednak trasy z Francji i przez Portugalię. Wzdłuż nich jest sieć schronisk dla pielgrzymów i wiele charakterystycznych punktów orientacyjnych. Na przykład drogowskazy w kształcie muszli, Cruz de Fero, czyli góra usypana z kamieni, które wielu pielgrzymów niesie z domu, a de facto pielgrzymi zostawiają tam różności... Bardzo fajnie taka trasa jest pokazana w filmie Camino, dostępny na Viaplay.

Jestem niewierząca, więc Droga Świętego Jakuba jest dla mnie atrakcyjna wyłącznie pod kątem turystycznym, jednak zazdroszczę ludziom chyba tej wiary, tego samozaparcia, które każe im rzucić wszystko i pojechać, aby w różnych, czasem ciężkich warunkach brnąć przez góry kilka tygodni w imię jakiejś własnej wewnątrznej intencji. Dla mnie to fantastyczne socjologiczne zjawisko, które urzekło mnie tak bardzo, że jak tylko zobaczyłam u Schippera ten wzór, wiedziałam, że muszę go mieć. W końcu nadszedł czas.

Jest to tryptyk. Ma 42 kolory. Tryptyk jest bardzo ciekawie skomponowany - każda część jest osobna, jednak przenikają się i łączą. Obraz zawiera wymieszane w pięknej kompozycji symbole.
Na pierwszym panelu widzimy dwoje pielgrzymów, z plecakami, kosturami i charakterystycznymi muszlami przy plecakach. Po przyrodzie widać, że to późne lato. Jest też graficzny symbol muszli z drogowskazów, para zużytych butów, mniemam, że właśnie leżą na Cruz de Fero. Na horyzoncie maluje się - no właśnie - sporo czasu straciłam, aby zlokalizować tę budowlę. Nie jest to pierwszy lepszy kościół. Jest to Saint-Michel d’Aiguilhe – kaplica położona na 85-metrowej wulkanicznej skale w pobliżu miejscowości Le Puy-en-Velay w regionie Owernia, w departamencie Górna Loara. Zbudowana została w 962 roku jako jeden z początków szlaku pielgrzymek zwanego Drogą św. Jakuba. Do kaplicy można się dostać po pokonaniu 268 schodów wykutych w skale. Już za czasów rzymskich skała, na której zbudowano kaplicę, była miejscem kultu Merkurego.
Zobaczcie, jak wysoko ta kaplica leży! Jej widok na panelu jest oderwany od rzeczywistej lokalizacji.
Po prawej stronie obrazu widać drzewo i kwiaty - to jest ten element łączący go ze środkowym panelem, oczywiście po obowiązkowym dla tryptyków Schippera przesunięciu o półtora centymetra - ale to da się zobaczyć w kolejnym wpisie...
3326f7b2-3c54-4c34-9021-ddeb20f0128d
e57eae86-a2fb-468d-9900-3ead89e31e62
PanGargamel

@NieJedyna spoko wpis, dawaj więcej obrazków

NieJedyna

@PanGargamel na wykopie miałam ich kilkadziesiąt, wraz z etapami tworzenia ale powiedzmy, że cieszyły się raczej niewielką popularnością. Teraz maluje już dużo mniej, więc i wpisy rzadziej, ale co namaluję, wrzucam już tylko tu.

MaD

@NieJedyna akurat zacząłem bazgrać swoje pierwsze malowidło otrzymane w prezencie, chętnie podpatrzę prosa

bernsteinka

Piękny obraz i bardzo ciekawy wpis Chodząc po górach na Dolnym Śląsku widziałam te szlaki oznaczone muszlą. Może kiedyś się skuszę przejść jakiś kawałek

Zaloguj się aby komentować

Dla mnie malowanie po numerach od samego początku stanowiło dobrą okazję, aby się czegoś dowiedzieć o samym obrazie bądź obiekcie na nim. Wzór na tym obrazie to Zamek Hohenzollernów. Wygląda bajkowo, prawda? I bardzo historycznie. Aż prosi, aby wgłębić się w pyszną i zawiłą opowieść o jego losach. Niestety całe życie miałam na bakier z historią. Na polskiej historii znam się słabo, a co dopiero na niemieckiej. Musiałam więc trochę przegrzebac net i stwierdzam jedno - wolałam pozostać w nieświadomości. Zamek w pierwotnej wersji co prawda powstał w XIII w, ale był kilkakrotnie budowany od nowa po zniszczeniach praktycznie od podstaw i to, co widzimy dziś, to budowla z połowy XIX w, zaprojektowana po to, aby wyglądać jak średniowieczne zamczysko i robić wrażenie zabytku, a co więcej, w większości czasu nikt w nim nie mieszkał, poza krótkim okolowojennym okresem, kiedy to przebywał w nim ostatni z Książąt Hohenzollern. Mało tego, sam ród znaczył niewiele w historii i polityce niemieckiej, stanowiąc zaledwie źródło finansowania bez właściwej rekompensaty pod postacią władzy czy czegokolwiek innego.

Oczywiście stoi na szczycie góry, dumny i wyniosły, sprawiając wrażenie niezdobytej twierdzy, oczywiście w środku znajduje się masa zabytkowych przedmiotów, ściągniętych skądinąd, oczywiście zwiedza go rocznie dziesiątki i setki tysięcy turystów, oczywiście jest niemożliwie fotogeniczny i stanowi fantastyczny obiekt puzzli, obrazów, pamiątek, kubków, widokówek, magnesów na lodówkę itd. Ale nie ma w nim czegoś, co lubię , tj. tchnienia wieków, ani śladu po bijących sercach, białej damie, władcy bezlitosnym mordercy itd. To wszystko znikło wraz ze zniszczeniem zamku wskutek.... Trzęsienia ziemi.
Malowanie go sprawiło mi ogromną przyjemność. #schipper, 40*50, 36 kolorów, drobnica aż oczy bolą, ale odwzorowanie perfekcyjne. Drugie zdjęcie skradzione że strony https://www.locationscout.net/germany/29586-hohenzollern-castle, z zastrzeżeniem o prawach autorskich, niestety nie wiem kto jest autorem. Schipper pewno wie.

#malowanieponumerach #mpn #hobby
8aaa278b-cb5f-46bb-956b-bd07c453e557
Suodka_Monia

@NieJedyna A jak Ci się podoba ta wersja?

f37f2636-8b82-4b5f-a560-c9daeba09ab1
bimberman

hej Zamość z przed setek lat , też ciekawie musiał wyglądać

4b6d6a64-a83f-49a6-aedc-e12ccb47af9a
Zielczan

@NieJedyna fajne

Zaloguj się aby komentować

Jakoś jeszcze nie rzucił mi się dotychczas w oczy obraz o tej tematyce. Kiedy zobaczyłam go na Aliexpress, to musiałam kupić, chociaż kupka wstydu już dawno zmieniła się w zakurzony stosik hańby... W końcu nadszedł na niego czas. 

Musiałam się jednak najpierw dowiedzieć czegokolwiek o tym projekcie. Szybki risercz pozwolił stwierdzić, że jest to Nefretete/ Nefertiti, a dokładniej jej popiersie, które obecnie znajduje się w Niemczech, wyłudzone przez Niemców podstępem po dokonaniu odkrycia. Historia tego popiersia wprowadza w klimat znany z Indiany Jonesa i gorąco polecam przeczytanie chociażby krótkiej historii popiersia na Wikipedii. Sama Nefretete prawdopodobnie jest postacią historyczną, była żoną faraona Echnatona. Zaś dodatkowo miłośnikom literatury podpowiem lekturę jednej z najlepszych książek na świecie, tj Egipcjanin Sinuhe fińskiego pisarza Mika Waltari, której akcja toczy się w czasach Nefretete i Echnatona. 

Ramka z Allegro, grunt, i jazda. 21 kolorów, bardzo ładnych i żywych, farby przyzwoite, pędzle standardowe. Wisi już na ścianie, ale będzie jeszcze zawerniksowany. Oczywiście aż się prosi o blendowanie tła i twarzy, ale to już jest poza moimi możliwościami, więc zostaje jak jest. Coś czuję, że zajrzę zaraz do koszyka na Allegro i dokupię jeszcze ze dwa wzory egipskie...
#malowanieponumerach #paintingbynumbers
#hobby
14e5da28-efec-4a31-a182-1e0bc95755d7
8d9aea89-3724-4683-bec7-57c31b26a15b
6162db10-3064-4985-9b66-e23212061a0e

Zaloguj się aby komentować