Zdjęcie w tle
CzyjSyn

CzyjSyn

Kompan
  • 2wpisy
  • 37komentarzy
Panie i Panowie, mamy dalszy ciąg historii, to faktycznie może być niezły content. Dwie firmy odpisały na moje maile, jedni napisali, że nieee to nie dla nich, ale wyślij zdjęcia i ile chcesz to departament kupna sie odezwie xD i teraz bam drugi mail jak grom z nieba - sklep fresco chce zdjęcie oryginalnego paragonu zakupu (bo moja mama gdzieś ma).
Problem jest taki, że mama jest u mnie na wyspach i miała siedzieć do ferii.
Pewnie gówno na tym zarobie jak zwykle, ale fakt, że jakieś firmy w ameryce są zainteresowane wapnem mojego starego żeby je potem wysmarować na ścianie di caprio to kisne niemiłosiernie XD
 Wymieniłem kilka bardzo miłych maili z Panią sklepu fresco, jest restoratorką kościołów, raczej nie będzie zainteresowana, bo ma zapas na kilka lat, ale wtajemnicza mnie w handel wapnem i stara sie jakoś pomóc (albo zbić cene żebym jej sprzedał taniej)
 Cena w USA to 2-4k $ za tone w hurcie, czyli spoko.
 A c⁎⁎ja z tego pewnie będzie, po to im ten paragon. Z tym wapnem to jest chyba tak, że oprócz leżakowanka ważne jest z czego zostało pozyskane i jak wypalone. Ale zapomnijcie o tym co napisałem, póki co impreza trwa, mamy dół schroedingera.
Będe was informował na bieżąco, jak macie jakieś pomysł jak to spieniężyć to dawajcie, na pewno zrobie filmik z otwierania dołu, ale to pewnie za miesiąc dopiero.
 Jak nie będzie chętnych na kupno to postanowiłem, że mieszam swój własny wenecki tynk i będe sie uczył go naciągać, oczywiście nagrywając swoje postępy ku waszej uciesze. Może jak nie zarobie na sprzedaży to urodzi mi sie kanał na yt?

Wpis taguje #dulpostarym gdzie będe aktualizował, chyba powinienem zawołać ludzi, którzy zaplusowali tamten wpis? Narazie mi sie nie chce, ale jak nikt tego nie przeczyta to zawołam w komentarzach.

ps
Wczoraj kumplowi opowiadałem o tym wapnie i mówie - to chyba moja najbardziej po⁎⁎⁎⁎na historia, a on - no co ty, stary, gruba akcja, ale miałeś lepsze, standup pisz, dawno ci mówiłem.
Standupu raczej nie zrobie, a mój ryj w miniaturkach na yt gorących nie podbije, ale jeżeli tutaj chcielibyście to chętnie wam namaluje pare opowieści z życia i dorastania w dziwnych czasach, w dziwnym miejscu, w dziwnej rodzinie, samemu będąc dziwnym gościem.
2
Michot

Dawaj, dawaj! Nadal jest ciekawie.

CzyjSyn

@Michot Nie wiem jaki będzie wynik tej akcji, ale nie powiem wkręciłem sie, dzisiaj z tą babką wymieniłwem 5 maili i sie polubliśmy, mam otworzyć, sprawdzimy co tam jest i jak nie kupi to chociaż podpowie, ale przyznała, że jest jakiś potencjał w tym żeby z Polski słać wapno do Stanów, wprawdzie podkreślała żebym sie nie napalał, ale powiedziałem jej, że jak narazie to mam mase frajdy z samego googlowania i faktu, że prowadze dyskusje z renowatorką kościołów i malarką fresków. a drugim końcu globu xD

Zaloguj się aby komentować

W zeszłym roku pochowałem ojca i tak sobie siedze i myśle, że stary nie zostawił mi wprawdzie żadnych majątków, ale za to mam lęki i depresje.
Kocham go i po jego śmierci standardowo udaje, że wierze w Boga i czasem w odmętach szaleństwa spowodowanego nawarstwiającymi sie problemami, gadam po nocy w myślach z ojcem i tak wczoraj myśle, taki mądry zawsze byłeś, to chociaż podrzuć jakiś pomysł, a nie wziął i umarł, skąd mam wziąć kwit na terapie twojego wnuka, jak budowlanka w uk stoi, stawki jak 5 lat temu, a ceny wyjebało w kosmos i nagle jeb flashback z młodości, jak wspomnienia z Wietnamu.
 Ja, ojciec i mega bojowe zadanie - po dekadach życia w domku obrośniętym dżunglą przeróżnych haszczy i gratów składowanych przez pokolenia robimy makover, tata cie synek nauczy, sami zrobimy.
 Sama robota to piękne wspomnienie pełne krwi, potu i łez, to doświadczenie zainsporowało mnie do obrania ścieżki kariery, która doprowadziła mnie tu gdzie jestem - w odmęty szaleństwa (uczciwie powiem, że stary odrdzał budowlanke). Wzruszająca opowieść, ale nie będe was zanudzał.
Ta reminescencja zatrzymała się na jednym fragmencie - dołu z wapnem. 
Jakiego k⁎⁎wa dołu z wapnem zapytacie? Takie też było moje pytanie kiedy ojciec rozkazał szukać owego dołu.
Otóż ojciec 30 lat wstecz chciał pobudować nowy dom i w tym celu zlasował od sk⁎⁎⁎⁎syna wapna w dole obok naszej chałupy. 30 lat później z naszego domku marzeń wybielonego wapnem zostało wapno.
Kilka dni zajęło mi przejebanie tego białego gówna w inny dół - ten już wyłożony folią, z system rurek i innych cudów co by wapno dojrzewało w idealnych warunkach.
- Po c⁎⁎j to robimy, nikt już nie używa wapna - zagaiłem chcąc jak zwykle wymigać się od roboty, żeby móc wrócić do umierania w tibii.
- Kiedyś mi podziękujesz. Albo i nie. W kazdym razie nic nas to nie kosztuje, także do roboty.

Taka scena przewinęła mi się przed oczami i od wczoraj edukuje sie na temat weneckich tynków, malowania fresków, renowacji zabytków i tym podobnej drogiej chujnj, bo okazuje sie, że to co dla mnie w Polsce jest gówno wartym wapnem (no może nie gówno, ze 2 zł za kg? nadal bym opchnął, bo troche kryzys) dla kogoś we Włoszech jest praktycznie niedostępnym skarbem, bo wapno jak wino - im dłużej dojrzewa tym lepsze sie staje.
 Pisze to żeby zrobić reality check, czy odjebało mi myśląc, że to moje wapno jest warte kilka $ za kg? Jeśli tak to mam zakopane ze 100k$ i w sumie jeśli są na to chętni to pod wioskowymi sklepami moge zdobyć namiary na więcej takich dołów.
Testy laboratoryjne mogą potwierdzić gęstość i czystość, iso, ce, i nagle 20kg wiadro wapna spod chałupy staje sie calce florentine i ląduje na ścianie milionera.
 Jeżeli mnie pojebało to dajcie znać, a jeśli w moim szaleństwie jest sens to może zna ktoś Włoski, albo w ogóle może jest tu ktoś mądry kto widzi w tym potencjał i chce pomóc? Potencjalni klienci to stany, niemcy, francuzi no i wspomnieni włosi.
#wspomnienia #biznes #cozapojebanaakcja #hejtohistorie
21
Szuuz_Ekleer

@CzyjSyn O chłopie, ale misja. xD Niesamowita historia z tego będzie jeśli się uda. Powodzenia życzę.

macgajster

@DonRzoncy włoskiego tu chco

DonRzoncy

@macgajster Jak w natłoku nie zapomnę to może gdzieś popytam

Michot

Za⁎⁎⁎⁎sta historia. Stary też... ciekawy. Pochwal się, co wyczaiłeś, jak już coś wyczaisz.

Zaloguj się aby komentować