Zwierzęce netsuke z XIX wieku.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



Zwierzęce netsuke z XIX wieku.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



Zaloguj się aby komentować
Encyklopedia mitologii japońskiej
256-257/1000- Mikoshi nyudo/Meppokai
Mikoshi nyudo to yokai objawiający się tym, którzy późną nocą wciąż przebywają na ulicach czy wszelkich innych drogach oraz nie mają żadnego towarzystwa. Istota dla niepoznaki przybiera wygląd zwykłego kapłana, by wzbudzić zaufanie do swojej osoby. Po zbliżeniu się w jednej chwili stwór staje się niesamowicie wysoki, jego ciało pokrywa się sierścią, a u rąk wyrastają długie pazury.
Istota nie ma dobrych zamiarów wobec swoich ofiar, które traktuje ostrymi zębami przegryzając ich gardło. Ci, którzy próbują odejść od stwora, zostają przebici bambusowymi włóczniami lub zmiażdżeni.
Mikoshi nyudo to także jedna z ulubionych form przybieranych przez istoty zmiennokształtne, kiedy te mają chęć zapolować na ludzi, lubują się w tym szczególnie itachi oraz tanuki. Czasami owe przebranie wykorzystują także kitsune. Według opowieści można łatwo odróżnić, kiedy zamiast prawdziwego stwora człowiek ma do czynienia ze zmiennokształtnym. Fałszywy mikoshi nyudo w jednej ze swoich rąk nosi bowiem wiadro, latarnię albo inny przedmiot. To w nim jest ukryte prawdziwe ciało, które jest najsłabszym elementem przebrania. Jeśli bowiem przedmiot zostanie odebrany z rąk stwora, zaklęcie zostanie przerwane, a yokai będzie zdany na łaskę osoby, którą zaatakował.
****************
Meppokai to wodny stworek podobny do skorupiaka, posiadający płetwy przypominające skrzydła, a także wąsy i mysi ogon.
Meppokai są znane ze zwoju ukazującego wygląd różnych dziwnych yokai oraz ich nazwę, brakuje w tym przypadku opisu, który mógłby rzucić na owe byty trochę więcej światła.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook


Zaloguj się aby komentować
Tej nocy czas na dwie rzeźby ukazujące japońskie demony i jedno netsuke prezentujące nielota.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



Zaloguj się aby komentować
Kolejne netsuke, w tym jeden związany z japońską mitologią. Mężczyzna wyłaniający się ze zwoju jest w Japonii określany jako Shoki, uznawany jest on za bóstwo parające się polowaniem na demony, a jego wizerunek jest wykorzystywany do ochrony przed złymi mocami.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



Gdy Netsuke zdobi zwój to demony idą w c⁎⁎j
Zaloguj się aby komentować
Netsuke-talizman w kształcie psa znany jako Inu Hariko, przedmiot pochodzi z XIX wieku i został wykonany przez osobę określaną jako Shitayama. Takie ozdoby wręczano młodym dziewczętom jak i świeżo upieczonym matkom, którym miały one zapewnić szczęście i bezpieczeństwo.
#necrobook #netsuke #rzezba #sztuka

@AbenoKyerto szczęście zapewniały na pewno, bo przyjemnie jest na coś takiego okiem rzucić
Zaloguj się aby komentować
Tym razem dla odmiany trzy netsuke ukazujące ludzkie postacie.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



Zaloguj się aby komentować
Dwa nowe netsuke plus wyjątkowo ładny nożyk do papieru wykonany z nefrytu, stworzony w roku 1890.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować
Encyklopedia mitologii japońskiej
255/1000- Mekurabe
Mekurabe to nadnaturalny twór składający się z niezliczonej ilości ludzkich czaszek, a niekiedy i świeżo odciętych głów. W swojej podstawowej wersji tworzą one wielkie skupisko kości toczących się teoretycznie bez celu. Zmienia się to po napotkaniu żywego człowieka, wtedy to formują się w kształt olbrzymiej czaszki.
Po spotkaniu istoty ludzkiej mekurabe robi tylko jedną rzecz: gapi się. Jeśli człowiek podejmie wyzwanie i także zacznie wwiercać swoje spojrzenie w czaszkową istotę, ta po nieokreślonym czasie po prostu zniknie. Legenda opisująca owego yokai nie wspomina o ewentualności, gdy zignoruje się dziwnego stwora.
Mekurabe pojawił się w słynnej "Opowieści o Heike". Tam dostał wyłącznie swój opis, nazwę dla niego wymyślono później, w okresie Edo. Został on też opisany między innymi w dziele "Konjaku Hyakki shūi" Toriyamy Sekiena.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

Zaloguj się aby komentować
Kilka kolejnych sztuk netsuke z wieku XIX.
#necrobook #rzezba #sztuka #netsuke



Zaloguj się aby komentować
Wisdom to imię pani albatros, która została zaobrączkowana już w latach pięćdziesiątych na atolu Midway w archipelagu Hawajów. Od tamtej pory ptaszek wciąż trzyma się nieźle obecnie mając około 70-72 lata, będąc tym samym najstarszym dzikim ptakiem na świecie. Wiek nie przeszkadza Wisdom w dalszym rozrodzie, jej ostatni ptasi bobas wykluł się na początku lutego 2021 roku. Ostatni raz staruszkę zaobserwowano 4 grudnia tego roku.
#necrobook #zwierzeta #albatrosy


@AbenoKyerto i to jest fajna ciekawostka! Jeszcze link do źródła by się przydał.
@jelonek Proszę bardzo, choćby tutaj można sobie zajrzeć, artykuł z national geographic.
Zaloguj się aby komentować
Poniżej ukazany zamek jest zlokalizowany na terenie czeskiej miejscowości Hluboka. Powstał już w XIII wieku, ale dzisiejszy wygląd uzyskał po przebudowie dokonanej w wieku XIX, kiedy nadano mu cechy typowe dla stylu neogotyckiego. Uznawany za jeden z najładniejszych zamków na terenie Czech, jest także jednym z najpopularniejszych(w 2019 obiekt zajął trzecie miejsce pod względem liczby odwiedzających). W zamku znajduje się łącznie 140 sal i 11 wież.
#necrobook #architektura #zamki



na początku myślałem, że mu okna zabili dyktą :D
Zaloguj się aby komentować
Walliserska czarnonosa to rasa owieczek z terenów południowej Szwajcarii. Zwierzątka te hoduje się dla ich mięsa jak i dla futra. Jedna owca daje około 4 kilogramów wełny, która następnie zwykle jest przeznanaczana jako materiał na dywany i filc. Podobno bardzo milutkie i przyjacielskie w stosunku do ludzi.
#necrobook #zwierzeta #owce


@AbenoKyerto słitaśne... Ciekawe jak smakują?
Zaloguj się aby komentować
Nocne netsuke, część kolejna.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



#ssaki #płazy #ryby
Mysza najlepsza
Zaloguj się aby komentować
"Smutna" ropuszka i dwa inne netsuke z XIX wieku.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



Wczoraj YT mi podrzucił filmik azjaty który robi takie rzeźby
@esquina jeśli jest taka możliwość i masz dostęp do filmiku, to poproszę o link, z chęcią bym zobaczył, jak dzisiaj wykonują takie ozdóbki, z góry dzięki.
Zaloguj się aby komentować
Encyklopedia mitologii japońskiej
254/1000- Meido
Kiedy dany człowiek umiera, według buddyjskiego nauczania ma szansę trafić do nieba lub też piekła. Jeśli był krystalicznie dobry lub też popełnił w ciągu żywota wyjątkowo złe czyny, może on bezpośrednio podążyć do jednego z tych wymiarów. Jednak większość ludzi zwykle znajduje się gdzieś pośrodku czyniąc zło jak i dobro, dlatego też ich dusze muszą odwiedzić Meido, gdzie zostaną poddane próbom przez tamtejszych sędziów. Meido to kraina nieprzyjazna, ciemna, wietrzna i pełna paskudnych widoków i dźwięków.
Aby wstąpić do świata podziemnego, dusza musi najpierw przekroczyć rzekę Sanzu, która jest granicą pomiędzy światem żywych i umarłych. Według Japończyków rzeka ta znajduje się na górze Osore(góra strachu) umiejscowionej w północnej Japonii. Z tego względu jest to jedno z trzech najświętszych miejsc na terenie kraju.
Jeśli chodzi o podróż duszy do krainy Meido, istnieje wiele różnych wariacji ukazujących tą drogę, często przedstawianych w świątynnych zwojach.
Według przykładowej relacji po śmierci nieszczęśnika jego duszę odwiedza trzech oni, którzy towarzyszą mu w siedmiodniowej podróży do Meido. Świat pośmiertny ukazuje się zmarłemu jako wyjątkowo ponury i ciemny, do tego szaleją w nim potężne wichry. Dusza musi też cierpieć przez grzechy żywych, które materializują się w formie mieczy przebijając jej ciało jak i innych wędrowców oraz zamieniając i tak już ponurą scenerię w krwawą ścieżkę.
Po kilku dniach wędrówki dusze zostają zaatakowane przez wyjątkowo paskudne ptaki, które rozrywają pazurami ich skórę oraz starają się wyłupić ich oczy. Ptaki ludzkim głosem drwią ze swoich ofiar krzycząc, by się pospieszyły.
W końcu zmarli dochodzą do olbrzymiej góry pokrytej ostrymi cierniami. Ścieżka wiodąca na szczyt jest stroma, a jej końca nie można dojrzeć z miejsca startu. Dusza: "Jak możecie oczekiwać, że ja wejdę na tak wielką górę?". Oni: "Cóż też ta głupia duszyczka mówi? To jest góra stworzona z twojej chciwości. Za każdym razem, gdy pożądałeś własności sąsiada lub jakiejkolwiek innej rzeczy, tworzyłeś tą oto górę. Zbudowałeś ją, teraz ją zdobądź". Każdy umarły, który ociąga się podczas wspinaczki, może liczyć na uderzenie maczugą jednego z eskortujących go oni.
W końcu po siedmiu dniach potwornej podróży dusze docierają do rzeki Sanzu, gdzie stają przed pierwszą próbą odbywającą się pod okiem sędziego znanego jako Shinko. Shinko ocenia duszę pod kątem spowodowanych przez nią śmierci. Bóstwo liczy przy tym każdego zgniecionego robaka czy też każdą złowioną rybę. Ci, których Shinko uzna za niegodziwych, trafiają prosto do wymiaru piekielnego. Inni mogą przebyć rzekę Sanzu, w tym wypadku istnieją trzy możliwe drogi jej przejścia w zależności, jak dobrze dusza przeszła pierwszą próbę. Ale to nie wszystko, każdy zmarły musi posiadać przy sobie sześć mon, sumę, która trafia do trumny razem ze zmarłym. Ci, którzy nie mieli szczęścia i nie otrzymali monet, nie mogą przekroczyć rzeki. Jedynym ratunkiem dla takich dusz jest bardzo ważny w świecie żywych zwyczaj odprawiania nabożeństwa dla zmarłego przez rodzinę siódmego dnia po jego śmierci. Taka pomoc ze strony żywych pozwala mu w takiej sytuacji przebyć rzekę Sanzu, przy okazji też pomaga w pewnym stopniu przy przejściu pierwszej próby.
Jak wspominałem wyżej, a także w jednym z poprzednich wpisów, rzekę można przebyć na trzy sposoby: pierwszym z nich jest duży most, drugi sposób to przebycie rzeki przez jej płytką część, ostatnia droga wiedzie przez głębokie odmęty, w których na dokładkę pływają jadowite węże. Najmniej skażone złem dusze mogą przejść mostem, mieszańcy płytką częścią, zaś ci źli muszą płynąć przez głębokie wody. Przebycie rzeki trwa całe siedem dni.
Po przebyciu Sanzu następuje spotkanie z dwójką oni o imionach Datsueba i Keneo. Ta dwójka jest odpowiedzialna za ważenie ubrań tych, którzy przebyli rzekę. Odzież ląduje na gałęzi służącej do określania ciężaru grzechów każdej duszy. Jeśli umarły przybędzie bez ubrań, wtedy waży się jego skórę.
Następnie odbywa się druga próba pod nadzorem sędziego o imieniu Shoko. Tutaj jest oceniana liczba grzechów dotyczących kradzieży, ktore dusza ewentualnie popełniła za życia. Najgorsi złodzieje w tym momencie trafiają prosto do piekła, reszta może podążyć dalej. Podobnie jak wcześniej tradycja na ziemi nakazuje czternastego dnia odprawić odpowiednie ceremonie za zmarłego, co ma być pomocne w pomyślnym przejściu próby.
Nim nastąpi trzecia próba, dusze muszą przejść przez bramę, której strzegą wyjątkowo nieprzychylne grzesznikom oni. Dzierżą one olbrzymie ostrza, którymi odcinają losowe kończyny przechodzących duszyczek mówiąc: "Ta ręka pomogła ci zgrzeszyć, specjalnie dla ciebie pozbędę się jej". Następnie czeka je przeprawa przez wyjątkowo szeroki dół wypełniony wrzącą cieczą wydzielającą paskudnie pachnące opary.
Trzecią próbę nadzoruje Sotei, sędzia zajmujący się grzechami związanymi z seksualnością człowieka. By zmierzyć ciężar tych grzechów, ma on do pomocy kota i węża. Kot gryzie penisy mężczyzn, a im poważniej zrani narząd, tym większa skala rozpusty testowanej duszy. Wąż za to spełnia rolę swoistego członka wchodząc w kobietę, im głębiej się wsunie, tym większa liczba grzechów na koncie niewiasty. Tak jak wcześniej najwięksi rozpustnicy podążą do piekła, reszta zaś(przy możliwej małej pomocy z wymiaru ziemskiego) przejdzie do kolejnego etapu.
Czwarty test odkrywa liczbę kłamstw wypowiedzianych przez duszę w minionym życiu. Sędzia Gokan umieszcza zmarłego na wadze równoważnej, przeciwwagą są zaś duże kamienie. Liczba kamieni potrzebnych do zbalansowania wagi określa następnie liczbę popełnionych przez duszyczkę grzechów. Tutaj następuje powtórka z poprzednich prób.
Dalsza droga składa się z jeszcze większej ilości cierpienia, dusze muszą bowiem przejść olbrzymi teren, na który spada deszcz złożony z kropel rozgrzanego żelaza, które palą skórę nieszczęśników, a dodatkowo rozgrzewają ziemię pod ich stopami.
Jeśli chodzi o piątą próbę, jest ona nadzorowana przez samego boga Enmę, władcę świata podziemnego. To ostatnia szansa dla rodzin zmarłych, by pomóc im w drodze do lepszego odrodzenia. Enma za pomocą dużego lustra ukazuje każdej duszy jej przeszłe życie z wszystkimi popełnionymi w nim złymi uczynkami. To do rządcy podziemia należy ostateczna decyzja, gdzie dana dusza skończy: w niebie, na ziemi, w królestwie ashura, królestwie zwierząt, krainie gaki czy też w piekle.
To jednak nie koniec drogi, dusze udają się bowiem na spotkanie z Henjo, sędzią, który ustala szczegóły odrodzenia duszy na podstawie raportów otrzymanych od Enmy oraz Gokana. Potem czeka ich przeprawa przez kolejną nieprzyjazną krainę, która wypełniona jest wieloma nieznanymi zwierzętami. Przez panującą ciemność podróżujące przez ten obszar dusze nie mogą ich ujrzeć, ale za to słyszą mrożące krew w żyłach dźwięki wydawane przez te stworzenia. Dodatkowo dusze muszą zmagać się z atakującymi je ptakami, które zioną ogniem ze swoich dziobów.
Finałowym sędzią, który gości wędrujące dusze, jest Taizan. Tutaj są ustalane pozostałe warunki odrodzenia każdego zmarłego. Także w tym dniu zbierają się bliscy, którzy modlą się o jak najlepszą przyszłość dla członka rodziny.
Po zakończeniu ostatnich formalności dusza staje przed wyborem jednej z sześciu dróg, z których każda prowadzi do nieoznakowanej bramy torii będącej przejściem do jednego z królestw. Po przekroczeniu takowej bramy zmarły opuszcza Meido i przenosi się do kolejnego żywota. Godni tego zaszczytu znajdą się w Tengoku, inni zaś odrodzą się ponownie jako ludzie, ale też mogą spaść do poziomu zwierząt lub jeszcze niżej. Tych, których uznano za niegodnych odrodzenia nawet jako najniższe formy życia, wysyła się do piekła, gdzie otrzymają szansę na szybsze opuszczenie tej potwornej krainy dzięki kolejnym próbom.
Wymiar Meido ma swoje pochodzenie w mitologii buddyjskiej. Do Japonii został przyniesiony z Chin, zaś tutaj uległ delikatnemu wymieszaniu z lokalnymi wierzeniami rozwijając się w coś absolutnie unikalnego.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

Zaloguj się aby komentować
Zgodnie z zapowiedzią wrzucam kolejną porcję netsuke, wiek XIX, japońska robota, nieznani autorzy.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke



Za⁎⁎⁎⁎ste
Nie chce wyjść na weeba, ale japońce mają taki swoisty sznyt do robienia rzeczy. Auta, sztuka, nawet programy tv u nich to jest inny poziom interpretacji "czegokolwiek".
Jak sie spojrzy np na tę "Ach ta niemiecka stylistyka", albo nasz paździerz podhalański, czy zachodnie kreskówki, to smutno się czasem robi. Zachód też tworzy za⁎⁎⁎⁎ste rzeczy, ale zdecydowanie zbyt często są jakby bezduszne.
@spawaczatomowy wychodzisz na Weeba jak nic. Te tutaj ozdóbki są rzeczywiście ładne ale auta?
Dla mnie najładniejsze są amerykańskie, później włoskie, francuskie i dopiero japońskie. Chociaż ostatnich parę lat trochę tutaj pomieszało.
O kreskówkwch to ja nawet nie wiem o czym mówisz, anime to taka taśmówka że to głowa mała i już dawno swoje najlepsze lata ma za sobą. No i ten wysublimowany japoński humor, dać postać która wygląda na dwunastolatkę żeby się wywróciła pokazując majtki, jak próbowałem trochę tych chińskich bajek obejrzeć to nie mogłem tego wytrzymać. Gdzie też, stary Disney to była klasa, Looney Toons też było bardzo kreatywne. Tylko obecnie z animacjami wszędzie jest to samo, próba wyczucia idealnego podejścia wymagającego idealnie wyczutyxh minimalnych kosztów tak żeby konsument to jednak przełknął.
Zaś co do naszego folku to ja tam go lubię

@DiscoKhan kupiłeś mnie tym strachem na wróble
Ale co do aut to jak kulką w barierkę

A teraz poproszę kilka Shunga-netsuke.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
Cathedral Building (Oakland, Kalifornia) , budowla powstała w roku 1914, zaprojektował ją Benjamin Geer McDougall, który postawił na styl neogotycki. W 2015 na północnej ścianie stworzony został mural upamiętniający podpisanie Karty Narodów Zjednoczonych w San Francisco w roku 1945.
#necrobook #architektura


Zaloguj się aby komentować
Netsuke to wyjątkowo wyszukane rzeźby miniaturowych rozmiarów, które od XV wieku rozpowszechniły się na terenie Japonii. Często wieszano je przy pasie od kimona. Ozdoby wyrabiano z najróżniejszych materiałów: drewna, kości słoniowej, metalu czy ceramiki. Netsuke przedstawiały ludzi, zwierzęta czy też różne scenki z życia lub japońskiej mitologii. Poniżej przykłady ukazujące zwierzęta(psy, królika oraz małpę z dzikiem) oraz grzyby. Prawdopodobnie wrzucę więcej wpisów ukazujących inne netsuke, bo Japończycy stworzyli sporo naprawdę fajnych miniaturowych rzeźb.
#necrobook #sztuka #rzezba #netsuke




Zaloguj się aby komentować
Stack Rock Fort to dzisiaj odrobinę już podniszczony obiekt leżący na wyspie położonej na południowy zachód od wybrzeży Walii. Plan stworzenia fortu powstał już w czasach napoleońskich, jednak ostatecznie jego budowa mocno się opóźniła i ukończono go dopiero w roku 1852. Dzięki kolejnym modernizacjom mógł on służyć w celach obronnych jeszcze w okresie pierwszej wojny światowej. W 1929 roku Brytyjczycy opuścili przybytek, który od tamtej pory popadał w ruinę. W ostatnich latach obiekt wystawiono na sprzedaż za sumę 400 tysięcy funtów. W 2021 znalazł się prywatny kupiec, który postanowił nie odnawiać budowli.
#necrobook #architektura #forty



Zaloguj się aby komentować
Encyklopedia mitologii japońskiej
253/1000- Mayoibune
Mayoibune to statki-widma ukazujące się na Morzu Japońskim 15 dnia każdego miesiąca. Na ich pokładzie znajdują się dusze tych, którzy zginęli podczas katastrofy na morzu i pozostali po śmierci w świecie żywych.
Każda osoba, która tej nocy będzie nadal przemierzać morskie wody, otrzyma szansę na spotkanie mayoibune. Nadejście widmowej załogi mają poprzedzać nietypowe dźwięki, które brzmią niczym ludzki chichot wydobywający się z ust dziesiątek osób. Następnie na powierzchni morza ukazują się kule ognia, a z północnego zachodu zaczyna wiać złowrogi wiatr. W końcu na horyzoncie ukazuje się sam statek-widmo.
Żeglarze, którzy napotkają mayoibune, zaczynają być prześladowani przez przerażające halucynacje i dźwięki. Ich końcowy los zależy od tego, jak zachowali się przy spotkaniu z widmową załogą. Ci, którzy uciekną i powrócą szybko do portu, umrą niedługo potem, a wcześniej doświadczą olbrzymiego załamania nerwowego. Jeśli będą na tyle nierozważni, by zbliżyć się do statku-widma, czeka ich pewny koniec w katastrofie na morzu.
Mayoibune należą do rodzaju duchów określanych jako funayurei, które to pod różnymi nazwami pojawiają się na wybrzeżach całej Japonii. W tym przypadku legenda pochodzi z prefektury Fukuoka.
Wiatr towarzyszący przybyciu mayoibune jest określany przez Japończyków jako tamakaze. Pojawia się wyłącznie zimą i jest niebezpieczny dla miejscowych żeglarzy ze względu na jego silne podmuchy oraz towarzyszące mu potężne ulewy. Według przekazów ma on nieść ze sobą dusze zmarłych, które zabłądziły na drodze do zaświatów, a obecnie błąkają się bez celu w swojej niekończącej się morskiej podróży.
Według starego japońskiego kalendarza księżycowego pełnia miała przypadać 15 nocy każdego miesiąca. Była to najjaśniejsza noc, wprost idealna na nocne wojaże. Ale jednocześnie wierzono, że jest to okazja dla zmarłych, by odwiedzić świat żywych, dlatego też starano się przekonać potencjalnych śmiałków do pozostania w domu z rodziną. Pływających tej nocy żeglarzy miała spotkać wyjątkowo ciężka kara. Spotkanie z mayoibune miało być jedną z wielu takich potencjalnych kar.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

Zaloguj się aby komentować