#demonologiajaponska

46
363

Encyklopedia mitologii japońskiej


173/1000- Jigoku


Jigoku to wymiar piekielny zarezerwowany dla tych, którzy podczas swojego żywota popełnili najgorsze z możliwych zbrodni. Buddyjskie piekło jest liczone jako jedno wielkie królestwo zarządzane przez rozliczne demony, ale tak naprawdę jest to wielka sieć pomniejszych wymiarów piekielnych, które dzielą się na osiem poziomów znanych jako "gorące" i "zimne" piekła. Poziomy te również dzielą się na kolejne osobne wymiary, liczba wszystkich według wierzeń może liczyć nawet 64 tysiące, a każdy z nich różni się podobno pod względem kary i długości pobytu w nim skazanej duszy, wszystko dostosowane indywidualnie na podstawie popełnionych przez nią grzechów.


Termin Jigoku ogólnie odnosi się do ośmiu "gorących" piekieł znanych także jako osiem wielkich piekieł. Są to:


- Tokatsu Jigoku, piekło odrodzenia, wymiar zarezerwowany dla morderców, którzy popełnili ten czyn w pełni świadomie. Religia buddyjska jest bezlitosna dla wszelkiej maści zabójców, nawet doprowadzenie do śmierci małego stworzenia takiego jak komar lub mucha może sprowadzić duszę do tego wymiaru, jeśli ta nie odpokutowała za ten czyn. Kara serwowana duszom polega na tym, że Ci wyposażeni w żelazne pazury walczą pomiędzy sobą aż do śmierci rozrywając swoje ciała. Wymiar przemierzają także tutejsze demony, które przy pomocy maczug rozgniatają losowych nieszczęśników na miazgę. Po śmierci dusza odradza się w tym samym miejscu, aby ponownie stanąć do walki na śmierć i życie. Cykl ten trwa w nieskończoność, a udręczone dusze są zmuszone do przeżywania kolejnych śmierci raz za razem. Okres kary w tym miejscu trwa 500 lat, nie jest to jednak taki okres czasu jak na ziemi. Jeden dzień w tym piekle to równowartość 500 lat w wymiarze niebiańskim, tymczasem tam jeden dzień równa się 50 na ziemi. Przeliczając więc ten okres na ludzki czas dochodzimy do zatrważającej liczby 1,6 biliona lat, które dusza musi spędzić w tym wymiarze.


Kokujo Jigoku, piekło czarnych nici, to wymiar zarezerwowany dla morderców, którzy przy okazji popełnili także grzech kradzieży. Dusze w tym miejscu są powalane na ziemię przez tutejsze demony, które następnie oznaczają miejsca na ich ciele za pomocą czarnych nici. W końcu słudzy piekła wyposażeni w piły oraz topory tną ciała nieszczęśników na kawałki trzymając się przy tym oznaczeń z nici. Inną karą stosowaną w tym wymiarze jest zmuszanie dusz do chodzenia po linie z małym ładunkiem w postaci bloków gorącego żelaza w ich rękach. Tuż pod nimi znajduje się gigantyczna patelnia, ci, którzy w końcu spadną, zostaną w niej rozkawałkowani oraz ugotowani. Kara trwa tutaj 1000 lat, gdzie jeden dzień to 1000 lat w wymiarze Toriten, jeden dzień w Toriten to zaś 100 lat na ziemi. Tym sposobem łączna długość kary w tym miejscu wynosi 13,3 biliona ziemskich lat. 


Shugo Jigoku, miażdżące piekło, to wymiar, który zasiedlają mordercy, a jednocześnie złodzieje i lubieżnicy ze słabością do uciech zmysłowych. Mówi się, że cierpienie w tym wymiarze jest dziesięciokrotnie gorsze niż w Kokujo. Tutejsze dusze są miażdżone pomiędzy dwoma podobnymi wielkością do gór kawałami żelaza. Na koniec pozostaje po nich tylko krwawa breja, która zmienia się z powrotem w pełnoprawną duszę, aby po raz kolejny doświadczyć kolejnego bólu bycia zmiażdżonym na papkę. W wymiarze tym istnieją specjalne drzewa, nie są to jednak zwykłe rośliny, ich liście są bowiem ostre niczym brzytwy. Na ich wierzchołkach siedzą kobiety oraz mężczyźni o nieziemskiej urodzie wabiąc dusze znajdujące się na ziemi. Wypełnieni pożądaniem mieszkańcy wymiaru wspinają się rozcinając swoje ciała, jednak po dotarciu na samą górę nie czeka ich nagroda, o której marzyli. Istoty bowiem znikają, aby pojawić się na ziemi, skąd ponownie nawołują duszę do zejścia na dół. Gdy powłoka cielesna jest już odpowiednio pocięta, a organy niemal wypadają na zewnątrz, do akcji wkraczają demony, które pożerają wnętrzności danej osoby, a następnie robią miazgę z reszty jej ciała. Języki fanów oralnych rozkoszy zostają wyciągnięte na zewnątrz i przybite do ich własnych uszu. Pedofile otrzymują wyjątkowo paskudną karę polegającą na wpompowaniu roztopionego metalu do ich odbytów w takiej ilości, że ten wypływa z ich ust. Homoseksualiści są przymuszeni do obserwowania cierpienia swojego kochanka, który jest pokryty piekielnymi płomieniami. Ostatecznie muszą objąć ukochanego, by samemu zostać spalonym przez ogień. Okres pobytu w tym miejscu równa się 2 tysiącom lat, gdzie jeden dzień to 2 tysiące lat w wymiarze Yamaten, zaś tam jeden dzień to 200 lat na ziemi. Tak więc dusza musi męczyć się w tym wymiarze 106 bilionów ludzkich lat. 


Kyokan Jigoku, piekło krzyczących dusz, to wymiar przeznaczony dla morderców, a jednocześnie złodziei, lubieżników i alkoholików. Ponownie cierpienie jest tutaj dziesięciokrotnie cięższe niż w poprzednio omawianym wymiarze. Grzesznicy są wrzucani do garnków z wrzącą wodą lub pieczeni w specjalnych komorach. Osoby, które popełniły paskudny czyn w stanie nietrzeźwości, otrzymują "napój" z roztopionego żelaza, który jest siłą wlewany prosto w ich usta. Tutejsze demony są wyjątkowo nerwowe, a krzyki cierpiących jeszcze bardziej podnoszą im ciśnienie. Dlatego sporo dusz umiera z ręki sług piekła będąc trafionym z łuku lub rozgniecionym przez żelazną pałkę. Pobyt w Kyokan trwa 4 tysiące lat, tutejszy jeden dzień to odpowiednik 4 tysięcy lat w wymiarze Tosotsuten, tam zaś dzień równa się liczbie 400 lat na ziemi. Tak więc ogólna liczba lat cierpienia wynosi 852 biliony. 


Daikyōkan Jigoku, piekło wrzeszczących dusz, miejsce dla tych, którzy oprócz wymienionych wcześniej zbrodni zhańbili się kłamstwem. Cierpienie ponownie mnoży się razy dziesięć, jeśli porównamy je do poprzedniego wymiaru. Języki potępionych zostają przebite przez gwoździe, rozciągnięte i ostatecznie wyrwane, by następnie odrosnąć, natychmiast też cała procedura zostaje powtórzona i w ten sposób mija cały okres kary dusz skazanych na cierpienie w Daikyōkan. Okres pobytu to 8000 lat, z których jeden dzień tutaj równa się 8000 lat w wymiarze Kerakuten, gdzie jeden dzień to 800 lat na ziemi. Przeliczając całość na ludzki czas otrzymujemy 6,8 biliarda lat. 


Jonetsu Jigoku, płonące piekło, to miejsce zarezerwowane dla tych, którzy popełnili wymienione wcześniej zbrodnie, a także mieli myśli lub przekonania sprzeczne z naukami buddyjskimi. W tym miejscu demony biją uwięzionych za pomocą rozgrzanych do czerwoności pałek. Ciała tutejszych rezydentów są nabijane na długie szpikulce, które przechodzą przez ich odbyty, a następnie całe ciało, by wyjść ustami. Tak przygotowani nieszczęśnicy są pieczeni nad potężnym oceanem ognia. Kara trwa w tym miejscu 16 tysięcy lat, gdzie jeden dzień to 16 tysięcy lat w wymiarze Takejizaiten, zaś tutaj jeden dzień to 1600 lat na ziemi. Wynik: 54,5 biliarda ziemskich lat cierpienia. 


Daijonetsu Jigoku, piekło potężnych płomieni, to dużo gorętsza wersja poprzedniego wymiaru. Tym razem skala doznawanego cierpienia jest tutaj dziesięć razy większa niż we wszystkich dotychczasowych poziomach razem wziętych. To miejsce dla tych, którzy popełnili wszystkie poprzednie grzechy oraz dokonali zbrodni przeciwko duchowieństwu takiej jak np. zabójstwo kapłana lub gwałt na służce buddyjskiego kościoła. Krzyki cierpiących są słyszalne tysiące kilometrów od tego miejsca. Ci, którzy zasłużą sobie na miejsce w tym wymiarze, zwykle zaczynają odczuwać ból nawet trzy dni przed swoją śmiercią. Czas spędzony na tym poziomie trwa połowę antarakalpy, jednostki czasu tak wielkiej, że niemożliwością jest określić ją za pomocą opisu matematycznego. 


Mugen Jigoku, piekło nieskończonego cierpienia, ósme i jednocześnie najgłębsze piętro wymiaru piekielnego. Trafiają tutaj ci, którzy popełnili najgorsze zbrodnie z możliwych takie jak zabójstwo własnych rodziców, zamordowanie osoby uznawanej za świętą, a także złamanie wszystkich możliwych przykazań buddyzmu. Głód i pragnienie są tutaj tak potężne, że dusze w przypływie szaleństwa zjadają własne ciała i piją własną krew, aby ulżyć swojemu cierpieniu, co nie przynosi im żadnej ulgi. Nie ma opisu tortur serwowanych duszom w tym miejscu, są one jednak tak potworne, że ewentualny autor takiego opisu jak i jego czytelnik mogliby umrzeć od poznania horroru tego, co dzieje się w tym wymiarze. Jest ono umieszczone tak głęboko, że dusza potrzebuje 2 tysięcy lat nieprzerwanego lotu w dół, by dotrzeć do tego miejsca. Mówi się, że ci, którzy tu trafiają, podobno nigdy nie powracają z tego miejsca. Czas, który musi turaj spędzić dusza to jedna pełna antarakalpa, niektórzy jednak twierdzą, że nawet po odbyciu całej kary osoby uwolnione będą zmuszone pokutować także w czasie kolejnych żywotów.


Ilość cierpienia serwowanego w wymiarze piekielnym jest tak olbrzymia, że miłosierni bogowie dają kilka kolejnych szans uwięzionym tam duszom poprzez odpowiednie próby, dzięki którym mogą one wcześniej opuścić piekło lub też ewentualnie otrzymać łagodniejszy wymiar kary. W tym czasie rodzina zmarłego w te określone dni organizuje nabożeństwa żałobne.


Pierwsza szansa następuje sto dni po śmierci danej osoby, kiedy jej dusza w tym czasie jest już torturowana w czeluściach piekła. W czasie tej próby rodzina i dusza zmarłego proszą o jeszcze jedną szansę na zbawienie od mąk piekielnych. Ten proces nadzoruje Awalokiteśwara. Kolejne szanse następują odpowiednio rok oraz dwa lata po śmierci(w chińskiej wersji buddyzmu po tym czasie kończy się możliwość wpłynięcia na okres kary otrzymany w czasie pierwotnego procesu).


W Japonii w niektórych regionach istnieją jeszcze trzy dodatkowe szanse na zbawienie potępionej duszy. Następują one po 6, 12 i ostatecznie 32 latach po śmierci człowieka. Ci, którzy nie przejdą tych dodatkowych prób poprzez własne błędy lub też brak modlitwy ze strony krewnych pozostających na ziemi, są skazani na bardzo długi pobyt w piekle, zanim ponownie odrodzą się w którymś z pięciu pozostałych wymiarów. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

c46c13b1-a9d0-4fdd-84c7-dc0ca97f82d5

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


171-172/1000- Jorogumo/Jatai


Jorogumo, słowo to można tłumaczyć w kanji jako "oplątująca panna młoda". Istnieje też starszy zapis tej nazwy określający istotę kryjącą się pod tą nazwą jako "pajęczą dziwkę". Na to bardzo brzydkie miano zasłużył sobie pająk żyjący na terenie niemal całej Japonii, nephila pilipes (prządka olbrzymia). Jest on znany ze swoich całkiem sporych rozmiarów oraz potężnej sieci, która potrafi zatrzymać nawet mniejsze ptaki(stąd prawdopodobnie wziął się mit, że pająki te żywią się ptakami, choć tak naprawdę preferują owady).


Przemiana w yokai zajmuje temu pajączkowi zwykle około 400 lat, po ich osiągnięciu jorōgumo nabywają zdolność transformacji w postać młodej kobiety, co też pozwala im zapolować na nowy typ ofiar. Zamiast małych owadów głównym daniem w ich menu stają się młodzi mężczyźni. Swoje gniazda jorōgumo budują w jaskiniach lub lasach, ale zdarza się, że tworzą swoją kryjówkę w środku miasta bez problemu kryjąc się pod postacią człowieka. Ich zimna natura każe im postrzegać ludzi jako pożywienie tak samo jak wcześniej były nim pożerane przez nie insekty.


Nowa forma to kolejny typ przynęty, który pozwala zwabiać ofiary prosto do ich gniazda. Ich zniewalająca uroda łatwo przyciąga uwagę kolejnych mężczyzn, którzy z łatwością dają się omotać nieznajomej. Jorōgumo celuje szczególnie w tych, którzy szukają związku lub innych przysług. Następnie wabi ich obietnicami spełnienia ich wszelkich marzeń. Wkraczający w progi jej domostwa już nigdy go nie opuszczają. Jorōgumo za pomocą swoich mocnych nici usidla swojego wybranka odbierając mu jakiekolwiek szanse na ucieczkę. Następnie sączy w jego ciało jad osłabiając go coraz bardziej i delektując się jego bolesną i długotrwałą agonią, która może trwać całymi dniami. Byty te mogą kontrolować pomniejsze pająki, które potrafią nawet ziać ogniem. Jorōgumo czasami wykorzystują je do wywoływania pożarów w domach swoich sąsiadów, którzy zbyt mocno zaczynają interesować się tym, co dzieje się w ich sąsiedztwie. Nawet w centrum zatłoczonego miasta te drapieżne stwory potrafią działać całymi latami kolekcjonując szkielety setek mężczyzn, którzy dali się złapać w ich sieci. 


*************


Przed zmianą w yokai jatai jest po prostu rodzajem pasa, który używany jest do obwiązywania kimona. Po przemianie zaczyna on za to przypominać dość dziwacznego węża.


Według japońskich wierzeń pozostawienie pasa w pobliżu łoża, szczególnie przy górnej części, miało gwarantować marzenia senne z wężami w roli głównej. Jatai uważa się za niezwykle nikczemne oraz niebezpieczne tsukumogami. Mogą one nawet zabić, robią to poprzez uduszenie osoby podczas jej snu. Z reguły na swoje ofiary wybierają mężczyzn.


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

c278ddf7-446c-4bd0-bdd4-49de36b62f2d
d4b81dde-6156-4c22-95a8-deb37ea5d1f1

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


170/1000- Jami


Jami jest określeniem bardzo, ale to bardzo ogólnym, pod którym kryje się cała masa najróżniejszych leśnych bytów o zwierzęcym wyglądzie zasiedlających dzikie tereny Japonii. Uznawane za duchy gór są podobno wytworem Matki Natury, przejawem jej złej woli i chęci wyrządzenia krzywdy ludziom zapuszczającym się na jej terytorium. Uważa się je także za spokrewnione z innymi leśnymi stworami znanymi jako chimi.


Wszystkie złe duchy zrzeszone pod wspólnym mianem jami posiadają moc sprowadzenia choroby. Czynią to poprzez wniknięcie do ciała danej osoby, co pozwala im na konsumpcję jej energii życiowej, w zamian za co "obdarowują ją" problemami zdrowotnymi prowadzącymi często do śmierci. 


Według legendy w przeszłości żył mędrzec o imieniu Oyo, który potrafił leczyć osoby "zarażone" przez jami. W tym celu rysował na ziemi obraz przedstawiający więzienie, a następnie wywoływał ducha zasiedlającego ciało swojego pacjenta. Po wyjściu z ciała byt "trafiał do więzienia" , zaś dana osoba mogła uznać się za wyleczoną. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

2dedf70a-5310-4de0-a9e1-35a4ef389d9f

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


169/1000- Jakotsu baba


Gdzieś na zachód od Japonii istniała dawniej mityczna kraina znana jako Bukan (lub też Fukan), której mieszkańcy od wieków szczycili się posiadaniem szczególnych więzi ze światem ponadzmysłowym mając w swoich szeregach praktycznie samych szamanów. Lud ten stworzył szczególnie silną więź z wężami będącymi nieocenioną pomocą podczas kontaktów z mocami nie z tego świata oraz odkrywania najbliższej przyszłości.


Jednym z ważniejszych członków społeczności był niejaki Jagoemon, którego dom znajdował się w miejscu znanym jako "wężowy kopiec". Mężczyzna żył wraz z żoną imieniem Jagoba (dość proste imię, które można przetłumaczyć jako "żona Jago"). Z nieznanych przyczyn kobieta przemieniła się w yokai znanego od tej pory jako jakotsu baba. Do dzisiaj pod postacią starej wiedźmy strzeże ona swojego "wężowego kopca" posiadając do pomocy dwa całkowicie posłuszne jej węże. Zwykle jest przedstawiana z niebieskim osobnikiem w swojej prawej ręce i czerwonym w lewej. Za ich pomocą odstrasza tych, którzy zapuszczą się nazbyt blisko chronionych przez nią terenów.


Najwcześniejsze zapiski dotyczące jakotsu baby ukazały się w książce Toriyamy Sekiena "Konjaku Hyakki Shui". Cała historia jest prawdopodobnie jego własnym pomysłem, nigdy nie odnaleziono bowiem żadnych starszych źródeł mówiących o tym yokai. Wskazuje na to nawet sama nazwa bytu, która w XVIII wieku pojawiała się w rozmaitych powiastkach i przedstawieniach kabuki, gdzie była używana jako obraźliwe słowo oznaczające starszą kobietę. Jest to więc zapewne mały żarcik Sekiena, który na podstawie tego właśnie brzydkiego wyrażenia stworzył postać baby i podbudował ją prostą historią. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

ce66b754-8d63-4ca9-b8a9-72d9507c2f1d

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


168/1000- Iwana bozu


Iwana bozu to występujące w Japonii ryby znane jako Salvelinus Leucomaenis, golec dalekowschodni. Miejscowe wierzenia przypisują im zdolność do transformacji w yokai, jednak wcześniej zwykle rosną one do bardzo dużych rozmiarów. Po przemianie zyskują zdolność chodzenia na dwóch nogach tak jak ludzie, mogą też ich udawać przywdziewając typowy buddyjski strój zarezerwowany dla mnichów. Zwykle można je spotkać w miejscach obleganych przez miejscowych rybaków.


Największe szanse na spotkanie iwana bozu daje wędrówka w góry, gdzie stworzenia te żyją zasiedlając miejscowe rzeki i strumienie. Przemiana w niezwykły byt jest zarezerwowana dla najstarszych ryb, które zwykle w tym momencie mogą poszczycić się rozmiarem odpowiadającym wysokości przeciętnego człowieka. Następnie ryby uczą się transformacji w ludzką postać, życia poza wodą, a ostatecznie mogą nawet nauczyć się ludzkiej mowy.


Jeśli iwana bozu wchodzi w kontakt z człowiekiem, zwykle ma to na celu przekonanie go, by nie łowił on więcej ryb niż potrzebuje do wyżywienia swojej rodziny. Zaczepiają osoby, które przekraczają granice dobrego smaku łowiąc nadmiarowe ilości ryb. Potrafią być szczególnie cięte na tych rybaków, którzy stosują paskudne metody połowu takie jak używanie japońskiego pieprzu, który sprawia, że ryby wypływają na powierzchnię, co czyni je prostym celem do złapania. Zwykle ich wykłady dotyczą potrzeby powstrzymywania się od niepotrzebnego zabijania i odbierania życia tylko w wypadku, gdy jest to absolutnie konieczne. Ich mowa oraz strój zwykle sprawiają, że są brane za miejscowych kapłanów.


Historie o iwana bozu przewijają się na terenie niemal całej Japonii. W niektórych regionach istnieją też legendy dotyczące innych gatunków ryb jak na ten przykład łosoś japoński czy też węgorz japoński. Łączy je ta sama zdolność zmiany w ludzką postać oraz miłość do swoich braci, przed których nadmiernym połowem ostrzegają miejscowych rybaków. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

2485a310-e70d-41f2-bf54-cb07df494397

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


166-167/1000- Iyaya/Ittan momen


Iyaya to yokai, które od tyłu przypominają wyglądem młode, atrakcyjne kobiety ubrane w bardzo stylowe ciuchy. Wrażenie to mija w chwili, kiedy byty te odwrócą się ukazując swoją twarz, która niespodziewanie okazuje się być podobną do brzydkiego, pomarszczonego oblicza starego mężczyzny.


Iyaya nie posiadają swoich ulubionych terytoriów, zwykle jednak można ujrzeć je w miastach, gdzie łatwiej o spotkanie nocnego wędrowca. Są absolutnie nieszkodliwe, ich głównym celem jest wywoływanie szoku za pomocą swojego wyglądu u kolejnych napotkanych osób. 


Ittan momen to długie kawałki materiału używanego do produkcji ubrań. Wiara w istnienie tych bytów oraz ich zdolność do transformacji w tsukumogami narodziła się na terenie japońskiej Kagoshimy. Zwykle są widziane podczas swoich długich wędrówek po nocnym niebie.


Ittan nomen nie są przyjaźnie nastawione do ludzi, których potrafią zaatakować owijając się wokół ich głowy i szyi. Jeśli ofiara nie zdoła się ich w porę pozbyć, mogą nawet doprowadzić do jej śmierci.


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

a7a50cc4-c0ea-4255-9fb8-0245aa51eb84
2fc92945-412d-455e-ba6c-2a060e27bfda
SpokoZiomek

@AbenoKyerto >Iyaya to yokai, które od tyłu przypominają wyglądem młode, atrakcyjne kobiety(...) ukazując swoją twarz, która niespodziewanie okazuje się być podobną do brzydkiego, pomarszczonego oblicza starego mężczyzny.


U nas się na to mówi "Z tyłu liceum z przodu muzeum".

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


165/1000- Itsumade


Itsumade to yokai zaliczane do grupy latających stworzeń znanych jako kaicho, jest to określenie, które można tłumaczyć jako "dziwne ptaki". W przypadku itsumade ich dziwność polega na tym, że posiadają one ludzką twarz wyposażoną w ptasi dziób, a oprócz tego również wężowe ciało oraz niezwykle długie szpony. Rozpiętość ich skrzydeł wynosi 4,8 metra.


Itsumade ukazują się na terenach dotkniętych przez rozmaite kataklizmy i epidemie, a także działania wojenne. W miejscach tych przyciąga je cierpienie oraz śmierć ogromnej masy istnień ludzkich. Istoty te szczególnie "lubują się" w odwiedzaniu tych miejsc, gdzie nikt nie przejmuje się losem wciąż żywych jak i odpowiednim pożegnaniem zmarłych ofiar. Itsumade zaznaczają swoją obecność latając nad danym miejscem przez całą noc oraz wydając z siebie przeraźliwe krzyki.


Po raz pierwszy itsumade przedstawiono w Taiheiki, japońskiej epopei historycznej stworzonej w XIV wieku. Według niej itsumade ukazał się jesienią 1334 roku, stworzenie miało zostać przyciągnięte przez cierpienie niezliczonej ilości ofiar rozprzestrzeniającej się wówczas zarazy. Imię itsumade nie zostało zapisane w Taiheiki, tylko dużo później, autorem, który nadał imię bytowi, był Toriyama Sekien. Nazwa ma pochodzić od krzyku ptaka brzmiącego jak "Itsumademo?"- Do kiedy?. Istnieje teoria, że itsumade to istota zrodzona z dusz martwych i cierpiących ofiar, które domagają się dostrzeżenia ich trwającej właśnie udręki.


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

0acb45b9-1f43-4289-8810-1f681a00e885

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


164/1000- Itsuki


Itsuki to duchy osób, które popełniły samobójstwo poprzez powieszenie. Są to ekstremalnie niebezpieczne byty, które dla własnych korzyści niejako zmuszają żyjących do powtórzenia ich czynu.


Meikai to niezwykle mroczny wymiar, w którym żyją duchy osób zmarłych. Charakteryzuje się on stałą liczbą mieszkańców, jeśli można ich w ten sposób określić. Jedyną drogą ucieczki z tego miejsca jest przybycie nowej duszy, która zastąpi któregoś z dotychczasowych rezydentów, dzięki temu może on ponownie powrócić do świata żywych. O tym, która z dusz dostąpi reinkarnacji, decyduje sposób śmierci danego człowieka. Niektóre z dusz, szczególnie te należące do samobójców, z tego powodu mogą czekać bardzo, bardzo długo, nim w końcu otrzymają szansę opuszczenia tego wymiaru. I tutaj na scenę wchodzą itsuki, duchy, które mając już dość oczekiwania postanowiły, że czas osobiście zadbać o swoją przyszłość i własnymi rękoma sprowadzić kolejną duszę samobójcy do świata meikai. 


Itsuki powracają na ziemię, by następnie nękać żywych pchając ich w stronę samobójstwa. Ich moc jest na tyle potężna, by omamić i skłonić do targnięcia się na swoje życie nawet osoby w pełni zadowolone z dotychczasowej egzystencji. 


W obecnych czasach na terenie Japonii egzystuje wiele miejskich legend o zmarłych nakłaniających do samobójstwa. Opisują one często osobę, która otrzymuje wiadomość od znajomego, który to niby w formie żartu pisze o chęci zakończenia swojego życia. Następnego dnia wychodzi na jaw, że faktycznie osoba ta popełniła samobójstwo. Niektóre z notatek pozostawionych przez samobójców mają zawierać słowa o zjawie, która miała przekonać ich do tego czynu. Tymczasem rodzina jak i znajomi są pewni, że dana osoba nigdy nie zachowywała się w sposób sugerujący, że mogłaby być zdolna do zadania sobie śmierci. Innym dziwnym fenomenem są ciągi samobójstw osób nie powiązanych ze sobą w żaden sposób. Te wszystkie historie zawsze wiąże się z działalnością itsuki. 


Legenda: Jedna z legend na temat itsuki opowiada o podróżniku, który zatrzymał się na noc w jednej z gospód. W nocy usłyszał z sąsiedniego pokoju ciche mamrotanie nieznanej kobiety. Gdy zerknął do środka, zobaczył niedoszłą samobójczynię zakładającą sobie pętlę na szyję, a także mroczną postać siedzącą w pobliżu i namawiającą ją do złego czynu. Podróżnik natychmiast wpadł do pokoju i odciął linę, zanim doszło do tragedii. Duch zniknął, zaś kobieta nie potrafiła przypomnieć sobie, dlaczego chciała to zrobić jak i samego momentu próby samobójczej. 


Inna słynna historia pochodzi z okresu edo i miała wydarzyć się gdzieś w obrębie Kojimachi (dzisiaj tereny Tokio). Pewien mężczyzna wydawał uroczysty bankiet na terenie swojej rezydencji. W jego przygotowaniu miał mu pomóc bliski przyjaciel, który z nieznanych powodów nie pojawił się o ustalonej porze. W końcu jednak przybył mocno spóźniony, by zakomunikować: "Przepraszam ale mam coś do zrobienia. Wpadłem tylko, by przekazać informację o mojej nieobecności". Organizator przyjęcia postanowił nie dać za wygraną i zażądał konkretnego powodu, dla którego jego przyjaciel opuści tak ważną imprezę. "Obiecałem powiesić się przy bramie Kuichigai"- stwierdził mężczyzna i odwrócił się, by wyjść. Osoby obecne przy rozmowie doszły do wniosku, że mają do czynienia z szaleńcem. Mężczyzna został zatrzymany siłą i następnie po kilku próbach uwolnienia się dał za wygraną i pozostał z resztą gości.  


Po dłuższym czasie spokój przyjęcia przerwał posłaniec, który wyjawił, że doszło do samobójstwa przy bramie, o której wspominał przyjaciel gospodarza. Ten doszedł do wniosku, że za dziwnym zachowaniem mężczyzny stał itsuki, który znudzony czekaniem skłonił do zadania sobie śmierci inną osobę. Zażądał wyjaśnień, co działo się przed przybyciem przyjaciela na jego przyjęcie. Ten wyznał, że pamięta wszystko jak przez mgłę. Podczas przechodzenia obok bramy Kuichigai został zaczepiony przez nieznajomego, który rzekł: "Powieś się i zakończ tutaj swój żywot". Mężczyzna nie mógł się oprzeć propozycji, jednak resztkami woli poprosił o możliwość załatwienia swojego zobowiązania, obiecał też, że następnie powróci, by popełnić obiecane samobójstwo. W ten sposób pojawił się na przyjęciu. Podejrzenia gospodarza znalazły swoje potwierdzenie. Zapytał swojego przyjaciela, czy ten w dalszym ciągu chce się zabić. Ten spojrzał w dal ze strachem i zaczął się trząść. Następnie wykonał ruch, jakby zakładał sobie linę na szyję i wymamrotał: "To straszne, przerażające". 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

d0972780-be7a-4f97-a33c-c86a6915eefa

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


163/1000- Itachi


Itachi to określenie stosowane dla łasicy, kolejnego zwierzęcia, które według japońskich wierzeń może uzyskać moce magiczne po osiągnięciu odpowiedniego wieku. Byty te nie cieszą się zbyt dobrą opinią, a ich zdolności są przez wielu uznawane za lekko przerażające. Ich podstawową umiejętnością jest talent do transformacji w człowieka, inne stworzenie lub nawet innego yokai, co w sumie jest mocą zarezerwowaną dla wszystkich magicznych zwierząt.


Itachi uwielbiają bawić się czyimś kosztem płatając różnorakie figle i psikusy, ale zwykle trzymają się z dala od ludzi. Ten brak kontaktów działa na ich niekorzyść, są bowiem przez to postrzegane w sposób wyjątkowo negatywny. Dźwięki wydawane przez te stworzenia, szczególnie ich grupowe okrzyki, uznawane są za zły znak, który jest zwiastunem nadejścia bardzo nieszczęśliwych czasów. Gdy itachi staje na tylnych łapach, robi to podobno w celu zaczarowania będącego w pobliżu człowieka, by ten pod wpływem jego hipnotyzującej mocy pozostawił mu jedzenie lub zrobił inną pożyteczną dla niego rzecz. Grupy itachi mają być zdolne do wzniecania potężnych pożarów mogących spalić całe miasta. Robią to poprzez tworzenie ze swoich ciał wysokich "wież", które następnie zmieniają się w potężne "tornada" ognia.


Magiczne łasice są uznawane za niezwykle utalentowane pod względem zmiany kształtu. Jeśli chodzi o ludzkie "przebranie", upodobały one sobie wygląd młodego kapłana w ciut za dużych ubraniach. Używają owej formy głównie do zdobywania alkoholu, którego same nie potrafią uwarzyć. Bardzo często też zmieniają się w inne yokai, robią to głównie po to, by straszyć zwykłych ludzi. Ich ulubionym stworem jest onyudo, potężny olbrzym z łysą głową, który podczas swoich wędrówek lubi nękać wioski niszcząc domy, a także zabijając zwierzęta, a nawet ludzi. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

80831104-ce1c-4026-9528-f05e77e49af9

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


162/1000- Iso onna


Iso onna to niezwykle niebezpieczne istoty znane na wyspie Kiusiu jak i na terenach zachodniej Japonii. Żywią się krwią swoich ofiar, którymi z reguły stają się miejscowi rybacy, a także przypadkowi wędrowcy, którzy zapuszczą się na teren łowiecki iso onny. Podczas polowań bardzo często wybierają skaliste plaże, gdzie starają się zwabić przyszły posiłek.


Zwykle są przedstawiane jako urodziwe kobiety, które wyglądają, jakby przed momentem brały morską kąpiel. Ich włosy są wyjątkowo długie, często sięgające praktycznie do samej ziemi. Od pasa w górę spokojnie można uznać je za zwykłe kobiety, jednakże od pasa w dół ich ciało nabiera lekko przezroczystego wyglądu, co po bliższym zbadaniu zdradza ich ponadnaturalne pochodzenie. Niektóre relacje sugerują, że mogą stać się na tyle duże, by móc miażdżyć statki na morzu niczym inny znany byt, umi bozu. Mają także umiejętność perfekcyjnego wtapiania się w otoczenie, jeśli nie chcą zostać zauważone.


Iso onna podczas łowów przesiadują na plaży wpatrując się nieustannie w morze. Jeśli ktoś decyduje się do nich podejść i zagaić rozmowę, odwracają się i wydają z siebie przeszywający wrzask, który ogłusza ich ofiarę. Następnie przy pomocy włosów wciągają swoją ofiarę do morza. Na koniec tymi samymi włosami wysysają całą krew z ciała nieszczęśnika.


Inną metodą polowań jest wykorzystywanie przez iso onna skalistych klifów. Istoty często przesiadują na ich szczytach śpiewając niezwykle hipnotyzującym głosem. Śpiew słyszany przez będącą w pobliżu osobę wprowadzi ją w trans i pokieruje w stronę źródła dźwięku. Taka osoba będzie podążać w kierunku dźwięku kompletnie ignorując niebezpieczeństwo upadku z klifu. Zwykle w ten sposób kończy się ta podróż, a iso onna otrzymuje niemal darmowy posiłek.


Byty te można spotkać również głęboko na morzu, gdzie podobnie jak na lądzie chwytają ofiary za pomocą włosów i wysysają ich krew. Najczęściej są one spotykane w okresie święta Obon oraz w okolicach Nowego Roku, kiedy to granica pomiędzy światem żywych i umarłych jest najłatwiejsza do przekroczenia. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

b8c8fe47-cd8e-45d6-aaf0-a15535c06185

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


161/1000- Isonade


Isonade to morskie stworzenia podobne do rekinów, jednak różniące się od nich swoim ponadprzeciętnym rozmiarem. Na swoich płetwach posiadają przypominające kolce zakrzywione wypustki, które służą im do chwytania swoich ofiar. Zwykle trzymają się skalistych wybrzeży, gdzie polują na miejscowych rybaków. Według opowieści pojawiają się w czasie, gdy na morzu zaczynają panować wiatry z północy.


Mimo swoich dużych rozmiarów isonade są trudne do dostrzeżenia. W wodzie poruszają się z niezwykłą gracją praktycznie nie mącąc powierzchni morza. Zanim będący na celowniku rybak zauważy coś niepokojącego, jest już za późno. Stwór atakuje swoją ofiarę płetwą na grzbiecie lub ogonem w taki sposób, by zaczepić ją swoimi haczykami i następnie wciągnąć w głębiny i tam skonsumować.


Yokai ten ukazał się między innymi w "Ehon hyaku monogatari" Takehary Shunsensai. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

1acff985-8829-43b0-ac4f-b0a611ffb87b

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


160/1000- Isogashi


Isogashi to stwór o niebieskiej skórze z przerośniętymi uszami, nosem oraz językiem. Jest on przedstawiany jako wiecznie zabiegany yokai, który wciąż ma coś ważnego do zrobienia. Jest zaliczany do grupy istot znanych jako tsukimono, bytów opętujących ludzi.


Osoby, którymi zawładnął ów stwór, nie potrafią się zrelaksować i cieszyć swoim wolnym czasem. Wciąż potrzebują wykonywać kolejne ważne w ich mniemaniu zadania, co daje im poczucie satysfakcji. Kompletna bezczynność zaś wywołuje w nich poczucie winy.


Po raz pierwszy isogashi został ukazany na stronach zwoju "Hyakki yagyo emaki" wydanego w okresie Muromachi. Z tego obrazu później zrodziły się dwa różne yokai. Stwór został ukazany już z obecnym imieniem w dziele "Hyakki yagyo". Praktycznie w tym samym czasie Toriyama Sekien przedstawił własną wersję nazwaną imieniem tenjōname w ten sposób tworząc nowego yokai. Isogashi swoją historię otrzymał dopiero w XX wieku, do tego czasu oprócz wyglądu było znane tylko jego imię. Jego "wybawcą" w tej kwestii okazał się być Mizuki Shigeru. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

1de6f263-9a6c-4a5b-b052-e77a26f0d09e

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


159/1000- Ippondatara


Ippondatara to jednooki i jednonogi stwór, który zamieszkuje tereny górskie pomiędzy prefekturami Wakayama i Nara.


Istota porusza się dzięki wykonywaniu skoków i salt. Góry są dla ippondatary idealnym schronieniem, gdzie może się zaszyć bez problemu unikając ludzkiego towarzystwa. 


Przez 364 dni w roku byt nie wykazuje jakichkolwiek śladów agresji, ale gdy tylko na kalendarzu ukazuje się data 20 grudnia, zmienia się on w żądne krwi monstrum. Każdy, kto wyruszy tego dnia na szlak, zostanie zmiażdżony przez ippondatarę, który użyje do tego celu swojej masywnej nogi. Powyższa data jest więc z tego powodu uznawana za pechową przez mieszkańców regionów, w których ma żyć powyższy yokai, stąd też wszyscy starają się tego dnia trzymać z daleka od gór. 


Nazwa ippondatara pochodzi od słowa tatara, co oznaczało miech dawniej używany w kowalstwie. Stwór ma swoim wyglądem przypominać mistrza kowalskiego, który po wielu latach pracy z ogniem stracił jedno ze swoich oczu, a także jedną z nóg z powodu ciężkiej pracy przy pompowaniu miecha. 


Pochodzenie ippondatary jest owiane tajemnicą, ale istnieje kilka teorii na ten temat. Niektórzy sądzą, że może być on krewnym stwora będącego jedną z odmian kappy, yokai znanego jako gorai. Inni uznają go za ducha miejscowego drwala, który w ramach pokuty postanowił odciąć sobie jedną z nóg, a jeszcze inni twierdzą, że może to być duch jednonogiego i jednookiego rabusia o imieniu Hitotsudatara, który żył w górach Wakayama i także jest miejscową legendą.


Kolejna teoria uznaje ippondatarę za ducha olbrzymiego dzika, który miał krążyć po górach tropiąc, a następnie zabijając myśliwych. Miejscowy kapłan zdołał ostatecznie poskromić bestię powstrzymując ją przed dalszym rozlewem krwi, jednak użyta magia miała swoje ograniczenia i w ten sposób stwór przez jeden dzień w roku otrzymuje wolną rękę mogąc oddawać się krwawej rozrywce. 


Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to sugerujące, że ippondatara może być dawnym bogiem gór, który zszedł na złą drogę ostatecznie przeobrażając się w istotę, którą jest obecnie. Wskazuje na to choćby jedno oko, charakterystyczna cecha wielu yokai, które w przeszłości były górskimi kami, za przykład może tutaj posłużyć hitotsume kozo. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

580aceeb-fdd8-43e4-b1d5-47173a68eda5
Qrseed

Ma jeden półdupek, czyli w jego przypadku pełnodupek z odbytem pośrodku? Pitoka ma?

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


158/1000- Inugami


Inugami to rodzaj psiego ducha, w którego istnienie szczególnie wierzy się na terenach Kiusiu, Shikoku, a także dużej części zachodniej Japonii. Ich wygląd jest nie do odróżnienia od zwykłego, żywego czworonoga. Nie tyczy się to jednak ich prawdziwej formy, którą jest zmumifikowana, psia głowa zamknięta dla bezpieczeństwa w prywatnej świątyni, by nie ujrzały jej oczy niepowołanych osób. Zwykle jest ona dodatkowo ubrana w szaty typowe dla obrzędów rytualnych.


Inugami to rodzaj przyzwańca, który szczególnie często pojawia się na terenach miejskich. Duchy te potrafią być bardzo lojalne względem swojego właściciela, czym nie różnią się zbytnio od swoich żywych odpowiedników. Osoba przyzywająca może sprawić, że inugami będzie słuchać wyłącznie jej rozkazów, ale równie dobrze może wiernie służyć całej rodzinie. Jeśli tylko nie będzie źle traktowany, taki byt może trwać przy danej familii przez całe wieki będąc przekazywanym kolejnym pokoleniom niczym rodzaj rodzinnej pamiątki.


Rodziny, które podejrzewano o posiadanie w swoim domu inugami, były określane jako inugami-mochi. Podobno niektóre z nich posiadały tyle bytów, ile członków liczyła dana rodzina. Gdy w domu pojawiał się jej nowy członek, także i on otrzymywał swojego przyzwańca. Gdy tylko poproszone, zwykle szybko wykonywały każde zlecone im zadanie.


Inugami mogły też ukazać swoją mroczną stronę natury. Gdy pan ujawnił wobec nich brutalny charakter, byty te mogły go zdradzić i zagryźć go na śmierć. Przyzwańce nie były bowiem całkowicie bezwolnymi narzędziami, którymi można było pomiatać bez jakichkolwiek konsekwencji. Wciąż posiadały własną wolę, dzięki której mogły one sprzeciwić się złemu traktowaniu. Przywoływane, by przynosić do domu dobrobyt i dobrą passę, inugami mogły więc także sprowadzić pecha i doprowadzić daną rodzinę na skraj zagłady.


Zdolnością inugami, którą jego pan mógł wykorzystać do swoich niecnych celów, był ich dar do opętywania ciał osób o niestabilnej i słabej psychice. Osoby takie bardzo szybko ściągały na siebie wielkie nieszczęście. Opętanie dało się zneutralizować, wymagało to jednak pomocy wykwalifikowanego czarownika, a także dużych nakładów czasu i pieniędzy. Osoby, które zostały opętane przez psiego ducha, mogły doznawać nawet objawów fizycznych z tym związanych takich jak bóle w klatce piersiowej, dłoniach, stopach albo ramionach. Często nawiedzało je także uczucie niczym nieuzasadnionej zazdrości. Jednak najbardziej charakterystycznym objawem były epizody szczekania. Ludzie, którzy zmarli nie pozbywszy się inugami ze swojego wnętrza, byli znajdowani pokryci śladami przypominającymi te po ugryzieniach i zadrapaniach pozostawianych przez psy. Opętanie przez byt mogło dotknąć nie tylko ludzi, ale także inne zwierzęta, a nawet przedmioty nieożywione, które stawały się całkowicie bezużyteczne.


Osoby praktykujące tego rodzaju magię nie były zbyt dobrze postrzegane przez resztę społeczeństwa. Choćby cień podejrzenia o użycie inugami przeciwko innej osobie mógł skazać osobę oskarżoną na wygnanie z jej obecnego miejsca zamieszkania i życie na uboczu, z daleka od reszty rodziny, przyjaciół i wygód. Od tej pory ona, a nawet jej potomstwo były traktowane niczym ofiary trądu, z którymi absolutnie nikt nie chciał mieć do czynienia. 


Nie ma pewności, kiedy praktyka przywoływania inugami pojawiła się po raz pierwszy, z pewnością była powszechna już około tysiąca lat temu, gdy uznano ją za niegodziwą i zdelegalizowano. Według legendy stworzenie tego bytu było związane z olbrzymim cierpieniem. Rytuał wymagał bowiem dostarczenia głowy psa wprost oszalałego z głodu. Osiągano to zwykle przez trzymanie czworonoga na łańcuchu bez kawałka jedzenia w jego pobliżu, inną metodą było też zakopanie go aż po szyję i pozostawienie do czasu, aż osiągnie maksymalny wymiar cierpienia z braku pożywienia. W tym momencie osoba przyzywająca musiała odciąć głowę psa, którą w następnej części rytuału należało zakopać na ruchliwej drodze. Rozdeptywanie przez setki stóp było sposobem na zwiększenie stresu duchowego bytu, by ten osiągnął punkt, w którym następowała jego przemiana w potężny, magiczny byt znany jako onryo. Głowę po wykopaniu suszono lub pieczono, po czym trafiała do bezpiecznego miejsca, a inugami od tej pory stawał się wykonawcą woli przywołującego. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

b921e7cd-5562-4960-aa5e-d7cfeb271082

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


157/1000- Jelenie ze świątyni Kasuga


Mały bonus na dziś, rzeźba stworzona z brązu, jest to przedstawienie jelenia ze świątyni Kasuga, obiekt pochodzi z okresu Muromachi, który przypadł w Japonii pomiędzy 1336 i 1573 rokiem. Kasuga to świątynia shinto znajdująca się na terenie miasta Nara, stolicy prefektury o tej samej nazwie. Droga do tego przybytku wiedzie przez park będący domem dla jeleni, które są tutaj bardzo mile widziane, uznaje się je bowiem za świętych posłańców bóstw shinto zamieszkujących świątynię, a także okoliczne tereny. Są one także częścią legendy o powstaniu świątyni, a stało się to, gdy na te ziemie w 768 roku przybył pierwszy bóg czczony w tych okolicach, Takemikazuchi, którego wierzchowcem miał być biały jeleń.


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

88ca1d25-144a-463a-8440-9f9aa457fdbf
SpokoZiomek

@AbenoKyerto Jelonki z Nara są bardzo dobrze wychowane i jak się do nich ukłonisz to się odkłaniają. (。◕‿‿◕。).


Inna sprawa że jak są akurat głodne i zobaczą u kogoś w ręku takiego specjalnego herbatnika przeznaczonego do kamienia ich, to potrafią obleźć człowieka jak muchy gówno.


EDIT: gif nie działał to wrzucam szorta:

https://www.youtube.com/shorts/kRnVOOkrMQo

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


156/1000- Imori


Imori to duchy dawnych wojowników, które przeszły transformację w małe yokai o wyglądzie gekona. Zwykle zamieszkują ruiny lub pola bitew będące miejscem ich śmierci, a każdy, kto zakłóca ich spokój, może liczyć na bardzo nieprzyjemne "powitanie".


Legenda: Opowieść dotyczy mnicha znanego jako Jingai Shuso, który dawno temu miał mieszkać w swojej górskiej pustelni na terenie prowincji Echizen. Żył głównie z darów natury oraz pomocy ludzi mieszkających w pobliskiej wiosce, a praktycznie cały wolny czas spędzał na kontemplacji wiary. Pewnego dnia mężczyzna czytał siedząc w pobliżu ruin zamku Yu-no-o, gdy niespodziewanie podszedł do niego miniaturowy starzec, który próbował wciągnąć go w rozmowę. Jako dobry mnich Jingai postanowił nie przerywać swoich studiów, zignorował więc nieznajomego, co ten przyjął z nieukrywanym gniewem. Po kilku kolejnych próbach zawiązania rozmowy mały człowieczek rzucił się na mnicha, który odepchnął go trzymanym w ręce wachlarzem. Istota poprzysiągła zemstę i odeszła.


Niedługo potem przed obliczem Jingaia ukazało się 5 kobiet o takim samym wzroście jak ostatni przybysz. Przybyły, aby poskarżyć się na to, jak mnich potraktował miniaturowego staruszka. W tym czasie wokół mężczyzny zgromadziło się 10 tysięcy małych ludzików z laskami w dłoniach. Wszyscy rzucili się na Jingaia będąc niczym armia mrówek atakujących olbrzyma. W oddali mnich ujrzał ich dowódcę: małego mężczyznę ubranego w samurajski hełm. Mikrus zawołał: "Odejdź i nigdy nie powracaj, w innym wypadku stracisz oczy, uszy i nos". W tym czasie kilka małych istot wdrapało się na jego ramiona i zaczęło podgryzać jego uszy. Jingai szybko zrzucił je i uciekł.


Mężczyzna dobiegł do pobliskiej bramy, gdzie tysiące małych ludzi zdołały go przewrócić. Generał: "Słyszeliśmy, że twoje zachowanie względem naszych przyjaciół było bardzo niegrzeczne. Ukarzemy cię za to odcięciem rąk i nóg". W tej samej chwili w rękach małej armii pojawiły się tysiące maleńkich katan, które powoli zbliżały się do Jingaia. Ten przerażony przeprosił zgromadzone wokół istoty za wcześniejsze zachowanie i poprosił o oszczędzenie swojego żywota. Mały generał przyjął wyrazy skruchy i zezwolił na odejście mężczyzny w jednym kawałku.


Następnego dnia Jingai postanowił dowiedzieć się więcej o historii miejsca, które napędziło mu tyle strachu. Przy okazji zbadał teren odkrywając dziurę w ziemi, w której roiło się od gekonów. Przy pomocy kilku miejscowych wykopał jeszcze większy dół odkrywając, że żyją tutaj tysiące tych stworzeń. Mieszkańcy wioski opowiedzieli mu historię miejscowego zamku, który dawno temu został zniszczony podczas wielkiej bitwy, w czasie której zginęło wielu wojowników. Wszystko wskazywało na to, że dusze poległych nawiedzały tutejsze tereny pod postaciami imori przy okazji sprawiając kłopoty żyjącym.


Jingai uznał, że czas dać należyty pochówek tutejszym duszom. Po zakończeniu modlitwy na miejscu pozostały tysiące martwych gekonów. Mieszkańcy zlitowali się nad ich ciałami paląc je w olbrzymim pogrzebowym stosie, a z ich popiołów stworzyli odpowiedni grób dla imori. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

2969b99d-57d0-4ea5-8311-1309803f4f9f

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


155/1000- Ikuchi


Ikuchi to rodzaj wodnych yokai, które można spotkać zwykle na otwartym morzu, przypominają one kształtem morskiego węża jak opisują to stworzenie liczne opowieści z okresu edo. Ich ciało bez przerwy produkuje substancję, która posiada niezwykle oleistą konsystencję.


Kiedy napotka jakąkolwiek łódź, stwór ten lubi oplatać ją swoim ciałem, które przesuwa po pokładzie jednostki. Ikuchi są podobno tak długie, że manewr ten może trwać wiele godzin, zanim wężowy yokai uwolni łódź od swojego ciężaru. W niektórych historiach trwało to nawet kilka dni. W tym czasie osoby będące na pokładzie muszą usuwać oleistą maź, która zalewa pokład, inaczej ta może doprowadzić nawet do zatopienia jednostki.


Ikuchi jest przedstawiony w dziele Toriyamy Sekiena "Konjaku Hyakki shui", gdzie jest określany jako ayakashi. Jest to jednak błędna nazwa, która odnosi się do zupełnie innego typu stworzeń. Błąd ten jest jednak często powielany przy omawianiu tego yokai.


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

e1a2edc0-e237-424e-9bc2-e98d51350246

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


154/1000- Ikiryo


Ikiryo to dość ogólny termin, którym nazywa się dusze wciąż żyjących osób, które z najróżniejszych przyczyn oddzieliły się od ciała, by przez jakiś czas egzystować samodzielnie. Ich wygląd kompletnie nie różni się od posiadanego przez żyjące ciało. Mogą przybierać typową, półprzezroczystą formę, ale też być nie do odróżnienia od osoby żywej.


Pojawienie się ikiryo jest wiązane z doświadczeniami z pogranicza śmierci, omdleniami, bardzo silnymi emocjami, a także klątwami. Najczęściej wiąże się je właśnie z emocjami lub bardzo traumatycznymi wydarzeniami. Zwykle osoby, których sytuacja ta dotyka, nie mają najmniejszego pojęcia o pojawieniu się ikiryo. 


Wiara w ikiryo jest obecna na terenie Japonii od bardzo dawna, prawdopodobnie już od czasów, gdy nie istniały jeszcze źródła pisane. Według wierzeń dusza ludzka przed śmiercią opuszcza swoje ciało i w tym stanie może chodzić, komunikować się i wykonywać wiele innych czynności. Pokutowało przeświadczenie, że w czasie wojny duch żołnierza mającego umrzeć tuż przed odejściem z tego świata był w stanie ukazać się swoim bliskim, by pożegnać się po raz ostatni. Tak samo dusze ludzi na łożu śmierci miały odwiedzać pobliskie świątynie, by zmówić kilka modlitw, nim dosięgnie ich koniec. 


W okresie Heian ikiryo były tematem różnych opowieści. Z reguły wiązano je z silnym uczuciem (zwykle tyczyło się to kobiety) do drugiej osoby. Miłość mogła być tak silna, że duch oddzielał się od ciała i stawał się natrętnym towarzyszem obiektu uczuć szepcząc do jego ucha miłe słówka. Zależnie od siły miłości duch mógł w niektórych sytuacjach dotknąć nawiedzaną osobę, a nawet i więcej. Jednak rzeczy romantyczne dla bezcielesnej istoty przestawały takimi być dla osoby nawiedzanej, ta mogła więc szybko nabawić się poważnych problemów zdrowotnych. 


Inna postać ikiryo to ta zrodzona z wściekłości oraz z chęci zemsty. Taki oddzielony od ciała byt może zacząć ścigać tych, którzy w czasie żywota dogłębnie ich skrzywdzili. Zwykle są to nieświadome manifestacje, ale istnieją także specjalne klątwy, dzięki którym można całkowicie świadomie nasłać własnego ducha na drugiego człowieka z zamiarem jego zranienia lub zabicia. Najbardziej znanymi przykładami są ushi no koku mairi oraz ichijama. 


W okresie edo ikiryo uznawano za objaw specyficznych "chorób": rikonbyo- syndrom oderwanej duszy i kage no yamai- choroba cienia. Pod tymi terminami kryły się lunatykowanie oraz doświadczenia poza ciałem. 


Wiele przesądów przetrwało do dnia dzisiejszego, szczególnie kwestia ludzi ukazujących się członkom rodziny przed lub w chwili śmierci. Tak samo tyczy się to doświadczeń poza ciałem. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

ecd41072-c8d6-4272-a8d6-0bfc9f83d649

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


153/1000- Iju


Iju to olbrzymie stwory pokryte gęstą, czarną sierścią. Są dużo większe od ludzi, a swoim wyglądem przypominają przerośnięte małpy.


Pomimo dość przerażającego wyglądu są to bardzo łagodne istoty, które żyją na terenach gór, gdzie rzadko dochodzi do ewentualnego kontaktu między nimi i ludźmi. Posiadają podobno niezwykłe moce, jednak opisy na temat iju są w tej kwestii bardzo skąpe, nie ma więc pewności o jakie niezwykłe zdolności tych istot chodzi.


Podróżnicy jak i kurierzy wędrujący górskimi traktami mają największe szanse na spotkanie iju. Jak już zostało wspomniane, nie muszą się oni obawiać ataku z jego strony. Mogą za to spotkać się z prośbą o odrobinę jedzenia. W zamian wędrowiec może liczyć na małą pomoc ze strony iju.


Byt ten narodził się na terenie prefektury Niigata. Jedna z najbardziej znanych historii o iju pochodzi wlasnie z tego regionu i została zamieszczona w dziele o nazwie "Hokuetsu seppu" wydanym w XIX wieku.


Legenda: Pewnego letniego dnia w wiosce znanej jako Horinouchi mężczyzna o imieniu Takesuke otrzymał zadanie dostarczenia dużego zamówienia do Tokamachi, miejscowości oddalonej 30 kilometrów od Horinouchi. Droga wiodła przez miejscowe góry. W połowie swojej dość wyczerpującej wędrówki mężczyzna postanowił zrobić sobie mały postój, by nabrać sił, a przy okazji zjeść trochę zabranego ze sobą jadła. W pewnym momencie gąszcz przed nim rozstąpił się i ze stworzonej w nim luki wyłonił się owłosiony iju. Istota wpatrywała się w zapasy zabrane przez Takesuke, który postanowił podzielić się ich częścią z nieoczekiwanym gościem. Iju z radością przyjął poczęstunek, a poddenerwowany podróżnik odetchnął z ulgą. Obiecał również, że w drodze powrotnej także podzieli się z nim resztą jedzenia. Następnie chciał chwycić swój ładunek i ruszyć w dalszą drogę, zanim jednak zdążył to uczynić, iju ułożył sobie cały bagaż mężczyzny na ramionach i ruszył w kierunku Tokamachi. Kiedy byli już praktycznie na miejscu, stworzenie odłożyło bagaż na ziemię i z powrotem zniknęło na górskim trakcie. Dzięki niemu Takesuke pokonał góry bez nadmiernego wysiłku. Od tamtej pory ten sam iju był podobno widywany przez mieszkańców wioski w pobliżu domów, gdzie czasami zdarzało mu się prosić napotkane osoby o porcję jedzenia. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

01975602-e015-494a-8154-b0d9ae6323c5

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


152/1000- Ichimoku nyudo


Ichimoku nyudo to strażnik jeziora Kamo znajdującego się na terenie japońskiej prefektury Niigata. Jest to bóstwo wodne, które wygląda jak kappa lub bardzo podobnie do wymienionego yokai. Z pewnością różni go liczba oczu, w przeciwieństwie do tamtych stworów posiada on bowiem tylko jedną, ale za to sporą gałkę oczną.


Inne stosowane dla tego bóstwa imiona to kamokoshin oraz hitotsume nyudo. Według przekazów większą część roku spędza ukryty głęboko w głębinach jeziora, ale jeden raz w roku wychodzi na powierzchnię, zwykle ma to miejsce w okolicach Nowego Roku.


Legenda: Historia ta działa się dawno temu, a tyczy się ona ichimoku nyudo, boskiego strażnika, który znudzony ciągłym przebywaniem w wodach jeziora uznał, że już czas na zapoznanie się ze światem zewnętrznym. Podczas zwiedzania okolicy ichimoku natknął się na mały zagajnik, a w nim na konia. Zwierzę było przywiązane do najbliższego drzewa czekając niewątpliwie na powrót swojego właściciela. Ciekawskie bóstwo było zafascynowane niezwykłym stworzeniem, postanowiło więc wspiąć się na konia i przez chwilę zabawić się na jego grzbiecie. Figle na rumaku tak pochłonęły ichimoku, że ten nie zauważył powrotu właściciela konia. Bożek został schwytany, chociaż w wodzie był on nie do pokonania, na lądzie tracił całą swoją siłę. Dlatego też w tej sytuacji mógł jedynie błagać o wolność. 


"Proszę, jeśli mnie wypuścisz, obiecuję codziennie dostarczać świeże ryby. Będę wieszać je na moim magicznym haku pod wierzbą znajdującą się nad jeziorem, musisz tylko zwracać mi hak, abym mógł łowić dla ciebie kolejne ryby."


Właściciel konia uznał, że to dobra inwestycja i wypuścił bożka, który wrócił do jeziora. Następnego dnia, gdy zawędrował do wspomnianej dnia poprzedniego wierzby, faktycznie znajdowała się tam podwieszona na gałęzi dorodna ryba umieszczona na haku z lapis lazuli. W ten sposób mijały lata, mężczyzna zdejmował kolejne sztuki, a hak wyrzucał z powrotem do jeziora. 


W końcu współpraca zaczęła go nudzić, postanowił więc, że po którymś z kolei przyjęciu podarku z ryby nie zwróci magicznego haka. Zatrzymał więc go dla siebie. Gdy to zrobił, skończyły się również dostawy świeżych ryb. Jeśli jednak mężczyzna liczył, że to koniec, był w olbrzymim błędzie. Piętnastego dnia po Nowym Roku jego dom został zaatakowany przez ichimoku nyudo doznając poważnych zniszczeń. Właściciel przez całą noc modlił się w strachu o ochronę Buddy. Kiedy nadszedł ranek, ataki ustały, ale sytuacja powtarzała się każdego roku w tym samym dniu. Aby uchronić się przed gniewem bożka, mężczyzna podarował hak miejscowej świątyni. Gniew istoty tym samym przeniósł się na święty przybytek. Od tej pory co roku kapłani przygotowują się na całonocne czuwanie oraz odparcie kolejnego ataku ichimoku. 


Istnieje także inna wersja historii, gdzie mężczyzna sprzedaje hak jednemu z kupców za niezwykle pokaźną kwotę. Następnie ichimoku atakuje dom mordując całą rodzinę, a przerażeni mieszkańcy wioski wznoszą świątynię, w której modlą się o wybawienie od gniewu boga jeziora. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

28d0bc82-035b-42e8-acb1-79bcc8f9c930

Zaloguj się aby komentować