#codzisnanadgarstku

0
5
Czołem Tomki i Tomki(nie) dziś rzucę fotką czegoś nietypowego ale mam nadzieje ciekawego - analogowy zegarek „dwudziestoczterogodzinny” typu „where is your god now” z wewnętrznym bezelem (bezlem, czy jak się to wymawia) drugiej strefy czasowej produkcji zasługującej na szacunek radzieckich zakładów Rakieta (anegdotycznie produkujących najszybsze zegarki na świecie)
Niby zegarek jak zegarek, nihil novi sub sole, lecz wnikliwe oko dopatrzy się większej ilości cyferek na tarczy i trochę kłócącym się z nabytymi nawykami sposobem odczytu czasu.
„A na co to babciu wszystko?” A potemu, ze zegarki te były tworzone z myślą o obsłudze stacji arktycznych, marynarzach (podwodniakach) czy mieszkańcach terenów, których położenie na globusie skreśla słońce jako wyznacznik czegokolwiek związanego z czasem.
Dlaczego tego typu zegarki są fajne? Na pewno poprzez swoją inność lecz muszę się przyznać ze po przyzwyczajeniu się ten format podawania godziny stał się dla mnie najbardziej naturalnym i preferowanym. Plus bywa bardzo pomocny w ogarnianiu/wizualizacji/planowania dnia, w którym dużo się dzieje
2c203ae1-173a-4187-98f6-de3baac8571a
marzenabak

@pescyn wyglada mega, innosc w cenie;)

pescyn

@marzenabak to sobie wmawiam patrząc w jutro

tomek

tu Tomek, siema ;f niezły rarytas na allegro wisi jak wyszukasz "nietypowa kieszonkowa rakieta"

Zaloguj się aby komentować

Dziś się chwalnę zegarkiem marki, którą kiedyś bardzo hejtowałem, sądząc [w zasadzie to nawet słusznie], że ten zlepek wad i kompromisów sprzedawany jako zagarek jest przereklamowanym tworem, za który płaci się dużo więcej złotówków niż się powinno i w zasadzie nadal tak sądzę, co wcale a wcale nie przeszkadza mi posiadać kilka Swatchy i poszukiwać kilku kolejnych [każdy sezon to inne modele, raz wypuszczone nie wracają do reedycji - współczuję tym co zbierają te zegarki] by je posiadać, nosić i cieszyć się z tego
trzeba też oddać cześć i chwałę, bo to co daję konkretne goldy swiss mejdowemu przemysłowi zegarmistrzowskiemu to nie żadne tam patki czy inne rolexy tylko właśnie te specyficzne, bateryjne dziwolągi o dyskusyjnej, zunifikowanej urodzie.
ten konkretny zegarek to chyba najbliższa rodowodowo namiastka Omegi Speedmastera, która nie dziurawi portfela i mieści się w moim budżecie na rzeczy niepotrzebne - Swatch [Irony Chrono] YVS401G "Blackie"
Polecam te zegarki, na rynku wtórnym kosztują niewiele, a radości z noszenia co niemiara
d7adf923-e34e-4c08-950f-43a316518f75
pescyn

@PanDemia zeppeliny są na liście, ale w dalszym ciągu nie jestem ani piękny ani bogaty, natomiast projekt zeppelinów bardzo do mnie mówi, tak samo jak niemieckie warianty projekty bauhausu

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszą, mam nadzieje leniwą sobotę (taaa już to widzę) będzie mi czasoumilać przedstawiciel jednej z fajniejszych i bardziej udanych linii zegarków Casio.
Casio Marlin (tu model W-36 z 1986) to piękny przykład zegarka cyfrowego (elektronicznego, kwarcowego, bateryjki - jak zwał tak zwał), a jednak posiadającego „to coś” przez to często ląduje na moim nadgarstku.
Marliny były/stały się typowymi EDW - (kiedy zawitały do oferty katalogów nie było wtedy jeszcze g-shockow) stalowa koperta, hartowane szkło, „mechanizm”, który po małym liftingu trafił do pierwszych modeli g-schock i wodoszczelność 50-100M (w zależności od modelu) - wszystko to sprawiło, ze niestety nie produkowana już linia tych zegarków zyskała status produktu kultowego, choć został onpotem przyćmiony pojawieniem się G-shock i słynnego „bin ladena” (F91w).
Przyjemnie natomiast zobaczyć było symbol linii, Marlina na Casio MDV106 „Duro”, również bardzo udanym i chyba niepokonanym w swojej półce cenowej
061d1590-668d-43c0-a13a-c094c51d5865
Olgierd

MDV-106 to fakt, zegarek nie do zajechania, typowy wół roboczy

2f9f4665-e2a9-4150-9a42-09421aa92000

Zaloguj się aby komentować

A w sumie wrzucę, a co!
Jako ze jestem już nie młody (a przynajmniej czuje się staro) częściej patrze do tylu niż do przodu i chyba też dlatego w moim prywatnym rankingu stare zegarki > smart watches
Na zdjęciu poniżej automatyczny Glashutte Spezimatic popularny jako prezent za 2x-lecia pracy w budżetówce w jedynie słusznie minionym ustroju na P. Nie jest może w najlepszym stanie, ale lubimy się i pewnie kiedyś go trochę odpimpuje.
Są tu jacyś miłośnicy wydawania złotówków na rzeczy tak archaiczne jak zegarek na rękę?
edyta:
na komórce zdj jest normalne - w przeglądarce PC odwrócone - @hejto czy to bug czy to feature?
35121a49-759d-4983-8c69-9e44956fc2b5
pescyn

@chusteczka_haftowana technologi jakos kosmicznie od 89-tego nie zmienili - uroczy

chusteczka_haftowana

@pescyn bo nie zmieniasz tego co dobrze działa


No jest śliczny, ale na porządny pasek poskąpili. Muszę go wymienić na jakąś przyjemną skórkę.


Aaaa, i z ciekawostek - do zegarka dodają listę autoryzowanych serwisów za wschodnią granicą, gdzie można wysłać do naprawy

Rastablasta

@pescyn z takichj staroci klasycznyhc, to mój ojciec miał kiedyś przepiękną Slavę, ale gdzieś zaginęła po tym jak się przesiadł na Orienta... Okrutnie żałuję, bo teraz chędtnie bym sobie ją odrestaurował i ponosił raz na jakiś czas (gshock nie do każdego dresu pasuje ).

Zaloguj się aby komentować