Czołem Tomki i Tomki(nie) dziś rzucę fotką czegoś nietypowego ale mam nadzieje ciekawego - analogowy zegarek „dwudziestoczterogodzinny” typu „where is your god now” z wewnętrznym bezelem (bezlem, czy jak się to wymawia) drugiej strefy czasowej produkcji zasługującej na szacunek radzieckich zakładów Rakieta (anegdotycznie produkujących najszybsze zegarki na świecie)
Niby zegarek jak zegarek, nihil novi sub sole, lecz wnikliwe oko dopatrzy się większej ilości cyferek na tarczy i trochę kłócącym się z nabytymi nawykami sposobem odczytu czasu.
„A na co to babciu wszystko?” A potemu, ze zegarki te były tworzone z myślą o obsłudze stacji arktycznych, marynarzach (podwodniakach) czy mieszkańcach terenów, których położenie na globusie skreśla słońce jako wyznacznik czegokolwiek związanego z czasem.
Dlaczego tego typu zegarki są fajne? Na pewno poprzez swoją inność lecz muszę się przyznać ze po przyzwyczajeniu się ten format podawania godziny stał się dla mnie najbardziej naturalnym i preferowanym. Plus bywa bardzo pomocny w ogarnianiu/wizualizacji/planowania dnia, w którym dużo się dzieje
2c203ae1-173a-4187-98f6-de3baac8571a
marzenabak

@pescyn wyglada mega, innosc w cenie;)

pescyn

@marzenabak to sobie wmawiam patrząc w jutro

tomek

tu Tomek, siema ;f niezły rarytas na allegro wisi jak wyszukasz "nietypowa kieszonkowa rakieta"

Zaloguj się aby komentować