#chyba

0
3

Ciekawostka poszerzająca horyzonty: W Norwegii jakiś chłop uparcie srał do dołków na polu golfowym w latach 2005-2015. Nigdy nie udało się go złapać, a jego motywy pozostają nieznane.

Nazywany bywa The Serial Pooper

Zarząd pola golfowego zainstalował mocne lampy żeby go odstraszyć ale j⁎⁎⁎ny ninja assasin miał poczucie misji, więc właził na drzewa i sięgał z nich do lamp żeby je odpiąć i móc w ciemności i spokoju robić swoje.

https://www.vice.com/en/article/someone-has-been-shitting-in-the-holes-of-a-golf-course-for-10-years/

https://www.upi.com/Odd_News/2015/07/24/Mystery-pooper-targeting-holes-of-Norwegian-golf-course/2881437763634/

#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #chyba #gownowpis

a8a6e982-d1d2-4aee-b689-4f8feebfd9f8
Barcol

@RACO dobry ice breaker jak się poznaje nowych ludzi

Time_Machine

Ciekawa alternatywa do paczkomatów.

DyG

Tak mi się skojarzyło

3a21f02a-4631-4387-8e19-a7736b506560

Zaloguj się aby komentować

#rzucampalenie #chyba #przegryw #gownowpis


Od jakiegoś dłuższego czasu, konkretnie już od listopada w głowie zaczęła kłębić się myśl by rzucić palenie.


Wiem, że to na zdrowie by wyszło i pozwoliłoby nieco zaoszczędzić.


Myśli te mam już każdego dnia nim zapalę pierwszego fajka a samo odpalenie tego pierwszego szluga zajmuje mi coraz więcej czasu.


Chłopaki myślicie, że to ten moment by rozpocząć nierówną walkę z nałogiem?


Czy dać psychice jeszcze trochę czasu do namysłu?

1286d51b-f731-4be0-b5bd-2ad10becc8f8
jasiekbb

Zacząłem palić jak miałem 14 lat. Potem przez ok 20 lat kilka razy rzucałem i wracałem do nałogu. Ostatecznie zmieniłem taktykę, bez planowania, bez postanowień, bez nastawiania się psychicznie, z zaskoczenia dla samego siebie zamiast „rzucać palenie”, po prostu przestałem palić. Przez pół roku miałem przy sobie zawsze fajki, zapalniczkę. Wychodziłem ze znajomymi na papierosa, ale tylko rozmawiałem. Nie miałem poczucia, że coś rzucam, po prostu nie paliłem. Chodzi o to, żeby nie palić jeden dzień, następnego dnia znowu można spróbować. Minęło już 5 lat niepalenia. Zwyczaje palacza minęły, ale czasami chodzę ze znajomymi „na fajkę” i mnie nie ciągnie. Jedyne to, że raz na pół roku mam sen, że jednak się dałem skusić. Taka historia, ale Ty musisz znaleźć własną drogę/metodę. Na moją wersję namówiłem jednego kolegę i już ze dwa lata wytrzymał. Powodzenia!

Zaloguj się aby komentować