Życie w obliczu zagrożenia życia. PODCAST Ze stoickim spokojem #45

Jak radzić sobie ze świadomością bliskości śmierci, która w każdej chwili może sięgnąć po nas bądź kogoś z naszych bliskich? Jakich rad udzielają w tym zakresie stoicy? W głównej części dzisiejszego odcinka odpowiadam na te pytania. Poprzedzam je odpowiedziami na kilka bieżących, interesujących zapytań od słuchaczy.

Zapraszam do słuchania!


Czyli podcast: Ze stoickim spokojem. Podcast, dzięki któremu stałem się stoikiem


@koniecswiata czekam na komentarz

#stoicyzm

YouTube

Komentarze (4)

koniecswiata

Zdecydowanie wolę ten podcast, wiele przyjemniej mi się słuchało tego gościa.


Generalnie to jest podkast, w którym autor proponuje trzy ćwiczenia stoickie, które są wartościowe, myślę, że dwa pierwsze zrobię przynajmniej raz, tak z ciekawości co mi tam mój umysł wymyśli na ten temat

Co do tego trzeciego, to oczywiście zgadzam się z tym, że są pewne wartości, cenniejsze niż życie, za które warto je poświęcić. No właśnie, tylko zastanawiam się czy teraz, w tym swoim życiu odnalazłabym takie wartości? Może bym je jakoś wykoncypowała, tylko czy w sytuacji, kiedy życie mówi "sprawdzam", to czy to, co ja o sobie myślę miałoby odzwierciedlenie w moim działaniu? Jeżeli mam być szczera, to nie wiem, czy w takim przypadku miałabym wystarczająco dużo odwagi. Z jednej strony rozumiem tą koncepcję, ale rozumiem też że to może być moja fantazja na mój temat i nie mieć pokrycia w rzeczywistości.


Muszę jeszcze włożyć kij w mrowisko, bo nie byłabym sobą

Cytat: "nie ma doświadczenia bardziej demokratycznego niż perspektywa śmierci"

Rozumiem, że chodzi o to, że śmierć dotknie każdego i nie można od niej uciec. Pamiętam, przerabiałam to na języku polskim, "danse macabre" i tak dalej. Jednak zawsze to stwierdzenie wywoływało we mnie pewien zgrzyt, bo tak jak życie jest nierówne, tak i śmierć jest nierówna, bo dotyka ludzi w różnym wieku, niektórzy dożywają późnej starości, a niektórzy nawet nie zaczną na dobrą sprawę swojego życia. Śmierć może być nagła, a można umierać długo, w cierpieniach. Już nie mówiąc o tym, że ludzie giną czasem jakaś bezsensowną śmiercią, z prozaicznej przyczyny, nawet nie ze swojej winy, np. cegła albo lód z dachu może spaść na głowę i po człowieku. A inni przeżyją kilka wypadków albo kilka uderzeń pioruna. No i jak tu mówić o demokracji?

splash545

@koniecswiata Czyli jednak miałem dobre przeczucie, że Mazur bardziej Ci siądzie niż Stankiewicz Taka ciekawostka, Stankiewicz był uczniem Mazura


To jest właśnie filozofia, żeby czasem zadać sobie np. takie pytanie, czy uda Ci się taką wartość znaleźć.

A to czy miałoby to później jakieś odzwierciedlenie w życiu? Jeśli sobie raz o tym pomyślisz i raz wykonasz takie ćwiczenie, to z dużą dozą prawdopodobieństwa - nie

Ale na tym polega stoicyzm, żeby tego typu ćwiczenia wykonywać regularnie, żeby gdy nadejdzie moment próby, to mieć tą pewność. Może nie stu procentową, ale jednak dość wysoką, że jednak zachowasz się tak jak w trakcie takiego ćwiczenia.

I to się sprawdza, ja robię sobie tego typu ćwiczenia myślowe i później zachowuję się tak jak chce. Chodzi o bardziej przyziemne, codzienne sprawy, ale da się, i tu analogicznie na pewno też by zadziałało. Byli też tacy, którym się to udało jak było przytoczone w podcaście.


Co do: "nie ma doświadczenia bardziej demokratycznego niż perspektywa śmierci"

Tak to bezpośrednio odnosi się do tego, że każdy z nas umrze i wtedy się to sprawdza. A jeśli chodzi o to jak umrzemy i kiedy, to wydaje mi się, że jest to już inny temat, bardziej losu niż śmierci. Chociaż też można przyjąć, że skoro nie wiemy kiedy i jak umrzemy, to też jest to demokratyczne wobec wszystkich. Ta losowość i niepewność kiedy i jak to się stanie dotyczy każdego z nas, czy to będzie żebrak, czy prezydent.


Cieszę się, że się podobało i nawet masz w planach spróbować ćwiczeń stoickich

Widzę, że popełniłem błąd zwlekając z wrzucaniem tego podcastu, bo jak wrzucam tylko Stankiewicza, to trochę osób mogło się od stoicyzmu odbić. Nie każdemu musi on pasować, widać tu zupełnie inne podejście do prowadzenia podcastu i do stoicyzmu też.

Zauważyłem, że Stankiewicz skupia się na stoickiej postawie wobec życia, a o ćwiczeniach jedynie czasem napomknie, a Mazur to praktyk i u niego nacisk jest położony na stoickie techniki.

Ja sam jestem zwolennikiem ćwiczeń stoickich, co też opisałem w poście "100dni wolności".


Czyli co, decyzja podjęta, będę wrzucał podcast Mazura od pierwszego odcinka raz w tygodniu, razem z nowym odcinkiem podcastu Stankiewicza.

Może Cię tam zaciekawią niektóre tematy. W sumie mam taką nadzieję, bo lubię z Tobą pisać o tego typu rzeczach Napewno wśród pierwszych odcinków będzie odcinek o hierarchii wartości, czyli coś w sumie nawiązujące do tego szukania ważnych wartości, nad czym zaczęłaś się zastanawiać po tym podcaście.

Fajnie jakbyś obejrzała też odcinek o przeglądzie siebie. Technika ta jest dla mnie szczególnie ważna, bo pomogła mi poznać siebie, poukładać sobie w głowie i w konsekwencji wyciągnąć się z nałogów. No i robię ją codziennie

Nie każdy odcinek jest równy, niektóre bardziej mi się podobały inne mniej, ale całościowo jest to bardzo wartościowy podcast. Polecam

koniecswiata

@splash545 Pewnie obejrzę jeszcze jakieś podcasty Mazura w wolnej chwili, raczej nie wszystkie, ale te, których temat mnie zainteresuje. Raczej nie zostanę stolikiem i filozofem, bo już mam swoją drogę, która jest bardziej "ucieleśniona", czyli jest to psychoterapia przez ciało i tam odnalazłam swoją drogę. Ale lubię wykonywać sobie różne ćwiczenia myślowe, żeby dowiedzieć się czegoś o sobie, więc pewnie obejrzę też te, które zaproponowałeś, choćby po to, żeby wyrobić sobie zdanie, czy mi to pasuje czy nie.


Co do wartości to mam je zdefiniowane, tylko nie wiem czy w tej chwili byłabym w stanie za coś oddać życie (bo tak zrozumiałam to jego ostatnie ćwiczenie). Jeżeli mam być ze sobą szczera - to chyba brakowałoby mi odwagi.


> Co do: "nie ma doświadczenia bardziej demokratycznego niż perspektywa śmierci"

Tak to bezpośrednio odnosi się do tego, że każdy z nas umrze i wtedy się to sprawdza. A jeśli chodzi o to jak umrzemy i kiedy, to wydaje mi się, że jest to już inny temat, bardziej losu niż śmierci. Chociaż też można przyjąć, że skoro nie wiemy kiedy i jak umrzemy, to też jest to demokratyczne wobec wszystkich. Ta losowość i niepewność kiedy i jak to się stanie dotyczy każdego z nas, czy to będzie żebrak, czy prezydent.


No to właśnie chyba muszę przedefiniować to, czego się boję - wygląda na to, że boję się jednak tej losowości, a nie śmierci samej w sobie czy tego co się ze mną stanie po śmierci.

splash545

@koniecswiata I o to tylko mi chodzi, wcale nie chcę zrobić z Ciebie stoika Chce poznać czasem jakiś inny punkt widzenia i wiem, że siedzisz w psychologii. Psychoterapia przez ciało, ok o tym nie słyszałem. Ja lada dzień zaczynam czytać "Kiedy ciało mówi nie" poleconą przez Ciebie.


Będę Ci polecać niektóre podcasty, mając na uwadze co może Cię zainteresować. W jednym podcascie Mazur opowiada jak stoicyzm jest czymś na pograniczu świeckiej duchowości, terapii z nurtu psychologii behawioralno-poznawczej oraz coachingu


Znam też blog prowadzony przez 2 psycholożki, które prowadzą terapie w nurcie behawioralno-poznawczym i wykorzystują w niej elementy stoicyzmu. Ogólnie w całym blogu jest o psychologii i stoicyzmie i wszystko się przeplata.

https://formaminimalna.com/2021/12/13/beznamietny-jak-stoik-stoicyzm-a-emocje/

Może Cię coś tam zaciekawi.


"nie wiem czy w tej chwili byłabym w stanie za coś oddać życie (bo tak zrozumiałam to jego ostatnie ćwiczenie)."

Chodziło mi po prostu, że może Cię zaciekawić ten odcinek, bo jest o wartościach, a tak szczerze nawet nie za bardzo go pamiętam


"No to właśnie chyba muszę przedefiniować to, czego się boję - wygląda na to, że boję się jednak tej losowości, a nie śmierci samej w sobie czy tego co się ze mną stanie po śmierci."

Z tą śmiercią to trochę tak jest, że to niekoniecznie samej smierci się boimy. Jak czytałem tłumaczenie, że bać się śmierci to głupota, bo w jednej chwili żyjemy, a jak już umieramy, to nas nie ma i nie ma się czego bać. To zaraz myślałem sobie, że ok to prawda ale jeśli tą śmierć poprzedzi wielkie cierpienie i ból, to takiej śmierci w męczarniach, to już się boję

Zaloguj się aby komentować