zrobiłem fryty jak kazali (no może na rzepaku i bez krzaczora w oleju i jak człowiek nożem w słupki a nie jakieś wycinarki) i muszę przyznać że kozak - nawet zdjęcia nie zdążyłem zrobić a i sama sól wystarczyła dzieciakom, gdzie normalnie bez keczupu nie podchodź. jutro powtórka z większej ilości ziemniorów, najwyżej się pomrozi przed drugim smażeniem.
#gotujzhejto