Zło to nie zdarzenie, które cię spotyka, lecz to, co robisz z tym zdarzeniem.
Epiktet, Diatryby
#stoicyzm

Zło to nie zdarzenie, które cię spotyka, lecz to, co robisz z tym zdarzeniem.
Epiktet, Diatryby
#stoicyzm

@splash545 jeśli pobiją mnie na przystanku a ja nic nie zrobię to znaczy, że zło mnie nie spotkało?
@pol-scot nie da się nic nie zrobić. Pasywna reakcja to też jest zrobienie czegoś.
Także w tej hipotetycznej sytuacji, jeżeli ktoś ciebie pobił a tobie to nie przeszkadzało do tego stopnia, że kompletnie się poddałeś i nawet nie chciałeś żeby sprawców ukarano - absolutnie tak, nie ma zła tam gdzie nie ma poszkodowanego.
@pol-scot Takie rzeczy się zdarzają i możesz to przyjąć jako coś obojętnego. Tak jest i już.
Nie chodzi tu o bierność, że nie masz się bronić lub nie masz uciekać.
Powiedzmy, że zaatakowali Cię na tym przystanku, a Ty nie stchórzyłeś, postawiłeś się, zawalczyłeś, a mimo wszystko Cię pobili. Możesz nawet traktować to zdarzenie jako coś pozytywnego, bo miałeś okazję do próby swojego charakteru i miałeś okazję do treningu swojej odwagi i siły woli, że taka sytuacja Cię nie złamała.
Wszystko jest kwestią podejścia.
Chodzi tu o to, żebyś się sam nie krzywdził dodatkowo w swojej głowie. Żebyś nie czuł lęku przed ludźmi, czy żebyś nie bał się wyjść później z domu. Jeżeli stwierdzisz, że spotkało Cię coś złego, a może jeszcze dodasz do tego, że jak zawsze to właśnie Tobie się przytrafiają takie złe sytuację. To wtedy jest to zło, bo tak postanowiłeś, że było to złe i wtedy sam siebie krzywdzisz.
A może po takim wpierdolu poznasz później w szpitalu jakaś ładną i miłą pielęgniarekę i zostanie Twoją miłością życia. Czy wtedy też będziesz uznawać, że źle się stało, że Cię pobili?
Nigdy nie wiadomo co może wyjść z jakiej sytuacji, dlatego wszystko co Cię spotyka należy traktować jako neutralne.
@DiscoKhan tak to by nie było:) ich był 10 i nie mogłem nic zrobić i chcę żeby byli ukarani; czyli jeśli zgłoszę to na policję to uczynię zło?
@splash545 dla mnie sam fakt uczynienia komuś krzywdy jest złem, gdyby tak nie było to nie byłoby też przestępstw
@pol-scot No i widzisz tu stoicy twierdzą, że nie ma ani zła, ani krzywdy dopóki sam tak czegoś nie nazwiesz i nie postanowisz, że coś jest krzywdą.
Jeśli chodzi o przestępstwa to stoicy powiedzieli by, że oczywiście trzeba im przeciwdziałać, bo wprowadzają chaos i szkodzą rozwojowi i społeczeństwu. No i tak w takiej kategorii i potocznie mówiąc można by nazwać przestępstwo złym czynem.
Tylko tu jest rozmowa o krzywdzie moralnej, osobistej i tym, że nie musisz uznawać wielu rzeczy za krzywdę. A argumentacja jest taka jak pisałem w komentarzu wyżej. Trzeba życie akceptować takie jakie jest, żeby nie krzywdzić siebie dodatkowo i przeciwdziałać powstawaniu traum w obliczu pewnych wydarzeń.
@pol-scot Splash to już generalnie wytłumaczył.
Zaś co do 10 na 1... Dlatego warto mieć pustą butelkę w tylnej kieszeni spodni, mi parę razy w życiu fachowo wykonany tulipan pomógł w podobnych sytuacjach.
Może i mają przewagę liczebną ale który będzie chętny poświęcić się dla grupy i da się poharatać tylko po to żeby reszta mogła spuścić komuś wpierdziel? ;))
@DiscoKhan pomysł spoko ale trochę niepraktyczny:)
@splash545
Stwierdzenie, że cierpienie powodowane przez złe wydarzenia (swoją drogą w odniesieniu do istot żywych wszelkie wydarzenia są tylko i wyłącznie źle co już było opisywane, a wynika z właściwości rzeczywistości) to już wyższy poziom "stoickiego cope". Jak upierdoli mi rękę to będę cierpiał chociażby z powodu bólu i nic nie cofnie tego faktu dokonanego cierpienia "cokolwiek bym nie zrobił z tym zdarzeniem" będę zwijał się z bólu, o następstwach wspomnę.
@Enzo
#antynatalizm
@kopawdupeswiniom Panie antynatalisto nie będę powtarzać argumentów chociażby z wątku o chorobie na raka, bo byłyby analogiczne.
Ja tu tylko napiszę ogólnie, że ze stoicyzmu wywodzi się choćby nurt terapeutyczny behawioralno poznawczy i w stoicyzmie chodzi o to, żeby zrobić sobie taką autoterapię i żeby umieć radzić sobie ze wszelkimi przeciwnościami losu. Żeby znaleźć w sobie szczęście lub przynajmniej spokój i harmonię.
A z tego co zrozumiałem w antynataliźmie chodzi o coś zupełnie przeciwnego.
I do czego ma prowadzić w dłuższej mecie takie podejście? Do depresji? Bądź przynajmniej do skrajnego niezadowolenia z życia? Czy dobrze to rozumiem?
@kopawdupeswiniom Ale dobra odniosę się do tego bólu i cierpienia fizycznego. Stoicy nie twierdzą, że nie ma bólu i cierpienia fizycznego z tym, że uznają to za coś naturalnego i obojętnego, bo nie mamy na to wpływu. Ale to na co mamy wpływ to czy po ucięciu tej ręki się pozbierasz i będziesz się cieszyć życiem pomimo utraty ręki, czy się załamiesz i zajmiesz użalaniem nad sobą i twoje życie zostanie pasmem udręki. Wybór należy do Ciebie, a stoicyzm tego uczy.
No i co to jest ma do rzeczy jak nastąpi zwijanie się w bólu z uciętą i tryskającą krwią ręką? Antynatalizm, a tym bardziej efilizm powinny doprowadzić do ekstyncji zjawiska życia na Ziemi. Poza tym, opisują fakty. Jeśli ktoś po ich przedstawieniu dalej będzie się rozmnażał to jest po prostu bestią. Wyznawcy tzw. ideologii (antynatalizm ani efilizm nie są ideologiami w takim znaczeniu) mogą dojść do nieporawnych wniosków, że właściwości rzeczywistości nie są jednak tylko i wyłącznie szkodliwe dla czujących i o zgrozo świadomych w przypadku osobników z gatunku homo sapiens i np. postanowić się rozmnożyć.
@kopawdupeswiniom Ok
@splash545 Ciekawe co zrobi dziecko które zachorowało na raka.
@Enzo Są przykłady dzieci, które były chore na raka i potrafiły cieszyć się życiem i do swojego końca nawet pocieszać swoich rodziców. Czy jak jesteś chory na raka to oznacza, że masz się załamać i resztę życia spędzić w depresji i uzalaniu się nad swoim losem? Czy może wtedy należy odnaleźć źródło motywacji, żeby nie tracić żadnej chwili bo są dodatkowo cenne i wycisnąć z tego życia ile się da.
@splash545 Bedąc ciężko chorym bardzo trudno jest znaleźć motywację bo wszystko wydaje się bez sensu. To jak grać mecz który się przegrywa 7:0 i jest 85 minuta.
Wielu ludzi mówi że gdyby byli chorzy to będą zwiedzać i szaleć a tak na prawdę zazwyczaj kończy się to w łóżku patrząc w sufit bo przez depresję jest brak energi do czegokolwiek.
Sam cytat jest dobry do problemów życia codziennego ale na pewno nie do egzystencjalnych.
@Enzo To prawda co piszesz jest to trudne, ale nie niemożliwe. Są przykłady ludzi, którym się udało. I tak większość ludzi zrobi tak jak piszesz. Tu chodzi o to, żeby ćwiczyć swoją postawę wobec życia i losu, żeby nie być w tej większości.
Stoicyzm nie jest niczym łatwym i nie wystarczy sobie przeczytać cytat od czasu do czasu, żeby takich stoickich postaw nabrać.
Cytat tyczy się wszystkiego i jak najbardziej tyczy się problemów egzystencjalnych.
@splash545 Znaczy jak najbardziej się da tak zrobić i powiedzmy przeżyć ostatnie miesiące czy lata względnie szczęśliwie. W dalszym ciągu jednak uważam że zdarzenie czyli choroba jest złem niezależnie od tego jak to zniesiemy czy do tego podejdziemy.
@Enzo No i tu dochodzimy do sedna. Przekopiuje kawałek z innego mojego komentarza:
Tylko tu jest rozmowa o krzywdzie moralnej, osobistej i tym, że nie musisz uznawać wielu rzeczy za krzywdę. A argumentacja jest taka jak pisałem w komentarzu wyżej. Trzeba życie akceptować takie jakie jest, żeby nie krzywdzić siebie dodatkowo i przeciwdziałać powstawaniu traum w obliczu pewnych wydarzeń
Stoicy uważają, że wszystko co się przydarza jest zgodne z naturą i nie może być ani dobre ani złe po prostu jest i trzeba to zaakceptować i traktować jako neutralne. No a trzeba tak zrobić w celu, że gdy już spotka Cię np. ta choroba to żebyś mógł zwiedzić ten świat i pozostały czas wykorzystał w najlepszy możliwy sposób, i żebyś się nie załamał i zmarnował swych ostatnich chwil.
@Enzo rak to nie jest zło, to sama biologia. Zło to niegodziwość.
@Budo jeżeli jesteś niegodziwy to jest to zło bo krzywdzisz tym samego siebie
Zaloguj się aby komentować