ZIobro jednoczy nową armię odklejeńców. Czy zygota to już człowiek, według posłanki Ziobry już tak. Ale czy jej działania odzwierciedlają jej przekonanie. Zwróciła moją uwagę hipokryzja tych ludzi dotycząca podstawowych faktów.
Powołując się na takie straszności, że część z zarodków IVF "umiera", no i to "ludzie są". Wątpię jednak, że ci ludzie, którzy to głoszą, sami w to wierzą; są to tylko hasła, bo czyny, fakty mówią zupełnie coś innego.
Problem w tym wszystkim jest taki, że naturalnie zygoty, a potem zarodki, mają umieralność na poziomie 60% na różnych etapach ciąży z różnych powodów. Często kobieta nawet o tym nie wie, bo jest to po zbiór komórek.
W przypadku InVitro w ostatnich latach umieralność zarodków spadła o 18%, no i wraz ze wzrostem technologii będzie się ona dalej zmniejszać. Dodatkowo, w przypadku gdy kobieta ma problem z poronieniem, to IVF redukuje szanse, że to nastąpi, transferując tylko zdrowe komórki, coś, czego natura nie jest w stanie zrobić.
Więc chwila, skoro według takich ludzi to są ludzie i życie, wydawałoby się, że prace nad metodą, która zmniejszy tą naturalną liczbę, byłaby wspierana.
Wyobraźcie sobie, że na 100 osób przez jakąś chorobę naturalną ginie nieustannie 60% ludzi. To gwarantuję, że byłoby o tym wszędzie głośno i obmyślane byłyby plany działania, by to powstrzymać.
Skoro pewne osoby wierzą, że zarodek to człowiek, to czemu nic w temacie nie robią, a nawet blokują technologie, które mogą to zmienić. Brzmi jak absolutna hipokryzja. Często przedstawisz takiemu te liczby to powie "No taka natura, albo bóg tak chciał" No ale chwila. To skoro tak miało być to idąc do doktora leczyć raka też podważasz naturalny porządek.
Im bardziej się zagłębić w fakty, wychodzi prawda, która jest taka, że nawet ludzie mówiący o tym, że zarodki w wczesnych stadiach to ludzie, sami w to nie wierzą. Nie dokumentują ich imienia, daty zgonu, czy znając fakty, że większość nigdy nie staje się ludźmi; po prostu mają to gdzieś i tylko blokują programy z tym związane.
I w sumie tak to jest z większością tych osób. Walczą zaciekle o garstkę komórek, a jak już faktycznie z jakiejś urodzi się człowiek, który jest chory, to często nie gwarantują mu pomocy czy odpowiedniego finansowania, co pokazały liczne protesty na przestrzeni lat i zbiórki na dzieci, których nie stać na kosztowne leczenie.
To, że ktoś coś mówi, nieznaczy, że tak jest, szczególnie, że często walczy o coś co jest w sprzeczności z tym co sam postuluje.
Smacznej drożdżówki z rana.
https://www.youtube.com/watch?v=gN11bbrOtkU
#polityka / #biologia
