@Kondziu5 Wielkie dzięki stary! Smutny paradoks tej sytuacji polega na tym, że my - "ogólny" skład Lisińca z tej dużej wsi z tramwajami to takie "premium" obwiesie jesteśmy, niezależnie niestety od pokolenia ale Maciek, choć każdy tu się zna jak łyse konie to zupełnie inna bajka a wszystko to przytrafiło Mu się podczas pracy w pozornie niegroźnych warunkach. Ot- jeden najebany spadnie z drzewa, otrzepie się i pójdzie dalej a inny - uosobienie cnót, zalet oraz okaz zdrowia i dyscypliny postawi jeden niefortunny krok i wszystko chuj. Bez bań stary - sam bym nie uwierzył ale nie dość, że wszystko jest udokumentowane to ja niestety w życiu sam taką podobną sytuację na oczy kiedyś widziałem - chłopak z "nabojki" AZS Częstochowa co to na biciu się zęby zjadł podczas gry w siatkówkę na plaży w Łebie złamał kręgosłup i tydzień później zmarł. Jeszcze raz dzięki, to miłe.