Zbigniew Brzeziński – polski strateg w Białym Domu

Żaden Polak nie zaszedł tak wysoko w administracji USA, jak Zbigniew Brzeziński — architekt twardej polityki wobec ZSRR i kluczowa postać zimnej wojny.


Przyszedł na świat 28 marca 1928 roku w Warszawie. Jego rodzicami byli dyplomata Tadeusz Brzeziński oraz Leonia z domu Roman. Mały Zbigniew chętnie się uczył, ciekawiła go starożytność – dzieje Greków i Rzymian. Należał również do harcerstwa. Już w dzieciństwie poznawał rzeczywistość innych państw, a to dzięki karierze ojca, który był konsulem w Lille (1928–1931), Lipsku (1931–1935), gdzie angażował się w pomoc Żydom w emigracji, oraz w Charkowie (1936–1937). W domu Brzezińskich obecne były tradycje patriotyczne. Wystarczy wspomnieć, że Tadeusz brał udział w Bitwie Warszawskiej.


W 1938 roku Tadeusz Brzeziński został konsulem generalnym w Montrealu. Tam mieszkała cała ich rodzina, kiedy w 1939 roku rozpoczęła się II wojna światowa. Młody Zbigniew już wtedy rozumiał, co ta wojna może znaczyć dla Polski i świata. Śledził doniesienia z frontów. W 1943 roku, rozczarowany postawą Roosevelta i Churchilla podczas konferencji w Teheranie, znalazł przedwojenną mapę, na której wyrysował granicę pomiędzy ZSRR a Polską. Mapa ta została wysłana do wiadomej osoby na Downing Street. Churchill po paru miesiącach odpisał, że co prawda jest bardzo zajęty, ale dziękuje za mapę z komentarzem. [...]


#historia #usa #xxwiek #administracjapanstwowa #bialydom #polak #zbigniewbrzezinski #ciekawostkihistoryczne

Komentarze (2)

xsomx

Polak jakich już chyba nie robią.

Trzeba, tak jak Brzeziński, nienawidzić sowietów z głębi serca i poświęcić się ich niszczeniu, wtedy człowiek potrafi osiągnąć wszystko.

manstain

Brzeziński był doradzą najbardziej nieudolnego prezydenta w historii USA i tak właśnie przeszedł do historii.

To on wymyślił mudżahedinów i Afganistan co potem doprowadziło do Talibów, którzy teraz zresztą oficjalnie tam rządzą i stają się "normalnym" państwem.

Dalej to za jego czasów i kompletna bezradność doprowadziła do upadku Iranu- wtedy największego sojusznika USA.

Brzeziński kompletnie olał dekolonizację i nie przewidział, że upadek komunizmu zamieni się w fanatyzm religijny i wszystkiego tego konsekwencje.


Tego jest pełno ale aby dyskutować to trzeba mieć jakąś wiedzę a nie słyszeć polskie nazwisko to z automatu musi być za⁎⁎⁎⁎sty gościu.


Sorry ale to był inteligentny nieudacznik.

Zaloguj się aby komentować