@Lanzarot3 no niby zastój, ale sprawdziłem. U mnie za oknem blok budują, ja mieszkam tak jakby w tej samej inwestycji ale inny etap. Ja kupowałem za 4,6k, teraz coś koło 6k podobno.

Myślałem że pustki i nic nie sprzedane, i co?? i zostały tylko takie największe po 80m2, reszta praktycznie sprzedane.

Ale już w kolejnym, który jeszcze potrzebuje z rok na wykończenie tak kolorowo nie jest, bo tylko kilka rezerwacji.

„Właściciele mieszkań spokornieli”

O tym że sprzedający spokornieli będzie można mówić jeśli faktycznie pojawią się sensowne obniżki na rynku wtórnym. Póki co większość z właścicieli chcących sprzedać nie chce jeszcze obecnej sytuacji na rynku zaakceptować.

@Lanzarot3 ceny stoją, sam obecnie szukam i co prawda drobne obniżki są, ale dalej ceny kompletnie z czapy.

@running @Voltage

Mi się wydaje że autorowi artykułu chodzi o to że ludzie są teraz skłonni do negocjacji a nie do obniżania cen ofertowych.

@Lanzarot3 też mi się wydaje że o to mu chodzi, ale szczerze - szukam bardzo intensywnie mieszkania od dwóch miesięcy, i niestety ale nie widzę takiego trendu. Widzę za to olbrzymi rozstrzał cenowy - z jednej strony są ludzie którzy faktycznie potrzebują sprzedać, dają niezłe ceny i można z nimi negocjować, a z drugiej są ludzie co stwierdzili że chcą dobrze zarobić na swoim lokum i im się nie spieszy - i dają ceny absolutnie zaporowe, szukając jelenia. I tak w podobnej okolicy, w bloku z podobnego roku i z podobnym metrażem ceny są w stanie się różnić o np.6k na metrze.

@emdet ja dokładnie tak to widzę jak opisałeś. Są ludzie którzy potrzebują sprzedać więc mozna wynegocjować dobrą cenę co jeszcze kilka miesięcy temu nie tyle było niemożliwe co zaraz ktoś mógł się dogadać z właścicielem i jemu szybciej sprzedać. Polecam zresztą drugi wpis dziś z rp który wrzuciłem, tam myślę że bardziej szczegółowo to opisali.

I jeśli można spytać, na czym polega to bardzo intensywne szukanie mieszkania?

@Lanzarot3 że bardzo chcę kupić I mi się nieco spieszy. Obawiam się że mimo wszystko jeśli wejdzie ten program z kredytem na 2% to ceny mogą skoczyć, i mimo że w teorii to nie obejmuje dużych mieszkań, to siła sugestii może zrobić swoje i właściciele mogą mieć poczucie że mogą żądać jeszcze więcej.