Zastanawiam się czy może nie mam jakiegoś ADHD czy czegoś podobnego. Niby nie jestem "nadpobudliwa", ale np. zwykle na komputerze mam w przeglądarce otwartych kilkanaście kart, bo coś nagle mi się przypomina, coś chcę sprawdzić i czasem potrafię w to wsiąknąć na dłużej. Mam trochę problemów z koncentracją, ale współcześnie pewnie każdy je ma. Najgorzej jest z mówieniem - potrafię sformułować bardzo długie zdanie wielokrotnie złożone, w którym potrafię się zapętlić, bo chyba szybciej myślę niż mówię. Byłoby to może zupełnie błahe, ale przecież muszę prowadzić wykłady i wiem, że nieraz słabo to wychodzi. Albo nie potrafię ubrać jakiejś myśli w słowa, choć mniej więcej wiem, co chcę powiedzieć. Albo pojawiają mi się jakieś nowe skojarzenia, kiedy mówię. Czasem dość abstrakcyjne.
Wydawało mi się, że na piśmie wypowiadam się lepiej, ale potrafię np. w smsie powtórzyć tę samą informację, bo już nie pamiętam, że przed chwilą ją napisałam. Dziś mi się to zdarzyło. I to ogólnie jakiś obłęd.
#psychologia #zalesie
Pajra

Niewykluczone. Rozwinięcie skrótu to

Attention deficit hyperactivity disorder


Gdzie Hyperactivity nie zawsze występuje, tzn jak ktoś nie jest nadpobudliwy to nie znaczy, że nie ma adhd

rain

@Pajra tylko czy ADHD może ujawnić się dopiero w dorosłości? Nie pamiętam, żebym miała takie objawy będąc dzieckiem. To kwestia ostatnich kilkunastu lat.

rain

@Bukuria dziękuję za ten podkast. Przesłuchałam w całości i wygląda na to, że zdecydowana większość objawów się zgadza. Heh.

rain

@inskpektor no i?

Zaloguj się aby komentować