Zastanawiałam się kiedyś skąd się wziął mit blondynki idiotki? Czyżby już za czasów Marilyn Monroe, jej role aktorskie miały przełożenie na odbiór kobiet o jasnych włosach?
Była też teoria na temat wyglądu i skojarzeń - dużo kobiet we wschodniej Europie ma jasne włosy w dzieciństwie, które z czasem ciemnieją. Niestety ciężko o jednoznaczną odpowiedz.
Za czasów mojej młodości kolor ten kojarzył się z Paris Hilton, Dodą czy Frytką. I o ile ostatnia pani rzeczywiście nie rokuje, dwie pierwsze twierdzą że początki ich kariery były kreowane pod skandale, a jedna z nich należy do Mensy. Zresztą obie potrafią zarabiać na własnej marce.
Moją idolką i kobietą którą uważałam za naprawdę piękną była Brigitte Bardot, ale to przez ogólną fiksację na temat Francji. Oczywiście blondynka skandalistka;) obecnie obrończyni praw zwierząt, kobieta której talent był swego czasu podważany. Moim zdaniem zdolna piosenkarka.
Swoją drogą którą kobietę że starego kina uważacie za najatrakcyjniejszą?