Zapomniałbym.
Z jakiś tydzień temu w #pracbaza uderzyłem się sporym kawałkiem blachy w kształcie trójkąta. Ot zaniedbanie przy obsłudze suwnicy. I fuks, że miałem telefon, bo bym dostał w pachwinę (bardzo możliwe, że w tętnicę udową) albo w jajca. A to mniej twarde tkanki niż konstrukcja telefonu, więc by nie była to tylko taka mała dziurka. A tak tylko telefon w kieszeni oberwał.
Oczywiście zdjęcie mojego telefonu zrobione innym telefonem.
