@PanW Taa, ale była mowa specyficznie o Komesie ciemnym, a ten to właśnie Porter Bałtycki.
Co do różnic między porterem a stoutem - to jest pogmatwane i artykuł tego całkiem nie wyjaśnia, bo to się bardzo rozlewało i w przeciwieństwie do portera, prawnej definicji dla stouta nie było. Za to dziś nie ma żadnej - oba terminy są zamiennie używane przez różne browary. Kiedyś (dawno) portery były leżakowane w beczkach, ale tego zaprzestano kiedy okazało się, że łatwo ten smak osiągnąć bez leżakowania. Natomiast ze stoutami było tak, że faktycznie do młodego mieszało się 1/3 leżakowanego. Możliwe, że z późniejszymi porterami też tak robiono, bo to się bardzo rozmywało.
Dziś nie słyszałem o tym, większość tych popularnych nie ma tej domieszki, ale muszą wciąż to robić niektóre browary, skoro na rynek wypłynęło sporo łyskaczy leżakowanych w beczkach po stoucie/porterze (choćby Jameson, równie często widywany w PL).
Co do portera imperialnego - był to trunek warzony na wzór specjalnej mocnej odmiany portera w UK i wg. ich receptury. Ten porter zaniknął w UK. Imperialny taki pozostał do dziś, więc to pewnego rodzaju zabytek. I moc porterów bałtyckich to właśnie chęć skopiowania tych cech, ale dostępnymi lokalnie środkami.