Z serii #patologiepolskiegobudownictwa #budowlanka
Rok bodajże 2010 moze pozniej, robiliśmy tzw. MOPy przy autostradzie Kraków - Tarnów. Jako ze armatura tj kible nie byly zalozone jeszcze, w srodku w trakcie malowania wiec toitoi na zewnątrz. Firma zatrudniła stróża co pilnował przybytku w nocy tj. siedział w tym mopie. Oczywiwcie dziadek emeryt. Zima, wracamy rano i chcemy malować a tu w wiadrze z farbą pływa potężne gówno. Ten knur nie chciał wyjść na dwor zeby się załatwić bo zimno to nasrał do farby i przykrył deklem ze moze sie nikt nie połapie. Za tydzień znowu akcja, karetka, policja bo ponoć go napadli i pobili w nocy. Cos sie nie zgadzalo w zeznaniach, na dodatek pijany to policja go docisneła. Okazalo sie ze sie najebał i wywrocił, rozwalił łeb i sie wystraszył to zadzwonił po karetke a ze sie bał ze bedzie musial płacić to wymyslił historie ze go napadli. Oczywiscie pracował dalej a zapytany szef po wuj go trzyma stwierdził ze nikt inny za ta kase nie chce siedziec tam XD
W sumie to #patologieochrony ale na budowie to otagowałek tak.
SuperSzturmowiec

@adam_photolive no to grubo o mało co też bym pracował na tych mopach. Ale nie miałem ochoty oprócz stróżowania czyścić tych kibli.

matips

Pewnie wymóg ubezpieczyciela, aby na obiekcie była ochrona?

Zaloguj się aby komentować