Z gier w które grałem w młodości, jedną z najbardziej dla mnie miodnych była seria gier wydana w latach 1997-2000 przez studio Talonsoft:

  1. East Front (później odświeżona pod numerem 2),

  2. West Front,

  3. Rising Sun.

Ich tematyką były zmagania na frontach II wojny światowej. Mechanika całkiem ciekawa - na mapie złożonej z heksagonalnych pól dowodziło się jednostkami wielkości plutonu (czasem sekcją lub baterią), a rozgrywka była podzielona na naprzemienne tury dwóch stron.


Zmagania obejmowały większość kampanii i stron konfliktu (niestety nie było Polski i kampanii wrześniowej), twórcy odtworzyli najsłynniejsze starcia, a prosty edytor pozwalał stworzyć samemu dowolne scenariusze. Do tego ogrom pracy włożony w dołączoną encyklopedię pozwalał dowiedzieć się mnóstwa szczegółowych informacji o walczących stronach.


Jakby ktoś miał okazję w to pograć to polecam serdecznie. Sam czasem do niej wracam.


#gry #iiwojnaswiatowa #hejto30plus

0092dba0-1373-47d2-a06d-190ffcba66f5
8dd3057d-90fa-47b3-a6be-11f94f355e47
74bcc022-f007-4418-9e5a-74c3ef44aef4
aee5a481-c9ed-427f-832f-30cd1febc4e2
824701cb-3dbb-4eae-98f8-35c641ebb228

Komentarze (4)

SpokoZiomek

Close Combat było lepsze. Zwłaszcza Normandia.

bori

@SpokoZiomek Zgadzam się, było świetne, tylko tam de facto operowałeś 1-2 plutonami, a tutaj nawet całymi dywizjami

TenTypTakMa

@bori Blitzkrieg 2 kojarzysz? Może nie była to gra turowa ale przyjemnie się w nią grało. Oczywiście Piotr Frączewski za każdym uruchomieniem (づ•﹏•)づ

bori

@TenTypTakMa Tak kojarzę, grałem tylko tam było zarządzanie pojedynczymi drużynami, co było bliższe do Close Combat. No i większa umowność

Zaloguj się aby komentować