Z cyklu podróże małe i duże - przedstawiam dziwne, czeskie miasto, które szczerze kocham - BRNO
W jednym poście wszystkich ciekawych historii związanych z Brnem ująć się nie da. Skupimy się więc na dość nietypowym fakcie. Otóż…południe w Brnie wypada o godzinie 11:00. Tak, oczy Was nie zawodzą… tutaj południe nie wypada w południe!
Źródła takiego stanu rzeczy należy szukać w XVII wieku, kiedy to Szwedzi zawędrowali aż na Morawy (nie, nie w celu rozkoszowania się doskonałym czeskim piwem). Jak głosi legenda w czasie oblężenia Brna szwedzkie dowództwo zdecydowało o wycofaniu wojsk jeśli nie uda im się zdobyć miasta do południa 15 sierpnia 1645 r. Szpiedzy rychło donieśli o tej decyzji obrońcom Brna, a ci zdecydowali się na fortel. Dzwony Katedry św. Piotra i Pawła zadzwoniły już o godzinie 11:00. Szwedzi przerwali oblężenie, a miasto zostało ocalone.
