Z całej tej afery z mieszkaniem zadziwia mnie fakt, że nikt z mediów nie podjął jednego tematu, dosyć dobrze opisującego o co chodziło z tą umową o opiekę. Mój punkt widzenia, jak to mogło wyglądać:

1. W 2011 Pan Jerzy wykupuje mieszkanie komunalne z 90% upustem, z pożyczonych przez KN pieniędzy
2. W 2012 Nawrocki podpisuje umowę przedwstępną na zakup mieszkania Pana Jerzego.
Umowa przedwstępna została podpisana, w celu zabezpieczenia się na okres 5 lat aby dziadek nie sprzedał tego mieszkania komuś innemu Podpisanie umowy przedwstępnej u notariusza jest odnotowywane w księdze wieczystej, i nie można w prosty sposób mieszkania sprzedać.
3. W 2017 Nawrocki staje się właścicielem mieszkania Pana Jerzego poprzez podpisanie umowy o opiekę wraz z testamentem. A umowę przedwstępną anulował.
Dopiero w 2017 ponieważ musiało minąć 5 lat od sprzedaży aby nie tracić bonifikaty. I być może przy okazji pan Jerzy dostał coś jeszcze. Nie mogę też znaleźć dokładnych informacji o tym, czy faktycznie mieszkanie zostało sprzedane, czy też nie.

Ale po co ta umowa o opiekę?
Nie, nie chodzi o to, aby faktycznie daną osobą się zajmować. Umowę o opiekę bardzo często podpisuje się po to, aby pozbyć się w przyszłości podatku od spadku https://www.prawo.pl/podatki/mieszkanie-za-opieke-w-testamencie-a-podatek-od-spadkow,511472.html

I to by też przy okazji tłumaczyło nikłe zainteresowanie KN panem Jerzym.

Opłacanie mieszkania w tym przypadku nie było troską o dziadka, tylko udawaniem, że coś zrobił (inaczej umowa o opiekę mogłaby zostać zerwana poprzez rażącą niewdzięczność https://adwokat-obrebski.pl/jak-podwazyc-umowe-dozywocia/).

Więc być może, tak naprawdę to była faktycznie kreatywna sprzedaż mieszkania.

#polityka
7

Komentarze (7)

@Syster Generalnie, jakikolwiek spin by teraz nie poszedł, jego dotychczasowe odpowiedzi go pogrążyły. Ale cóż - beton i tak zagłosuje, i może tylko część grupy "nie wiem, nie orientuje się" pójdzie gdzie indziej.

@Syster moim zdaniem (przynajmniej tak było jeszcze ok 13 lat temu) że chciałem zrobić taki sam myk, czyli pożyczyć kasę znajomemu żeby wkupił mieszkanie z bonifikatą, a później ja od niego za „grosze”. „Mój” prawnik powiedział że taki sposób kombinacji w moim przypadku jest prosta droga do utraty bonifikaty na zakup mieszkania.

Więc jak widać można wszystko jeśli ma się lepsze plecy.

I nie, nie mam za złe KN że mógł tak kombinować, bo my, Polacy, zawsze kombinujemy.

Sposób w jaki tłumaczy się z tej sytuacji jest tak mierny że skreśla go od razu jako dyplomatę.

Nie chciałbym żeby taka osoba była prezydentem naszego „pięknego kraju z gowna i kartonu”.

I przepraszam za wypowiedź chociaż zazwyczaj staram się tutaj omijać politykę jak tylko się da.

@Astro Tylko - no właśnie - u ciebie chodziło o sprzedaż.


Dla mnie kluczowe jest czy faktycznie Nawrocki kupił i jest w posiadaniu tego mieszkania, czy też (co moim zdaniem bardziej prawdopodobne) spisał umowę o opiekę + testament (z tego co ja wiem to inaczej się nie da).

Wiesz, w mediach jest masa uproszczeń, bo mało który kowalski zrozumie zawiłości.

@Syster nie. Też o zakup. Czyli kolega kupiłby „na siebie” za moją kasę, a ja po tych pięciu latach bym odkupił od niego to mieszkanie.

Ale już nawet nie o to mieszkanie chodzi (chociaż jest ono naganne). Samo podejście i „wyjaśnienie sprawy”. To skreśla go jako dyplomatę.

@Astro Sprzedaż przez kolegę mieszkania i zakup tegoż mieszkania przez ciebie.


W moim wpisie to jest kluczowe - dziadek nic mu nie sprzedał, tylko podpisali testament + umowę o opiekę (być może za kasę "do łapy"). Niestety nie mogę nigdzie znaleźć potwierdzenia czy on formalnie jest teraz właścicielem tego mieszkania, czy będzie nim jak pan Jerzy kopnie w kalendarz i umowa o opiekę zostanie wykonana.


Ale zgadzam się, że PiS zachowuje się jakby byli totalnie zaskoczeni tą sytuacją. I pewnie dlatego też KN nie chciał upublicznić swojego oświadczenia majątkowego.

@Astro Właśnie na tym artykule bazowałem pisząc ten wpis. Tam nigdzie nie ma nic o tym, że p. Jerzy sprzedał albo Nawrocki nabył.

Jest za to, że "przekazał" ją w zamian za opiekę - czyli dla mnie to tandem testament + umowa o opiekę.


Jedyne co mi nie pasuje, to to, że Nawrocki jest wpisany w księdze wieczystej. Nie wiem jak jest w przypadku umowy o dożywocie. Być może była spisana taka umowa zamiast testamentu, i być może na jej podstawie można mieć wpis w księdze wieczystej.


EDIT: Z tego co czytam, może być taki wpis ale nie jest on obowiązkowy i tylko na wniosek zbywcy (p. Jerzego):

https://repozytorium.uni.wroc.pl/Content/95808/PDF/03_Gniewek_E_Ujawnienie_w_ksiedze_wieczystej.pdf

Zaloguj się aby komentować