@bleblebator-bombambulator

Hahaha 🤣

@Jakly pamiętam jeszcze czasy jaruzelskiego i tak było

@Jakly

To było kiedyś :(

Teraz zatrudniasz małolata a ten w wieku 25 lat płacze bo musi uspać chorego psa, spoko mordo.

Po czym mija tydzień a on ci pisze że psychicznie nie daje rady bo przyjaciel odszedł 🙄

I zadajesz sobie pytanie: co z nim będzie jak go zostawi pierwsza w jego życiu dziewczyna, bo ty w jego wieku też straciłeś psa i płakałeś jeden dzień.

Po czym musiałeś iść dalej bo takie jest życie.

Zostawiła cię dziewczyna, to szukałeś kolejnej aż w końcu dotarło do ciebie: Życie jest jest jak ogień: interesujące ale nie daj się oparzyć.

Po czym przypominasz sobie że opowiadał ci historie z wykopu i dociera do ciebie - koniec z chłopem jest wykastrowany.

@SunSenMeo To nie kwestia kiedyś/teraz, tylko indywidualnego poziomu wrażliwości i empatii danego człowieka. Dla jednego zwierzę jest jak przedmiot, tylko że ruszający się. Taki człowiek, jak mu się "zabawka popsuje", popłacze najwyżej jeden dzień i będzie żyć dalej. Dla innego zwierzę to pełnoprawna, czująca istota, mająca swój charakter i osobowość. Taka osoba po utracie owego towarzysza będzie musiała przejść żałobę. I tacy byli, są i będą, niezależnie od czasów.

@Jakly

To współczuję słabości 🙄

@SunSenMeo kto ci do głowy nakładł że to słabość? Empatię jest ciężko zrozumieć, ale spróbuj.

@LaMo.zord

Czuję empatię do ludzi nie zwierząt.

@Fausto

Wybacz. Zapomniałem dodać na czarną ale dam ci 2 minuty byś opróżnił śmietnik w którym powinieneś mieć mózg.

@SunSenMeo xD zamykaj się w bańce dalej.

@Fausto

Dzięki za szybką reakcję.😉