Wstałem sobie dzisiaj rano i miałem niepohamowaną ochotę kogoś zmolestować.
Mówię, siądę do auta i przejadę się po okolicy.
Jak pomyślałem tak zrobiłem. Jadę sobie jakimiś zadupiami, pogoda kiepska, ale patrzę idzie ktoś poboczem, kubek z kawka w ręku trzyma i wesoło sobie drepcze. Myślę sobie o! Idealna osoba do zmolestowania, zatrzymuje się grzecznie, pytam czy może podnieść, myślę, kto normalny w taką pogodę by nie chciał podwórki, ale nieeee, aby się typ uśmiechnął i odmówił.
No nic przecież siła go nie wciągnę do auta, pojechałem więc dalej. Ehhh w dzisiejszych czasach już nawet zmolestować się nikt nie chce dać ( ͠° ͟ʖ ͡°)
#pdk #spacer
