Wróciwszy do suszenia ubrań w domu wrócił problem grzyba, który sobie wyhodowałem w wyniku braku włączonych kaloryferów.
Od początku tygodnia miałem objawy grypopodobne. Jeszcze dzisiaj poleciałem po Gripex, a chwilę potem przypomniałem sobie, że kiedyś taki problem miałem. Dużą ulgą jest to, że zaraz po usunięciu grzyba z podłogi mo"żna normalnie oddychać, a "grypa" ustępuje.
#zdrowie