Wreszcie udało mi się zabrać porządnie i przejść The Last of Us 2 na #playstation #ps4 #gry Poprzednie podejścia kończyłem z irytacją w okolicy śmierci Joela.


Już rozumiem dlaczego ta gra tak dzieli ludzi na zagorzałych fanów jak i przeciwników. Ja chyba jestem gdzieś pomiędzy, ale ja jestem dziwny i ja nie byłem jakimś ogromnym fanem pierwszej części, pomimo tego, że bardzo doceniałem ją za budowanie wiarygodnych postaci. Relacja pomiędzy Joelem a Ellie to nadal wg mnie narracyjny majstersztyk pierwszej części.


W każdym razie TLOU 2 ma elementy genialne, a są to technikalia - wygląda świetnie na starej konsoli, płynność działania jest imponująca, czasy wczytywania również, muzyka i dźwięki budujące napięcie są piko bello, lokacje i modele są dopracowane i niepowtarzalne. W dużej mierze jako technicznie świetne mogę ocenić również elementy konstruujące fabułę - przerywniki oraz elementy grywalne tj. "chodzone".


Co mi się nie podobało? Chyba nic, ale elementów, które podobały mi się tak średnio, jest masa.


Sama rozgrywka, czyli skradanie się/walka/strzelanie - dla mnie meh, mimo, że względem pierwszej części znacznie bardziej urozmaicona i ciekawsza, to po przejściu kilku części Uncharted, Tomb Raidera oraz TLOU 1 jakoś zmęczony jestem tą formą rozgrywki. Mimo wszystko z tych wszystkich gier, TLOU 2 ma najbardziej satysfakcjonujące potyczki, najlepszy feeling broni, najmniej idiotycznych przeciwników i całkiem spore zróżnicowanie wrogów. Jest tylko jeden problem, TLOU 2 szczególnie na wyższych poziomach trudności bardzo mocno promuje skradanie. W przypadku otwartych potyczek ja jestem lamusem na padzie i zużywam zdecydowanie za dużo zasobów do eliminacji wrogów.


Sposób narracji - irytujący. Dlatego też wprowadzono opcję narracji chronologicznej wraz z remasterem na PS5. Niestety na PS4 brak takiej opcji.


Dalej przestało mi się chcieć rozpisywać, ale elementów meh DLA MNIE jest cała masa - na siłę próba wybielenia Abby w narracji, gracz zmuszony do walki z Elli grając jako Abby, lizanie ścian konieczne nawet na niższych poziomach trudności jeśli chce się otwarcie walczyć, kilka bardzo wygodnych dla scenarzystów zbiegów okoliczności, zupełnie na siłę wciśnięty wątek dzieci apostatów (bo jednemu z nich nie odpowiadała jego płeć). Pewnie jeszcze coś by się znalazło, ale na szybko sobie nie przypomnę.


Ogólnie grę kończę z przeświadczeniem, że to był jeden z najlepszych tytułów na plejaka, ale mnie wymęczył. Nie żałuję, że zagrałem, przesiedziałem przy grze 5 dni po około 5h i to był dobrze spędzony czas, ale więcej nie zamierzam do niej wracać.

922703cd-c34f-4224-9a86-327fde9e483b

Komentarze (3)

michalnaszlaku

Po fenomenalnej jedynce w Part 2 wszedłem w dniu premiery i nie zawiodłem się. Co prawda element z tym dzieciakiem tak bardzo wciśnięty na siłę, że hej, ale cała reszta dobrze zgrana. Cała ta podróż, chęć zemsty, popadanie w szaleństwo i ciągłe, nieustanne poczucie beznadziei oraz uświadamianie sobie poprzez przeciągnięte fragmenty w grze, że to wszystko nie ma sensu. Genialne! Jedna z najciekawszych gier, jakie grałem, jedna z tych, z którymi "bawiłem się świetnie" i jedna z tych, do których już nigdy nie wrócę. Smutek, beznadzieja i, co najważniejsze, gra pokazuję, że to ludzie są najgorsi.

Chciałbym zobaczyć kolejną odsłonę, ale z zupełnie nowymi postaciami, bo uniwesum ma potencjał.

Harpersy

Mi się bardzo podobało pokazanie perspektywy ze strony Abby. Zmieniło to moj pogląd całkowicie i jak najbardziej rozumiem jej chęć zemsty

KierownikW10

@Harpersy samo pokazanie perspektywy Abby, było odważnym ruchem i mi również się podobało. Co mi się nie podobało, to taka próba na silę wręcz uczynienia z historii Abby lustrzanego odbicia do historii Ellie. I Ellie było muzeum, to u Abby będzie oceanarium itd. Co mnie zirytowało, to że w połowie gry jest punkt kulminacyjny w teatrze, po czym zaczynasz grać Abby I wątek jest przerwany a na rozwiązanie musisz czekać minimum 10 godzin. No i zmuszenie gracza, żeby walczył Abby przeciwko Ellie. Myślałem, że mogę celowo się podlozyć Abby I fabuła nadal pójdzie do przodu, to byłoby całkiem niezłe, ale nie.


Ogólnie sam fakt, że jest o czym dyskutować mówi o tym, jak świetna to gra.

Zaloguj się aby komentować