To co, gdzie i jak można budować regulują warunki zabudowy lub MPZP, miasta wydają pozwolenia na budowę i pozwolenia na użytkowanie. Więc jeśli gdzieś jest problem, to tam.
@juventino: Ależ tak jest - problemem jest w Polsce brak nadzoru i sensownego planowania urbanistycznego miast. Problem jest systemowy. Jest pochodną zbyt małych uprawnień gmin w kwestii planowania przestrzennego i nadmiernego rozdrobnienia własności gruntów.
Jasne, że mały deweloper budujący 2 bloki na krzyż nie zaplanuje całego osiedla. Ale miasto, gdy jest potrzeba rozbudowania zasobów mieszkaniowych powinna to koordynować - zaplanować jakie drogi i transport publiczny będzie potrzeby, czy należy zarezerwować miejsce na obiekty użyteczności publicznej (szkoły, przedszkola publiczne, przychodnie, tereny zielone, obiekty sportowe). W Polsce to nie działa.
Jednak zawsze z drugiej strony tych narzekań jest fakt, że miasta muszą się rozbudowywać. Ludzi w dużych miastach przybywa i gdzieś trzeba nowe osiedla stawiać. Duża część oburzenia ludzi to nawet nie czepianie się złej urbanistyki, a po prostu niezadowolenie z faktu, że z łąki, lasy i pola wokół miasta się zabudowują.