Wpis do dzienniczka. W nocy stop loss zamknął pozycje numer 2 zgarniając drobny zysk po cenie 3372, a widzę, że wyszło tylko lekko poza tę kwotę i spadło ;/. Pozycja nr 1 z niskim wolumenem wciąż otwarta. Zastanawiam się nad zakończeniem projektu short życia, bo plan jaki miałem to przede wszystkim:
-
Ograniczenie gapienia się na to - udało się to zrealizować tylko częściowo, bo zaglądanie na to spadło subiektywnie o połowę, a miało być o jakieś 90%.
-
Ogrania tego max 3 pozycjami z mocno rozpiętym SL i TP, ale za bardzo stresują takie wahania przy tej rozpiętości.
Hajs, który w to włożyłem pochodzi z wcześniejszego zarobku na CFD, który uzyskałem otwierając i zamykając pozycję najczęściej tego samego dnia. Otwierałem, buy lub sell wyłącznie na punktach styku konkretnego trendu + potwierdzenie RSI i MACD z niskim stop losem. Robiłem to na świecach 30M. Zgarniałem niewielkie kwoty, ale regularnie. Stosunek zamkniętych pozycji z sukcesem do stratnych na tym stylu zabawy wynosił 3:1. Niestety ten sposób gry wymaga śledzenia wykresów na bieżąco. Nie umiem tego zautomatyzować.
W obecnej sytuacji granie na świecach 1D wydaje się nieopłacalne, bo założyłem dla pierwszej pozycji wysoki SL i 3x większy TP, ale niski wolumen. Przy takiej rozpiętości stres jest jeszcze większy, bo patrzenie jak strata się powiększa powoduje niepokój xD Przy powyższym stylu gry stres był znacznie mniejszy, bo szybko zamykałem jak wybijało się z trendu, a jak szło we właściwym kierunku to zamykałem pozycję zaraz po tym, jak zaczęło odbijać. Niejednokrotnie była to zbyt szybka decyzja, ale wciąż - dawało mi to regularny zysk i statystycznie była skuteczna przez cały miesiąc.
Tu chciałem ogarnąć to jedną, 1-3 pozycjami, ale chyba jestem na to za słaby psychicznie no i za wolno to idzie.
#cfd
